Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policjant popełnił samobójstwo. Wcześniej ranił żonę

0
Podziel się:

Do zdarzenia doszło w mieszkaniu na warszawskiej Pradze.

Policjant popełnił samobójstwo. Wcześniej ranił żonę
(PAP/Tomasz Gzell)

aktualizacja: 17:21

Nie żyje 42-letni podkomisarz policji, który na warszawskiej Pradze Północ zranił nożem 37-letnią żonę, a potem zabarykadował się w mieszkaniu. Mężczyzna zastrzelił się, zanim do mieszkania wkroczyli antyterroryści. Sprawę bada prokuratura.

Do tragedii doszło w poniedziałek w mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej. Ok. godz. 10 w trakcie kłótni z żoną mężczyzna zaatakował ją nożem, ciężko raniąc ją w plecy i klatkę piersiową. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację; jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Na miejsce przybyli policjanci oraz funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, którzy zabezpieczyli teren wokół bloku i klatkę schodową, a także negocjatorzy, którzy przez kilka godzin próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną.

Antyterroryści, którzy wkroczyli do mieszania ok. godz. 13, użyli m.in. granatów hukowych. _ Okazało się, że mężczyzna targnął się na swoje życie. Kiedy policjanci wkroczyli do mieszania, na pomoc było już za późno. Zastrzelił się. Miał broń służbową _ - powiedział dziennikarzom rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek.

Dodał, że z ustaleń lekarzy wynika, że zgon nastąpił kilka godzin przed interwencją policyjnych antyterrorystów. _ Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna popełnił samobójstwo zaraz po awanturze z żoną _ - powiedział Mrozek.

Akcję przeprowadzili funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP. Decyzje co do działań antyterrorystów zapadają w sztabie, który powołuje i kieruje jego pracami komendant wojewódzki lub jego zastępca. On dowodzi całą akcją i podejmuje ostateczne decyzje na podstawie informacji, które napływają do sztabu.

Rzecznik KSP wyjaśnił, że antyterroryści nie wkroczyli od razu do mieszkania, ponieważ policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną. _ - Musieliśmy przez ten czas ustalić, czy w mieszkaniu nie ma dzieci i czy mężczyzna nie posiada dodatkowej broni _ - powiedział rzecznik KSP.

_ - Będziemy wyjaśniać, w jaki sposób doszło do tego zdarzenia, jakie były jego początki i co było przyczyną zachowania mężczyzny. Zabezpieczymy to mieszkanie. Będziemy starali się odtworzyć to, co się tu działo _ - zapowiedział Mrozek.

Postępowanie w tej sprawie poprowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. _ Na miejscu jest prokurator, który przeprowadza oględziny. Czekamy na informację, kiedy będzie można przesłuchać żonę tego mężczyzny _ - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Renata Mazur.

42-letni podkomisarz służył w Komendzie Stołecznej Policji od 19 lat - w pionie kryminalnym. Miał dwoje dzieci. - _ Rodzina mężczyzny została objęta opieką policyjnych psychologów. Dla tych dzieci i dla rodziny, która przyjeżdża do Warszawy, żeby się nimi zaopiekować, zapewniliśmy kwatery po to, żeby nie musiały one wracać do tego mieszkania. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie _ - powiedział rzecznik KSP.

Jednym z etapów rekrutacji do służby w policji jest test psychologiczny przeprowadzany przez lekarza specjalistę. W jego trakcie sprawdzane są m.in. zdolności intelektualne, zachowania społeczne, postawa w pracy. Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski poinformował, że w trakcie służby funkcjonariusze nie przechodzą okresowych badań psychologicznych. _ Są okresowe badania zdrowotne. Badania psychologiczne przeprowadza się wtedy, kiedy przełożeni zobaczą, że coś jest nie tak, że coś się dzieje, albo kiedy sami policjanci o to proszą _ - powiedział Sokołowski.

W czwartek na największym osiedlu w Sanoku 32-letni mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu. Była z nim 17-letnia dziewczyna. Kamila M. zginęła od strzału w skroń z przyłożenia, natomiast Andrzej B. - od strzału z bliskiej odległości. Wcześniej mężczyzna, który miał być zatrzymany w związku z zabójstwem, strzelał z okna mieszkania do nieoznakowanego policyjnego samochodu.

Na miejsce przybyli antyterroryści oraz policyjni negocjatorzy m.in. z Warszawy. Przez wiele godzin policja próbowała nawiązać kontakt z mężczyzną i kobietą i nakłonić ich do poddania się. Nie reagowali jednak na apele policji. W nocy z czwartku na piątek policjanci zdecydowali się na siłowe wejście do mieszkania; w środku znaleźli leżące na łóżku ciała mężczyzny i kobiety.

Czytaj więcej w Money.pl
Sejm pilnie zajmie się strzelaniną w Sanoku? Były minister sprawiedliwości z kolei wzywa polityków do opamiętania się. - _ Pozwólmy działać policji _ - mówi.
Kolejne zatrzymanie ws. napadu stulecia Policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież w 2010 r. 5,5 mln zł z sortowni pieniędzy Centrum Obsługi Gotówkowej we Wrocławiu.
Dwaj bracia podejrzani o napady na jubilerów Do 12 lat więzienia grozi dwóm braciom w wieku 47 i 38 lat podejrzanym o napady na jubilerów w Skierniewicach i Łowiczu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)