Zaplanowana na dziś i uzgodniona z rządem Syrii akcja wycofania się rebeliantów z centrum Hims, na zachodzie kraju, z nieznanych powodów opóźnia się - poinformowali opozycyjni działacze. W mocy pozostaje obowiązujące od piątku zawieszenie broni.
Rebelianci zgodzili się wycofać ze starego miasta w Hims, uznawanego za "stolicę rewolucji" przeciw prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, w zamian za gwarancję bezpiecznego przejścia na inne kontrolowane przez opozycję obszary.
Czterej miejscowi działacze przekazali, że z nieznanych powodów siły rządowe nie pozwalają na opuszczenie dzielnicy pierwszej grupie bojowników, liczącej kilkaset osób.
Według innego aktywisty rebelianci gromadzą w jednym miejscu rannych bojowników, aby jako pierwsi mogli opuścić oblężone miasto.
Część działaczy sugeruje, że akcja mogła być opóźniona przez plan dopuszczenia dostaw żywności i pomocy humanitarnej do dwóch obleganych obszarów w północnej prowincji Aleppo i w pobliżu Hims; pierwsze z nich oblegane jest przez siły opozycyjne, drugie przez armię Asada. Inną przyczyną może być porozumienie o wymianie więźniów w środkowej i północnej Syrii.
W oblężonych od prawie dwóch lat częściach Hims przebywa ok. 1200 rebeliantów. Strefa ta liczy ok. 2 km kwadratowych, podczas gdy całe miasto rozciąga się na powierzchni 40 km kwadratowych.
Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka obowiązujący od piątku rozejm jest 24-godzinny, ale według jednego z rebeliantów cytowanego przez agencję AFP ma obowiązywać przez 48 godzin.
Rebelianci walczący z reżimem prezydenta Asada nazywali miasto Hims "stolicą rewolucji" ze względu na masowe pokojowe manifestacje, które tam organizowano. Z powodu strategicznego położenia miasta armia odbiła większość dzielnic, spychając rebeliantów na niewielki teren.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
25 zabitych i 107 rannych w zamachach W syryjskim mieście eksplodowały ładunki wybuchowe podłożone w dwóch samochodach. | |
Rozejm w Hims przedłużony o trzy dni Rozejm miał przestać obowiązywać w niedzielę wieczorem. | |
Ostrzelali konwój organizacji humanitarnej Czerwony Półksiężyc nie oskarżył o ostrzał żadnej ze strony konfliktu - rządowych wojsk syryjskich ani też walczących z nimi rebeliantów. |