Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał za zasadne 5 skarg przeciwko Polsce i skazał nasz kraj za naruszenie Europejskiej Konwencji.
Skargi dotyczą zbyt długiego przetrzymywania oskarżonych w areszcie oraz opieszałości polskiego wymiaru sprawiedliwości. Mieszkaniec Wylęgał, oskarżony o udział w sprzedaży kradzionych samochodów, spędził w areszcie ponad dwa i pół roku - cały okres zasądzonej później kary. Oskarżony o liczne rozboje mieszkaniec Lublina w areszcie przebywał ponad trzy i pół roku, podobnie jak gdańszczanin, który przed ogłoszeniem wyroku pozbawiony został wolności przez ponad 5 lat.
We wszystkich przypadkach, uzasadnienie tak długiego aresztowania, nadesłane przez polskie władze, było zdaniem Trybunału nieprzekonywające.
Polska naruszyła także europejską konwencję w przypadku skargi mieszkanki Pruszkowa, która prawie przez rok oczekiwała w areszcie na umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym, do którego miała skierowanie.
Kolejna skarga - mieszkańca Warszawy - dotyczyła opieszałości stołecznych sądów. Przez 34 lata warszawianin procesował się z miastem o prawo do rodzinnej nieruchomości. Trybunał zalecił polskim władzom wypłacenie skarżącym zadośćuczynienia za poniesione straty moralne.