Według badań TNS OBOP, przeprowadzonych na zlecenie "Dziennika" większość Polaków chce prawa do obrony koniecznej.
Aż 64 procent chce mieć prawo do skutecznej obrony, jeśli zostaną napadnięci w domu. Dodatkowym warunkiem musi być zagrożenie życia własnego lub rodziny. Jeśli napastnik tylko wtargnął bez pozwolenia na teren działki lub posesji, to podobny odsetek Polaków chce się bronić, ale z poszanowaniem jego zdrowia i życia - pisze Dziennik.
Zdaniem ekspertów, wcale nie trzeba mocno zmieniać obowiązującego prawa, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom Polaków. Przede wszystkim potrzeba odważnych prokuratorów, którzy właściwie wykorzystają przepisy.
Chodzi o to, aby broniące się przed bandytami ofiary nie trafiały potem przed sąd, oczekując na wyrok niekoniecznie uniewinniający - podkreśla gazeta. Ale by tak się stało, prokuratorzy powinni mieć, zdaniem "Dziennika", możliwość umarzania nawet takich postępowań, w których dostrzegli przekroczenie granic obrony koniecznej. Jak dowiedział się "Dziennik", minister sprawiedliwości już zarządził pracę nad taką zmianą.