Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy trop w sprawie kradzieży w Auschwitz

0
Podziel się:

Podejrzany o zlecenie kradzieży Anders Hoegstroem zrzuca winę na kogo innego.

Nowy trop w sprawie kradzieży w Auschwitz
(Wulfstan/CC)

Krakowska prokuratura zamierza przesłuchać szwedzkiego obywatela Larsa W. w sprawie kradzieży tablicy z muzeum w Auschwitz - dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa.

Z informacji wynika, że Larsa W. jako inicjatora kradzieży wskazał w swoich wyjaśnieniach przebywający w krakowskim areszcie Anders Hoegstroem, podejrzany o zlecenie kradzieży. To Lars W., który prawdopodobnie jest ojczymem Hoegstroema, miał - według zeznań podejrzanego - zamówić napis i zlecić mu organizację kradzieży.

Do kradzieży napisu doszło 18 grudnia 2009 roku. Odnaleziono go 70 godzin później we wsi koło Torunia. Sprawcy kradzieży, zatrzymani w tym samym czasie, pocięli go wcześniej na trzy części. Z ustaleń prokuratury wynika, że pięciu Polaków - wśród których znajdowali się wykonawcy i pośrednicy - działało na zlecenie pośrednika ze Szwecji.
Informacje o tym, że Hoegstroem wskazuje szwedzkiego milionera Larsa W., jako zamawiającego napis, podało w środę radio RMF.

Prokuratura nie udziela informacji w tej sprawie.

- _ Dla dobra postępowania nie podajemy żadnych informacji na temat wyjaśnień podejrzanego. Mogę jedynie potwierdzić, że planujemy sformułowanie wniosku o pomoc prawną do strony szwedzkiej. Możliwość taką zapowiadaliśmy już wcześniej _ - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Jak dodała, decyzje w tej sprawie zapadną po zakończeniu czynności.

Według informacji PAP decyzja w sprawie treści wniosku jeszcze nie zapadła. Może to być wniosek o pomoc prawną i przesłuchanie Larsa W. przez szwedzkich prokuratorów lub wniosek w zakresie umożliwienia polskiemu prokuratorowi udziału w czynnościach, tj. przesłuchanie Larsa W. z udziałem polskiego prokuratora. Bardziej prawdopodobny jest wyjazd polskiego prokuratora do Szwecji.

W prowadzonym przez polską prokuraturę śledztwie wątek trzech bezpośrednich sprawców kradzieży, którzy przyznali się do winy, również został wyłączony ze śledztwa i zakończony aktem oskarżenia. Oskarżeni przyznali się do winy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i zostali 18 marca skazani przez sąd na kary od półtora roku do dwóch i pół roku pozbawienia wolności i nawiązki pieniężne. Wyrok został wydany bez przeprowadzania procesu. Jest już prawomocny.

Aktem oskarżenia nie zostali objęci pozostali podejrzani - Andrzej S. i Marcin A. Obaj kontaktowali się z podejrzanym o zlecenie kradzieży Andersem Hoegstroemem, dlatego prokuratura uznała, że bez przesłuchania Szweda materiał dowodowy przeciwko nim będzie niepełny.

Sprowadzony do Polski 9 kwietnia Anders Hoegstroem, podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, nie przyznał się do winy przed polskim prokuratorem i przedstawił własną wersję wydarzeń, która jest weryfikowana przez prokuraturę.

Prokuratura wystąpiła obecnie do krakowskiego sądu o przedłużenie aresztu dwóm Polakom, przebywającym jeszcze w areszcie. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wystąpi o przedłużenie aresztu dla Andersa Hoegstroema, któremu termin aresztu kończy się 9 lipca. Śledztwo zostało przedłużone do września.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)