Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrońcy Jakuba T. będą domagali się apelacji

0
Podziel się:

Sąd w brytyjskim Exeter skazał Polaka na podwójne dożywocie z możliwością wcześniejszego wyjścia z więzienia najwcześniej za 8 lat.

Obrońcy Jakuba T. będą domagali się apelacji
(PAP/ EPA)

Sąd w brytyjskim Exeter skazał Polaka na podwójne dożywocie z możliwością wcześniejszego wyjścia z więzienia najwcześniej za 8 lat.

Wcześniej brytyjscy przysięgli uznali, że Jakub T. jest winny gwałtu i brutalnego pobicia 48-letniej Jane H.

Sprawa, która zakończyła się przed sądem w Exeter była bardzo kontrowersyjna. Chodziło o ustalenie sprawcy gwałtu sprzed półtora roku. Według prokuratury, za winą Polaka przemawiają zarówno nagrania z kamery przemysłowej jak i próbki kodu DNA. Jednak zarówno obrona jak i biegli uznali, że dowody nie są w stu procentach jednoznaczne.

Dlatego też jeden z obrońców Polaka mecenas Mariusz Paplaczyk nie wyklucza, że badanie kodu DNA może być podstawą przyszłej apelacji. "Mamy wątpliwość, czy dowód z DNA w ogóle mógł być dowodem w tej sprawie.

Został on pobrany ochotniczo, bez poinformowania Jakuba, w jakim charakterze występuje, czy jest świadkiem, czy podejrzanym. On dostarczył dowód, który go skazał" - stwierdził mecenas. Na złożenie apelacji obrona ma 28 dni.

Z dzisiejszego wyroku cieszą się oskarżyciele, rodzina zgwałconej kobiety oraz policja w Exeter. Inspektor Mike Fawkes, który prowadził śledztwo w tej sprawie dziękował polskiemu wymiarowi sprawiedliwości za współpracę przy zatrzymaniu Jakuba T. w Poznaniu. Mówił też, że ta sprawa była wielkim sukcesem brytyjskiej policji. "To było jedno z największych śledztw, jakie prowadziliśmy. Pomagało mi w nim ponad 400 osób. A zbrodnia była jedną z najokrutniejszych, jakie popełniono w tym kraju. Jestem zachwycony, że ten bardzo niebezpieczny człowiek został skazany przez sąd".

Do brutalnego gwałtu doszło w lipcu 2006 roku. W lutym 2007 roku Jakub T. został zatrzymany w rodzinnym Poznaniu, a dwa miesiące później został przekazany stronie brytyjskiej. Teraz do czasu apelacji będzie nadal siedział w areszcie niedaleko Exeter. Kiedy wyrok uprawomocni się, Polak zostanie przeniesiony do polskiego więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)