Prezes PiSJarosław Kaczyńskipowiedział, że za naciski na prokuratorów, do których - jego zdaniem - doszło w sprawieZbigniewa Ziobrypowinien odpowiedzieć moralnie, politycznie i karnie premierDonald Tusk.
W sprawie nacisków na prokuratorów PiS złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Prokuratura w Płocku chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze zarzut przekroczenia uprawnień. Ziobro - w czasie, gdy był ministrem - miał wydać polecenie prokuratorowi Wojciechowi Miłoszewskiemu, by zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami dotyczącymi śledztwa paliwowego.
Według PiS, na Miłoszewskiego były wywierane naciski, by złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przeciwko Ziobrze; mają o tym świadczyć medialne wypowiedzi prokuratora.
_ - Naciski są opisywane przez prokuratora i nie ma żadnych powodów by sądzić, że on mówi nieprawdę _ - powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie J.Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS, w tej sprawie minister sprawiedliwościZbigniew Ćwiąkalski_ jest wykonawcą, został powołany do tego rządu z woli premiera _.
_ - Tutaj człowiekiem, który powinien za to odpowiedzieć i to nie tylko moralnie i politycznie, ale także w sensie prawa karnego jest Donald Tusk _ - powiedział prezes PiS.
Wczoraj w TVN24 Miłoszewski mówił, że otrzymał telefon z płockiej prokuratury, a podczas rozmowy oznajmiono mu, że ma się stawić w prokuraturze _ celem złożenia zawiadomienia o przestępstwie _.
_ - Kiedy ja powiedziałem, że nie złożę zawiadomienia (ws. Ziobry- PAP), nie widzę żadnego przestępstwa, wówczas ta pani odpowiedziała, że jak ona nie wykona polecenia przyjęcia zawiadomienia, to wyląduje gdzieś tam w Gołdapi czy Suwałkach _ - relacjonował Miłoszewski.
_ - Ja powiedziałem z kolei, że jeśliby miała jakieś konsekwencje ponieść (telefonująca), z tego, że ja zawiadomienia nie złożę, żeby skontaktowała się ze swoimi przełożonymi z Prokuraturą Krajową, która takie polecenie miała jej wydać i zwaliła na mnie _ - mówił prokurator.