Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ponad 26 mln zł zaległości w wypłacaniu pensji za 2013 r.

0
Podziel się:

Zdaniem eksperta jest to efekt spowolnienia gospodarczego, które w 2013 r. szczególnie dotknęło polskie firmy.

Ponad 26 mln zł zaległości w wypłacaniu pensji za 2013 r.
(arrakasta - Fotolia.com)

26,3 mln zł wyniosły na koniec 2013 r. zaległości pracodawców z Mazowsza w wypłacie wynagrodzeń pracownikom - podał Okręgowy Inspektorat Pracy w Warszawie. Zdaniem eksperta jest to efekt spowolnienia gospodarczego, które w 2013 r. szczególnie dotknęło polskie firmy.

W wyniku kontroli w 2013 roku inspektorzy pracy wydali w zakładach pracy przeszło 1,5 tys. decyzji nakazujących wypłatę zaległych wynagrodzeń na kwotę 26,3 mln zł - poinformowała rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy (OIP) w Warszawie Maria Kacprzak-Rawa.

Kwota ta mimo że jest o 15 proc. niższa niż w 2012 r. (30,9 mln zł), to jednak - zdaniem ekspertów - nadal zbyt wielu pracodawców nie wywiązuje się ze zobowiązań płacowych.

W 2013 r. zaległości dotyczyły prawie 9,5 tys. pracowników zatrudnionych w 315 zakładach na Mazowszu. W 2012 roku pracodawcy winni byli pracownikom przeszło 30 mln zł, a wynagrodzeń nie otrzymało blisko 8 tys. osób z 274 zakładów. Kwota zaległości wobec jednego pracownika w roku 2012 wyniosła 3,8 tys. zł, a w 2013 roku - 2,8 tys. zł. W liczbach bezwzględnych oznacza to spadek o 1,1 tys. zł , czyli o 28 proc.

Jako przykłady zaległości płacowych rzeczniczka OIP podaje m.in. spółkę akcyjną z Radomia, która nie wypłaciła 142 pracownikom wynagrodzenia na łączną kwotę przeszło 281 tys. zł oraz 55 osobom kwoty waloryzacji wynagrodzenia na sumę przeszło 73 tys. zł.

Z kolei spółka akcyjna z Warszawy zalegała z wypłatą wynagrodzenia 163 pracownikom w sumie na kwotę 569 tys. zł, a spółka z Płocka była winna przeszło 70 osobom w sumie ponad pół miliona zł.

Według Kacprzak-Rawy najczęściej do naruszania przepisów odnoszących się do wynagrodzeń dochodziło w budownictwie, w firmach zajmujących się działalnością profesjonalną (np. z zakresu doradztwa) oraz w firmach prowadzących działalność handlową i zajmujących się naprawami.

Z wyjaśnień składanych inspektorom pracy przez pracodawców wynika, że główną przyczyną niewypłacania lub obniżania wynagrodzeń za pracę i innych świadczeń wynikających ze stosunku pracy był brak środków finansowych spowodowanych pogarszającą się i złą sytuacją ekonomiczną.

Według eksperta prawa pracy Konfederacji Lewiatan dr Grażyny Spytek-Bandurskiej, wielu przedsiębiorców, zwłaszcza świadczących usługi lub produkujących na rynek krajowy, odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego.

_ To przekłada się na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Jeżeli nie nastąpi w terminie sprzedaż usługi czy produktów, to zdarza się, że wypłaty nie wpływają na czas do kieszeni pracowników _ - mówi Spytek-Bandurska. Zwraca też uwagę kwestie zaległości w płatnościach za wykonane usługi czy wyprodukowane towary.

_ Zwłaszcza mikroprzedsiębiorcy, których jest ponad 90 proc., nie mający zapasu finansowego na trudniejszy okres, wybierają w takiej sytuacji opóźnienia w wypłatach bądź też częściowo wypłacają pracownikom wynagrodzenia, by zapobiec ich zwolnieniu - uważa dr Spytek-Bandurska. Ekspert Lewiatana. dodaje, że często na takie rozwiązanie godzą się także sami pracownicy, chcący utrzymać miejsca pracy. _

_ W ocenie Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie częstą przyczyną nieprawidłowości jest niewłaściwa metoda obliczania lub pomyłka, szczególnie w przypadkach zaniżeń kwot świadczeń np. ekwiwalentów za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, czy wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy. Część pracodawców - tłumaczy się inspektorom, że nie wiedziało, że dane świadczenie przysługuje pracownikowi. Zdaniem inspektorów pracy zdarzają się również nieliczne przypadki świadomej odmowy wypłaty świadczenia. _

To nieuczciwi pracodawcy, którzy w ten sposób kredytują sobie działalność. Gdy nie wypłacą na czas wynagrodzenia, mogą tymi środkami operować, przetrzymywać je na koncie, w celu zaspokajania własnych potrzeb biznesowych" - ocenia dr Spytek-Bandurska. Dodaje, że tego rodzaju praktyki należy bezwzględnie zwalczać.

Czytaj więcej w Money.pl
Firmy zapominają o kryzysie. Obroty będą rosły? Drobni przedsiębiorcy wiążą z 2014 rokiem duże nadzieje. Dwie trzecie wierzy, że ich obroty będą w tym czasie rosły.
Jarosław Kaczyński ma plan na walkę z kryzysem _ Jeżeli PiS wygra te wybory, to znaczy, że szansa na zmiany w Polsce jest bardzo duża _.
Unia wskazuje, co powinni zmienić jej sąsiedzi Rok 2013 był _ rokiem kryzysu _ dla wielu krajów w południowym i wschodnim sąsiedztwie Unii - wynika z raportów Komisji Europejskiej.
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)