Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Parabanki: Lista ostrzeżeń KNF powinna być szerzej dostępna

0
Podziel się:

Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz uważa, że lista powinna być dostępna, np. na stronach teletekstu telewizji i w radiu publicznym.

Parabanki: Lista ostrzeżeń KNF powinna być szerzej dostępna
(STANISLAW KOWALCZUK/East News)

Publikowana przez Komisję Nadzoru Finansowego lista _ ostrzeżeń przed powierzaniem środków finansowych firmom bez licencji KNF _ powinna być szerzej dostępna - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich. Obecnie listę tę znaleźć można na stronie internetowej KNF.

Umieszczane są na niej podmioty, które nie posiadają wymaganych przepisami prawa zezwoleń, np. na wykonywanie czynności bankowych, w tym gwarantowanie wypłat środków.

Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz uważa, że lista powinna być bardziej dostępna, np. na stronach teletekstu telewizji i radiu publicznym - w ramach ich misji. Dodała, że co jakiś czas informacja taka powinna znaleźć się też jako ogłoszenie płatne w najpopularniejszych gazetach. RPO zapowiedziała wczoraj, że wystąpi do KNF w tej sprawie.

- _ W przypadku młodszego pokolenia, przez publikację na stronie internetowej, możemy oczekiwać i uznawać, że ten obowiązek informacyjny jest nawet lepiej spełniony niż wydrukowanie listy w Monitorze Polskim. Jako Rzecznik Praw Obywatelskich, który zajmuje się tzw. wykluczeniem cyfrowym, zwracam jednak uwagę na to, że duża część mieszkańców naszego kraju, np. osoby starsze, nie korzysta swobodnie z internetu _ - powiedziała.

Pytana o to, kto powinien ponosić ewentualne koszty ogłoszenia np. w prasie listy KNF, Lipowicz powiedziała, że komisja jest finansowana z opłat podmiotów rynku finansowego, a rzetelna informacja leży _ w interesie całego rynku finansowego, pewności i poczucia zaufania i bezpieczeństwa _.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/24/241944.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/byly;minister;ostro;o;prokuraturze;i;amber;gold,6,0,1137926.html) *Były minister ostro o prokuraturze i Amber Gold * Zbigniew Ćwiąkalski komentuje sprawę firmy z Gdańska.

- _ Ryzyko będzie zawsze istniało. Ktoś może mieć informację, że dany podmiot nie jest bankiem i nie otrzymał odpowiednich do tego zezwoleń, a mimo to powierzyć swoje środki finansowe. Z nikogo nie możemy zdjąć odpowiedzialności za swój los. Chodzi tylko o to, żebyśmy mieli pewność, że mieszkaniec naszego kraju został należycie poinformowany. To, co państwo może zrobić, to udoskonalić informację publiczną dotyczącą tego, czyja działalność jest objęta nadzorem KNF, a czyja nie _ - dodała.

Zaznaczyła, że KNF obawiała się, że promowanie listy ostrzeżeń publicznych może zostać podważone w serii procesów sądowych. Zwróciła jednak uwagę, że orzeczenie NSA z 2011 r. stwierdza, iż _ KNF mówi tylko tyle, że dany podmiot nie posiada zezwolenia na wykonywanie działalności bankowej, polegającej m.in. na przyjmowaniu wkładów pieniężnych w celu obciążenia ich ryzykiem _.

W ocenie RPO, bardziej niż dziś, dostępna powinna być również bezpłatna informacja prawna dla osób zadłużonych. Oceniła, że zarówno media, jak i organy publiczne wykazują _ za mało czujności _, jeśli chodzi o informowanie osób, które tracą możliwość zaciągnięcia zobowiązań w systemie bankowym.

- _ Coraz większa liczba polskich obywateli traci zdolność kredytową, bo banki słusznie zachowują zwiększoną ostrożność. Ale te osoby nie znikają z rynku finansowego i czasami stają się łatwym kąskiem dla podmiotów, które nie są pod nadzorem KNF _ - powiedziała Lipowicz.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/125/132221.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/balcerowicz;musi;odejsc;za;amber;gold,181,0,1139125.html) *Balcerowicz musi odejść! Za Amber Gold * Bartosz Wawryszuk pisze, kto jest winien, że mamy wolny rynek i firmy, które oszukują.

Na liście ostrzeżeń publicznych KNF znajduje się m.in. Amber Gold - firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

KNF miała obawy, czy w Amber Gold bez licencji nie są wykonywane czynności bankowe; firma poinformowała, że złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciw KNF o ochronę dóbr osobistych. Firma argumentowała, że nigdy nie otrzymała od KNF informacji określających konkretne zastrzeżenia względem niej.

Kilka dni temu stołeczna prokuratura postawiła zarzuty szefowi innego podmiotu z listy KNF - firmy Finroyal. Andrzej K. usłyszał zarzut gromadzenia środków finansowych bez stosownego zezwolenia KNF. Zastosowano wobec niego dozór policji i zakazano opuszczania kraju. Do prokuratury wpłynęło 26 zawiadomień od osób pokrzywdzonych, które ulokowały pieniądze w spółce Finroyal i mają problemy z ich odzyskaniem.

Prokurator generalny Andrzej Seremet zwrócił się do prokuratur apelacyjnych w całym kraju o informacje o śledztwach wobec parabanków.

Czytaj więcej w Money.pl
ABW zajęło się Amber Gold. Prali brudne pieniędze? O podejrzeniu prania pieniędzy przez Amber Gold zawiadomił Agencję BGŻ.
Nieoficjalne dane Money.pl: Dlaczego prokuratura nie ochroniła klientów Amber Gold? Urzędnicy państwowi ani razu nie sprawdzili, co firma robi z depozytami. Nie powstała też ani jedna opinia biegłego na temat spółki.
Złoto dla naiwnych. Dlaczego biznes z Amber Gold nie mógł się udać Money.pl sprawdził przyczyny kłopotów firmy kuszącej wielkimi zyskami.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)