Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO kupowała głosy? Będzie ciąg dalszy

0
Podziel się:

Jeden z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha odwołał się decyzji sądu, odrzucającej jego protest.

PO kupowała głosy? Będzie ciąg dalszy
(VladimirCetinski/iStockphotot)

Ponownego rozpatrzenia protestu wyborczego dotyczącego korupcji wyborczej w Wałbrzychu domaga się Patryk Wild, jeden z trzech kandydatów na prezydenta tego miasta. Wild złożył apelację do świdnickiego sądu, który w styczniu odrzucił jego protest.

Zdaniem Wilda, podczas II tury wyborów w Wałbrzychu doszło do korupcji - głosy na rzecz Platformy Obywatelskiej miało kupować kilka osób, za niewielkie kwoty pieniędzy czy worek ziemniaków. W toku procesu Wild przyznał jednak, że osobiście nie był świadkiem tego typu zachowań.

Wild (Stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk, które w ostatnią sobotę powstało ze Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI) jako pierwszy złożył w Sądzie Okręgowym w Świdnicy protest wyborczy. Domagał się w nim ponownego rozpisania wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na prezydenta miasta.

Ostatecznie w połowie stycznia świdnicki sąd protest oddalił, tym samym uznając wybory w Wałbrzychu za ważne. Sąd uznał, że z materiałów przedstawionych na sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Wild - zdaniem sądu - podał same _ poszlaki i domniemania _.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/11/t116491.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/jest;sledztwo;w;sprawie;korupcji;wyborczej,101,0,732773.html) Jest śledztwo w sprawie korupcji wyborczej
Z kolei Wild w swojej apelacji pisze, że sąd postąpił niesłusznie odrzucając proponowane przez niego wnioski dowodowe. _ Chciałem, aby sąd zapoznał się z dowodami gromadzonymi przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu _ - powiedział Wild. Dodał, że sąd powinien przesłuchać świadków, którzy zeznają w toku śledztwa.

_ - Sam nie mogę zapoznać się z dowodami zgromadzonymi przez prokuraturę, ale sąd mógłby to zrobić. Nie zdecydował się jednak _ - mówił Wild.

Pod koniec stycznia Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu, postawiła zarzuty sześciu osobom. Miały one nakłaniać do głosowania na konkretny komitet wyborczy. Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy powiedziała, że podejrzani nakłaniali do głosowania _ nie na jedną osobę, lecz kilka _. Grozi im do 5 lat więzienia.

Dwa śledztwa w sprawie kupowania głosów

W sumie w dolnośląskich prokuraturach toczą się dwa śledztwa. Świdnicka prokuratura na podstawie materiałów dostarczonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wyjaśnia od 10 grudnia, czy doszło do korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

Natomiast prokuratura w Wałbrzychu od 3 stycznia sprawdza, czy jeden z mieszkańców Wałbrzycha był nakłaniany przez dziennikarzy wałbrzyskiej TV Twoja do składania fałszywych zeznań na temat korupcji wyborczej w tym mieście. Zawiadomienie takie miał złożyć Marcin K., który opowiadał do kamery o korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

Inny świadek - Robert S., którego świdnicki sąd nie zdecydował się przesłuchać i którego uznał za niewiarygodnego - opowiadał o wyborczej korupcji w Wałbrzychu innej stacji telewizyjnej. Opowiadał, jak kupił ok. 200 głosów na rzecz prezesa wodociągów i szefa klubu radnych PO Stefanosa Ewangielu, radnego powiatowego PO Piotra Głąba, a także Piotra Kruczkowskiego, zwycięzcy II tury wyborów prezydenta miasta.

Ewangielu i Głąb zawiesili swoje członkowstwo w PO. Z kolei senator Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w Platformie na początku grudnia. Stało się to po tym, jak sztab wyborczy Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu _ korupcji politycznej _ przez Ludwiczuka. Senator miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego i inne korzyści, jeśli ten przejdzie na stronę kontrkandydata.

Podobny protest jak ten Wilda - ale w późniejszym terminie - złożył też Lubiński. Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do czasu uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie protestu Wilda.

Lubiński przyznał, że nie wie, czy jego dowody na korupcję wyborczą w Wałbrzychu będą wystarczające. Chce przed sądem wykazać, że w trakcie wyborów doszło nie tylko do korupcji wyborczej, ale i fałszowania kart do głosowania. Uważa, że na ok. 650 kartach do głosowania _ dopisywano krzyżyki _ co spowodowało, że stały się nieważne.

W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)