Przyszła szefowa gruzińskiej dyplomacji Maja Pandżikidze zapewniła, że jej kraj nigdy nie powróci na rosyjską orbitę ani nie przystąpi do poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), bo celem Tbilisi jest integracja z UE i NATO.
_ - Nigdy nie powrócimy do WNP ani na rosyjską orbitę: wyklucza to nasz cel, jakim jest integracja z Unią Europejską i NATO _ - zadeklarowała w wywiadzie dla hiszpańskiej agencji EFE.
Przyszła szefowa gruzińskiej dyplomacji, która obejmie to stanowisko w najbliższych dniach, podkreśliła, że program koalicji Gruzińskie Marzenie, która wygrała wybory parlamentarne, przewiduje także _ pogłębienie sojuszu strategicznego ze Stanami Zjednoczonymi _.
Jeśli chodzi o Rosję, z którą Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne po wojnie pięciodniowej w Południowej Osetii, to nowy rząd zamierza _ przywrócić i uporządkować relacje _ - oświadczyła Maja Pandżikidze.
Jednocześnie zastrzegła, że jej kraj _ nie przywróci stosunków dyplomatycznych z Moskwą, dopóki utrzymuje ona ambasady w Abchazji i w Osetii Południowej i okupuje te terytoria _.
Po wojnie gruzińsko-rosyjskiej z 2008 roku Rosja uznała niepodległość separatystycznych gruzińskich regionów Abchazji i Osetii Południowej. Regiony te na początku lat 90. ubiegłego stulecia oderwały się de facto od Gruzji po ostrych konfliktach zbrojnych, w których secesjoniści - jak podkreśla Tbilisi - korzystali z pomocy Moskwy.
_ - Zamiast mówić o Rosji, wolimy rozmawiać z Rosją; rozumieją to nasi zachodni sojusznicy, dla których stabilność w (naszym) regionie jest rzeczą ważną _ - podkreśliła pani Pandżikidze.
Dodała, że jednym z najważniejszych priorytetów jej resortu będzie ustanowienie kontaktów gospodarczych i handlowych z Rosją.
_ Ważne jest, żeby zacząć _ i doprowadzić do tego, by Tbilisi i Moskwa mogły rozmawiać bez pośredników - podkreśliła. Obecnie mediatorem między Gruzją a Rosją jest Szwajcaria.
Maja Pandżikidze, która była ambasadorem w Niemczech i Holandii oraz przez krótki czas w 2004 r. wiceministrem spraw zagranicznych, została mianowana szefową gruzińskiego MSZ przez przywódcę Gruzińskiego Marzenia Bidzinę Iwaniszwilego.
W przeprowadzonych 1 października wyborach parlamentarnych ta opozycyjna wówczas koalicja uzyskała 54,85 proc. głosów, podczas gdy rządzący dotąd Zjednoczony Ruch Narodowy prezydenta Micheila Saakaszwilego - 40,43 proc. Nowy gruziński rząd powstanie nie później niż do 20 października, to jest z inauguracją nowego parlamentu.
Gruzja ma ustrój prezydencki, ale na mocy poprawki do konstytucji uchwalonej w 2011 r z inicjatywy Saakaszwilego, który liczył na zwycięstwo wyborcze swej partii i nie mógł po raz trzeci z rzędu kandydować na stanowisko szefa państwa, prezydent od początku nowej kadencji parlamentu traci praktycznie prerogatywy władzy, które przejmuje premier.
Saakaszwili ogłosił po przegranych wyborach, że _ przechodzi do opozycji _. Pozostanie jednak szefem państwa od początku nowej kadencji parlamentu do czasu wyborów prezydenckich w przyszłym roku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Przełom w stosunkach Rosji z Gruzją? W parlamencie Gruzji zasiądą przedstawiciele siedmiu partii, w tym sześciu będących dotychczas w opozycji. Moskwa nie kryje optymizmu. | |
Gazprom oskarża o szykowanie rewolucji Należąca do kontrolowanego przez państwo koncernu gazowego Gazprom telewizja NTV w piątek oskarżyła Gruzję o finansowanie przeciwników prezydenta Władimira Putina i przygotowywanie krwawej rewolucji w Rosji. | |
O czym marzą Gruzini? O tym, co my już mamy Koalicja Gruzińskie Marzenie zapewniła, że europejska integracja Gruzji pozostaje dla niej głównym celem. |