Nielegalni imigranci w USA. Rząd broni wstrzymania deportacji

Republikanie w Izbie Reprezentantów krytykują plan nazywając go _ amnestią tylnymi drzwiami _. Administracja Obamy podkreśla, że nowe przepisy nie otwierają drogi do obywatelstwa USA.

_ - Nasze prawo imigracyjne musi być egzekwowane stanowczo ale ostrożnie. Nie oznacza to jednak ślepego wykonywania jego zapisów bez brania pod uwagę okoliczności towarzyszących poszczególnym przypadkom _ - powiedziała Napolitano na przesłuchaniach przed Komisją Sprawiedliwości Izby Reprezentantów. Było to pierwsze wystąpienie przedstawiciela administracji w Kongresie od ogłoszenia w połowie czerwca wstrzymania deportacji młodych nielegalnych imigrantów.

Prezydent Barack Obama zdecydował, że jego administracja wstrzymuje deportacje osób poniżej 30. roku życia, które do Stanów Zjednoczonych przyjechały przed ukończeniem 16 lat, przebywają w tym kraju nieprzerwanie od pięciu lat, ukończyły szkołę średnią albo odbyły służbę wojskową oraz nie były karane. Osoby te będą mogły także ubiegać się o dwuletnie pozwolenie na legalną pracę w USA, które będzie można przedłużać.

Republikański kongresman Lamar Smith, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów, nazwał działanie administracji _ amnestią, która jest zwycięstwem nielegalnych imigrantów, ale porażką Amerykanów _. - _ Po raz kolejny polityka nieegzekwowania prawa przez Departament Bezpieczeństwa Narodowego kosztować będzie Amerykanów utratę miejsc pracy _ - powiedział Lamar.

Republikanie wyrażają opinie, że nieudokumentowani dotąd imigranci po uzyskaniu pozwoleń na legalną pracę w Stanach Zjednoczonych będą stanowić konkurencję dla Amerykanów. Przy bezrobociu wynoszący 8,2 proc. miliony Amerykanów pozostają wciąż bez zatrudnienia.

Kongresman Smith zwrócił także uwagę, że nowe przepisy mogą prowadzić do licznych nadużyć. Jego zdaniem część nieudokumentowanych imigrantów będzie chciała objeść prawo, by zalegalizować swój pobyt.

Napolitano powiedziała, że jej departament do 1 sierpnia ogłosi szczegółową listę kryteriów umożliwiających wstrzymanie deportacji i uzyskanie pozwolenia na pracę w USA. Wypytywana przez członków Komisji, nie potrafiła jednak określić ilu nielegalnych młodych imigrantów skorzysta ze zmian w przepisach. Wcześniej administracja szacowała, że może to być nawet co najmniej 800 tys. osób.

Z kolei republikański kongresman Steve King kwestionował prawo administracji do zmiany przepisów bez działania ze strony Kongresu. Wezwał nawet sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego do unieważnienia przepisów._ - Nie będę ich unieważniać, bo wszystko jest zgodne z prawem _ - powiedziała Napolitano.

Prezydent Barack Obama podkreśla, że zawieszenie deportacji młodych ludzi i stworzenie im warunków do legalnej pracy czy studiowania w Stanach Zjednoczonych nie jest amnestią. Decyzja komentowana jest jako działanie wyborcze prezydenta wymuszone narastającym niezadowoleniem Latynosów, którzy poparli go w 2008 roku. Obama deklarował wtedy, że przeprowadzi całościową reformę imigracyjną w pierwszych latach swojej prezydentury.