Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Paweł Kowal: Rosja odczytuje zachowanie Europy jako słabość

0
Podziel się:

Eurodeputowany Polski Razem powiedział, że na razie nie ma mowy o używaniu przez sprzymierzeńców Ukrainy arsenału wojskowego.

Paweł Kowal: Rosja odczytuje zachowanie Europy jako słabość
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Konieczna jest dobra i szybka reakcja społeczności międzynarodowej. Paweł Kowal uważa jednak, że nadal w sprawie Ukrainy wystarczą kroki dyplomatyczne. Rosyjska Rada Federacji jednogłośnie zgodziła się na wysłanie żołnierzy na Krym, tłumacząc się koniecznością ochrony ludności rosyjskiej.

Eurodeputowany Polski Razem powiedział, że na razie nie ma mowy o używaniu przez sprzymierzeńców Ukrainy arsenału wojskowego, bo wystarczą działania dyplomatyczne.

-_ Trudno powiedzieć, jaka dzisiaj jest polityka Rosji. Rosja odczytuje zachowanie Europy jako słabość i nie należy dać jej tej możliwości. Im więcej presji dyplomatycznej, tym mniejsze ryzyko wojny _- mówi Paweł Kowal.

Paweł Kowal dodaje, że dotychczasowe działania Unii Europejskiej były spóźnione i dlatego teraz trzeba wyciągnąć z tego naukę.

- _ Teraz trzeba zadziałać w sposób zsynchronizowany na arenie międzynarodowej i próbować wywierać nacisk dyplomatyczny do ostatniego momentu, ale on musi być naprawdę zdecydowany. On czasami działa. Natomiast opóźnianie go, osłabianie tej wymowy, nie pokazywanie konsekwencji, jakie się pojawią po agresji na Ukrainę, może zostać odebrane jako słabość _ - uważa Kowal.

O wydanie zgody Rady Federacji Rosyjskiej na wysłanie wojsk na terytorium Ukrainy wnioskował prezydent Władimir Putin. Rosyjscy senatorowie twierdzą, że konieczna jest zbrojna interwencja w sąsiednim kraju, aby zapobiec rozlewowi krwi i chronić rosyjską społeczność na Krymie.

Czytaj więcej w Money.pl
"Niesłychana agresja Rosji na Krymie" Kliczko określił działania podejmowane przez Rosję mianem prowokacji.
Ukraina dementuje. Siedziba MSW Krymu nie została zaatakowana To rosyjskie MSZ twierdziło, że uzbrojona grupa z Kijowa chciało zając rządową siedzibę.
Prezydent reaguje na zajścia na Krymie W opinii prezydenta ostatnie wydarzenia stanowią zagrożenia dla stabilności w całym regionie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)