Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po zwrot wydatków za znaczki do sądu

0
Podziel się:

Od 1 stycznia nie ma już znaków opłaty skarbowej. Nie wszyscy mogli uzyskać zwrot za niewykorzystane znaczki. Podatnicy mogą wystąpić do sądu o wyrównanie powstałej szkody.

Po zwrot wydatków za znaczki do sądu
(PAP/Paweł Kula)

Zmiany w ustawie z 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej (Dz.U. nr 225, poz. 1635), które zaczęły obowiązywać 1 stycznia 2007 r., spowodowały, że część podatników czuje się oszukana. Zlikwidowano znaczki opłaty skarbowej, którymi do tej pory płacono za różne czynności urzędowe.

_ Podatnikom nie zapewniono jednak możliwości zwrotu niewykorzystanych znaczków. W opinii ekspertów jest to naruszenie przepisów konstytucji. Można więc wystąpić do sądu o zwrot pieniędzy za niewykorzystane znaczki. _ Kierowane przez Zytą Gilowską Ministerstwo Finansów nie zadbało o zwrot niewykorzystanych znaczków skarbowych

Zwrotów nie będzie

- Nowa ustawa, która wycofuje z obrotu znaki opłaty skarbowej bez możliwości zwrotu już zakupionych, jest krzywdząca - twierdzi Marta Osiak ze spółki Medix, zajmującej się sprzedażą sprzętu medycznego.

Dodaje, że spółka, w której pracuje, uczestniczy w przetargach. Obowiązkiem jest w takim przypadku dostarczenie zaświadczenia o niekaralności członków zarządu, za które uiszcza się opłatę skarbową.

- Co mamy teraz zrobić z kupionymi znaczkami? Nikt nie chce ich od nas odkupić - pyta retorycznie Marta Osiak.

Podobne problemy mają też banki, które zajmowały się rozprowadzaniem znaczków skarbowych, mimo że wcześniej resort finansów informował o możliwości zwrotu niewykorzystanych zapasów. Ministerstwo twierdziło, że zwrot znaków opłaty skarbowej niesprzedanych przez podmioty prowadzące sprzedaż detaliczną będzie możliwy do końca stycznia w oddziałach banku PKO BP.

Tymczasem PKO odmawiało zwrotu należności za niewykorzystane znaki, twierdząc, że były kupione za gotówkę.

- Takie postępowanie to absurd. Jak można karać kogoś, że zapłacił za znaczki gotówką - twierdzi Kazimierz Iwaniec, członek zarządu Banku Spółdzielczego w Iłży, któremu odmówiono zwrotu pieniędzy.

Julia Załęska, doradca podatkowy z kancelarii radcy prawnego Lecha Obary w Olsztynie, dodaje, że problemy ze zwrotem znaczków dotyczą również kancelarii, które w ramach upoważnień załatwiają sprawy swoich klientów.

- Możliwość zwrotu przysługuje podmiotom biorącym znaki w komis lub rozliczającym się z bankiem w formie zaliczki, a nie firmom czy też klientom indywidualnym, którzy kupili je za gotówkę. Ci mogą je wyrzucić do kosza - dodaje aplikant adwokacki Marcin Zalcman.
_ Nie dosyć, że znaczki skarbowe mogli zwrócić tylko niektórzy podatnicy, to dodatkowo przyjmowane były one tylko do 20 stycznia, a nie jak wynikało z komunikatu resortu finansów do końca miesiąca. _

Nie dziwi zatem, że podatnicy czują się oszukani. Tymczasem problem można było rozwiązać podobnie jak w przypadku zmiany wzorów deklaracji podatkowych. Kiedy we wrześniu 2005 r. wprowadzono nowe deklaracje VAT-7, dotychczasowe można było stosować do wyczerpania nakładu, nie dłużej jednak niż do 31 grudnia 2005 r. Dzięki temu można było zaoszczędzić na druku nowych deklaracji.

Jest rozwiązanie

Przepisy ustawy o opłacie skarbowej nie wprowadziły żadnego okresu dostosowawczego, tak by w rozsądnym terminie umożliwić pozbycie się zapasów.

- Wydaje się, że niewykorzystane do końca 2006 roku znaki można użyć po 1 stycznia 2007 r. do pełnomocnictw udzielonych przed tym dniem - zwraca uwagę Julia Załęska.

Ten pogląd podzielają inni praktycy, którzy na co dzień zajmują się sprawami klientów w ramach udzielonego pełnomocnictwa. Prawnicy, ale też inne podmioty, posiadają często zapasy znaczków skarbowych o wartości kilkuset, a nawet kilku tysięcy złotych.

- Przed dniem wejścia w życie nowej ustawy podatnik mógł pozbyć się nadwyżki znaków skarbowych, wnosząc wyższą opłatę niż była wymagana, np. od pełnomocnictwa, a następnie wystąpić do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o zwrot nadpłaty. Na gruncie obowiązującej ustawy takie uprawnienie mu jednak nie przysługuje - dodaje adwokat Marcin Górski.

- Nie jest to jednak rozwiązanie, które załatwia sprawę nieużytych znaczków - twierdzi Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy z kancelarii Ożóg i wspólnicy.

_ Nadal bowiem niewykorzystane znaczki zalegają w szufladach podatników, którzy uwierzyli w uczciwe zasady wprowadzania i egzekwowania obciążeń podatkowych. _ Zostaje jeszcze sąd

Innym rozwiązaniem może być skierowanie sprawy do sądu powszechnego, który w swoich wyrokach powinien opierać się na obowiązującym prawie i Konstytucji RP. W tym przypadku przynajmniej jeden z przepisów konstytucji został poważnie naruszony.

- Brak zasad zwrotu kwot pobranych tytułem sprzedaży znaków opłaty skarbowej wydaje się naruszać zasadę demokratycznego państwa prawnego - twierdzi Andrzej Nikończyk.

Jego zdaniem zastosowanie znajdą w tym przypadku ogólne zasady prawa, w tym zwłaszcza kodeksu cywilnego.

_ Doszło bowiem do bezpodstawnego wzbogacenia (sprzedane znaki nie wiążą się z żadną czynnością organów) i zgodnie z kodeksem cywilnym posiadaczom tych znaków należy wyrównać powstałą w ten sposób szkodę (powinien zrobić to resort finansów jako emitent znaczków). _Podobnie uważa adwokat Marcin Górski. Twierdzi, że brak możliwości zwrotu znaczków skarbowych narusza artykuł 2 Konstytucji RP, z którego wynika zasada demokratycznego państwa prawa, a w konsekwencji zasada ochrony praw słusznie nabytych.

- Podatnicy, którzy nabyli znaki opłaty skarbowej przed 1 stycznia 2007 r., jednocześnie nabyli prawo zapłaty za ich pomocą należności publicznoprawnej, jaką jest opłata skarbowa - dodaje Marcin Górski.

Zyski dla budżetu

Zyski z opłaty skarbowej trafiają co prawda do budżetu jednostek samorządowych, jednak zasady funkcjonowania opłaty określa ustawa, a zasady zapłaty - minister finansów. Samorząd terytorialny uczestniczy też w sprawowaniu władzy publicznej.

- Zasada demokratycznego państwa prawa wymaga uchwalenia zasad odkupywania tych znaków i zwrotu kwot na nie wydatkowanych. Nie można akceptować tak poważnego naruszenia zasad konstytucyjnych dla doraźnych korzyści budżetu, które są osiągane kosztem niektórych obywateli - podsumowuje Andrzej Nikończyk.

wiadomości
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)