Pekin skazuje kolejnego dysydenta

Chiński sąd podtrzymał wyrok czterech lat więzienia dla znanego działacza antykorupcyjnego i praw człowieka, prawnika Xu Zhiyonga, który m.in. wzywał komunistycznych przywódców do ujawnienia majątków.

Apelacja, która została wniesiona w lutym, została odrzucona przez Najwyższy Sąd Ludowy w Pekinie. Ten wykładowca uniwersytecki 26 stycznia br. został skazany przez sąd pierwszej instancji w Pekinie na cztery lata więzienia za zakłócanie porządku publicznego poprzez organizowanie protestów przeciwko korupcji w kraju oraz za dostępem do edukacji.

Według obserwatorów jest to najgłośniejszy proces chińskiego dysydenta od 2009 r., gdy Liu Xiaobo został skazany na 11 lat więzienia za przygotowanie petycji wzywającej do zniesienia jednopartyjnego systemu w Chinach.

41-letni Xu jest założycielem Ruchu Nowych Obywateli, czyli nieformalnej organizacji, która apeluje do Chińczyków, by brali udział w życiu publicznym i korzystali z wolności słowa, prawa do zrzeszania się i do demonstracji, które teoretycznie zagwarantowane są w konstytucji ChRL. Prawnik domagał się też przejrzystości w sprawie majątków wysokich rangą urzędników państwowych.

Chińskie władze prowadziły w 2013 r. kampanię przeciwko antykorupcyjnym działaczom Ruchu Nowych Obywateli. Obecnie przeciwko kilku z nich toczą się procesy. W publikowanych w internecie i na Twitterze tekstach Xu krytykował rządowe wysiłki na rzecz walki z korupcją i uznał, że problem rozwiązałoby wprowadzenie demokracji i rządów prawa.

Xu, który jest zwolennikiem reformy chińskiego wymiaru sprawiedliwości, wykładał prawo na stołecznym uniwersytecie i brał udział w lokalnych wyborach. Działał na rzecz odebrania lokalnym władzom prawa do zatrzymywania bezdomnych i innych niewygodnych osób mieszkających na ulicach. Prawo to zostało zniesione w 2003 r. Xu prowadził też kampanię na rzecz prawa dzieci z terenów wiejskich do edukacji w miastach.