Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po latach opóźnień ruszy najnowszy system Schengen

0
Podziel się:

System Informacyjny Schengen najnowszej generacji ma pomóc w poszukiwaniu osób, skradzionych aut, czy dzieł sztuki. Kosztował kilkadziesiąt milionów euro.

Po latach opóźnień ruszy najnowszy system Schengen
(PAP/Lech Muszyński)

Po latach opóźnień i kompromitacji 9 kwietnia ruszy najnowszy system wymiany informacji w strefie Schengen. Dzięki niemu możliwe będzie szybsze zbieranie danych o poszukiwanych osobach, skradzionych autach, czy dziełach sztuki. System ma działać na zewnętrznych granicach Unii, w tym także na wschodniej granicy Polski.

SIS II ma zastąpić istniejący Schengen Information System (SIS), którego możliwości kończą się z powodu coraz większej liczby danych przesyłanych między krajami UE. Wydajność SIS II ma się zwiększyć pięciokrotnie. Ma on ułatwić wymianę informacji o osobach i przedmiotach pomiędzy instytucjami narodowymi, które są odpowiedzialne m.in. za kontrole graniczne oraz inne kontrole celne i policyjne.

Budowany od lat System Informacyjny Schengen najnowszej generacji miał ogromne opóźnienia od samego początku, kosztował kilkadziesiąt milionów euro.

Początkowo zakładano, że miał być gotowy w 2007 roku, jeszcze przed wejściem Polski do strefy Schengen, potem termin przesunięto na 2009 rok. Po ostatniej próbie działania w 2010 r. KE obiecywała, że będzie gotowy w pierwszym kwartale 2013 roku.

System Informacyjny Schengen jest europejską bazą danych poszukiwanych osób i przedmiotów. Każde państwo strefy Schengen wprowadza do tej bazy dane, do których potem dostęp mają służby odpowiedzialne m.in. za ochronę granic i wydawanie wiz, a także policja.

SIS I jest przeciążony i niedoskonały. Jego następca - jak planowano - ma zapewnić dostęp do większej liczby danych, w tym danych biometrycznych, a także ma być podłączony do systemu informacji wizowej.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)