Warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa na wniosek SLD o możliwym przekroczeniu uprawnień przez m.in. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Chodzi o zwrócenie się do gdańskiego sądu o przekazanie akt spraw dot. szefa Amber Gold Marcina P.
_ - Minister sprawiedliwości, dyrektor departamentu sądów MS oraz prezesi sądów w Gdańsku swoim działaniem nie wyczerpali znamion przestępstwa _ - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Dariusz Ślepokura. _ Wyżej wymienieni funkcjonariusze publiczni naruszyli przepisy proceduralne, ale ich zachowanie nie naruszyło dóbr prawnie chronionych; jednocześnie działali na korzyść interesu publicznego _ - napisał Ślepokura w komunikacie dla prasy.
Według prokuratury brak jest możliwości zarówno skutecznego przypisania tym funkcjonariuszom publicznym samego działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, jak i wykazania realnego niebezpieczeństwa wyrządzenia takiej szkody.
Ślepokura dodał, że w toku postępowania sprawdzającego stwierdzono brak zgodności aktu wykonawczego, jakim jest Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 23 lutego 2007 r. _ Regulamin wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych _ z aktem rangi ustawowej - ustawą z 27 lipca 2001 r. _ Prawo o ustroju sądów powszechnych _.
Według prokuratury rozporządzenie wskazuje jako organ uprawniony do żądania akt sądowych Ministra Sprawiedliwości. _ Jednocześnie brak jest stosownego upoważnienia do wydania akt w ustawie, na podstawie której zostało wydane przedmiotowe rozporządzenie _ - dodał Ślepokura. Powołał się też na zmiany wprowadzone w sierpniu 2011 r. do Prawa o ustroju sądów powszechnych zmieniające zasady zwierzchniego nadzoru Ministra Sprawiedliwości nad sądami. _ Z tych też powodów stwierdzić należy niedostawanie aktu wykonawczego do aktu prawnego, na podstawie którego został on wydany _ - wyjaśnił Ślepokura.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że żadne pismo żądające, jak i przesyłające akta, nie zawierało podstawy prawnej, która wskazywałaby na zaistnienie stosownych uprawnień do podjęcia określonych działań.
Prokurator dodał, że w całej sprawie należy mieć na uwadze przyczynę badania spraw sądowych w kontekście afery Amber Gold. _ Sprawa niniejsza pozostawała i pozostaje w zainteresowaniu opinii publicznej, która chciała poznać podstawy wyroków sądowych wydanych wobec Marcina P. _ - podkreślił Ślepokura. Opinia publiczna, jak i media kierowały do ministra wystąpienia o stanowiska w tej kwestii, co wymagało zapoznania się przez ministra z przedmiotowymi aktami. Z tych samych powodów akta zaś zostały przekazane przez wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku - uznała prokuratura.
Następstwem działań było wyjaśnienie przyczyn wydania wyroków w sprawach dotyczących Marcina P., a także możliwości prowadzenia przez niego działalności gospodarczej i pełnienia funkcji w zarządach i radach nadzorczych osób prawnych. _ Obszerna informacja udzielona w niniejszej sprawie pozwoliła na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, które pojawiły się po ujawnieniu afery Amber Gold _ - podkreślił Ślepokura.
Wskazał, iż minister sprawiedliwości, jak każdy inny podmiot, ma ustawowe uprawnienie do zapoznania się z prawomocnie zakończonymi sprawami sądowymi na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. _ Zasadne było więc udostępnienie zakończonych spraw ministrowi, który w ten sposób realizował uprawnienie każdego zainteresowanego obywatela do informacji publicznej _ - dodał Ślepokura. Podkreślił, że po zapoznaniu się z aktami, Gowin przekazał stosowną informację opinii publicznej.
W końcu września rzecznik SLD Dariusz Joński informował, że Sojusz wystąpił na drogę prawną, aby _ pokazać opinii publicznej oraz premierowi Donaldowi Tuskowi, że mogło dojść do złamania prawa oraz przekroczenia uprawnień przez ministra konstytucyjnego _.
Chodzi o zwrócenie się Gowina do gdańskiego sądu o przekazanie akt sprawy dotyczącej szefa Amber Gold Marcina P. Zdaniem części prawników minister i prezes gdańskiego sądu apelacyjnego, który udostępnił mu te akta, złamali aktualnie obowiązującą ustawę o ustroju sądów powszechnych.
Do kwestii odniosła się też we wrześniu Krajowa Rada Sądownictwa. _ W trybie zewnętrznego nadzoru administracyjnego ustawa nie zawiera upoważnienia dla ministra do żądania przesyłania mu akt sądowych _ - oceniła Rada.
Sam minister podkreślał, że ma prawo wglądu w akta. Wskazuje, że kwestię dostępu ministra do akt reguluje regulamin urzędowania sądów powszechnych, który ostatnio był modyfikowany w bieżącym roku. _ Gdyby pozbawić ministra dostępu do akt sądowych, to nie mógłby sprawować nadzoru nad sprawnością postępowań, a także występować o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego _ - wskazywał Gowin.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Parabanki i piramidy. Jest decyzja ws. śledztw - _ Chodzi o to, by para nie szła w gwizdek _ - tak śledczy komentują ustalenia raportu. | |
Prezes Amber Gold zmienił miejsce pobytu Początkowo aresztowany prezes Amber Gold miał trafić do Aresztu Śledczego w Łodzi. |