Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomyłka w szpitalu? Zamienili dzieci. Będzie ciąg dalszy procesu

0
Podziel się:

Pozwanym jest Skarb Państwa reprezentowany przez wojewodę podlaskiego.

Pomyłka w szpitalu? Zamienili dzieci. Będzie ciąg dalszy procesu
(EAST NEWS/Bartosz Krupa)

Będzie proces odwoławczy w sprawie cywilnej związanej z tym, że kilkadziesiąt lat temu w szpitalu w Łomży doszło do rozdzielenia sióstr bliźniaczek. Sąd pierwszej instancji oddalił wnioski o zadośćuczynienie na łączną kwotę 2 milionów złotych.

Taki wyrok zapadł w czerwcu przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Został zaskarżony przez pełnomocnika osób domagających się zadośćuczynienia. Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Dotyczy ona formalnie ochrony dóbr osobistych (prawa do życia w rodzinie i tożsamości) naruszonych - w ocenie składających powództwo - działaniem personelu szpitala Św. Ducha w Łomży (placówka obecnie już nie istnieje). Pozwanym jest Skarb Państwa reprezentowany przez wojewodę podlaskiego.

W grudniu 1950 roku w tym szpitalu przyszły na świat bliźniaczki, które dopiero po kilkudziesięciu latach dowiedziały się, że zostały rozdzielone wskutek zaniedbań personelu tej placówki. W wyniku zamiany dzieci, jedna z bliźniaczek nie trafiła do swojej biologicznej rodziny, a jej matce oddano inną dziewczynkę.

Gdy kilka lat temu, po badaniach DNA prawda wyszła na jaw, dwie zamienione osoby wystąpiły do sądu z powództwem po 500 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa, ich rodzeństwo (cztery osoby) - po 250 tys. zł.

Sąd Okręgowy w Białymstoku wszystkie powództwa jednak oddalił. Utajniony był zarówno cały proces, jak i szczegóły uzasadnienia wyroku.

W oficjalnej informacji dla mediów białostocki sąd okręgowy wyjaśniał wówczas, że brak było podstawy materialnej do przyznania zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. Ocenił bowiem, że w czasie gdy zdarzenie miało miejsce, nie obowiązywał jeszcze kodeks cywilny (z 1964 roku z późniejszymi zmianami), a jedynie kodeks zobowiązań, w którym nie było odpowiednika dzisiejszego zapisu w kodeksie cywilnym, przewidującego zadośćuczynienie od Skarbu Państwa.

Sąd zwracał też wówczas uwagę, że nawet gdyby nie było braku podstawy materialnej, to w kodeksie cywilnym jest zapis o tym, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Wyrok ten został zaskarżony w całości przez pełnomocnika osób domagających się zadośćuczynienia.

Jak poinformował PAP białostocki sąd okręgowy, w apelacji pełnomocnik domaga się uwzględnienia powództwa w całości, ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Według informacji PAP, sprawa trafiła już do Sądu Apelacyjnego. Termin rozprawy odwoławczej nie został jeszcze wyznaczony.

Czytaj więcej w Money.pl
Nagrywanie rozpraw. Sądy czekają na sprzęt Do tej pory system protokołu elektronicznego wdrożono w 86 sądach, wszystkich sądach apelacyjnych, wszystkich sądach okręgowych i 30 sądach rejonowych. Przeszkolono ponad siedem tys. osób.
Szef więzienia zbrodniarzem? Rusza proces Niemal 25 lat po upadku w Rumunii reżimu totalitarnego wymiar sprawiedliwości tego kraju rozlicza po raz pierwszy szefa więzienia czy obozu pracy w kraju, gdzie było więzionych ponad 600 tys. osób.
Radykalny kaznodzieja niewinny. Jest wyrok Zdaniem sądu nie było wystarczających dowodów przeciwko Abu Katadzie. Jego obrońca Husajn Mubadin powiedział, że oczekuje, iż jego klient w ciągu kilku godzin wyjdzie na wolność.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)