Osoby prywatne i firmy mają prawo żądać ujawnienia informacji o autorze obraźliwych wpisów aby dochodzić swoich praw sądzie. Tak wczoraj orzekł Naczelny sąd administracyjny.
Do tej pory dane _ hejterów _, czyli autorów obraźliwych wpisów administratorzy portali ujawniali zazwyczaj tylko na żądanie policji, prokuratury czy sądów.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Wojciech Wiewiórowski uważa, że wyrok nie jest przełomowy, ale pomoże atakowanym w sieci:
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych powiedział, że trafiały już do niego wnioski podmiotów, starających się o ujawnienie informacji na temat autora zniesławiających lub znieważających wpisów. Nie zawsze są jednak uwzględniane:
Decyzje GIODO nakazujące danemu portalowi ujawnić dane _ hejtera _ mogą być zaskarżone do sądu administracyjnego.
Tak właśnie uczyniła spółka Agora, która odmówiła podania informacji o autorze wpisów , twierdząc, że do takich danych mają prawo tylko instytucje państwowe. W pierwszej instancji sąd administracyjny podzielił racje portalu, W drugiej NSA wydał wyrok korzystny dla zainteresowanego, zamierzającego wystąpić do sądu przeciwko autorowi publikującemu negatywne treści w portalu.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Jaki procent ruchu w sieci obserwuje NSA? Informacje o działaniach w sieci agencja otrzymuje bezpośrednio od usługodawców internetowych, a także od dostawców internetowych i telefonii komórkowych. | |
| NSA: Sąd musi udostępnić wyrok, nawet jeśli jest on nieprawomocny Wyrok jest dokumentem urzędowym i nie ma znaczenia czy uprawomocnił się, czy nie. | |
| 75 proc. ruchu internetowego w USA jest monitorowane przez NSA Pojawiły się nowe informacje w sprawie monitorowania Internetu przez amerykańską Narodową Agencję Bezpieczeństwa. Według nich, NSA jest w stanie monitorować 75 procent całego ruchu w amerykańskim Internecie, w tym czytać nasze maile i podsłuchiwać nasze rozmowy. |