Minister spraw wewnętrznych Pakistanu wykluczył dymisję jakichkolwiek przedstawicieli władz tego kraju po akcji komandosów amerykańskich, którzy w Abbottabad zabili Osamę bin Ladena.
W Pakistanie zarówno władze cywilne, jak i wojskowe tego kraju są krytykowane za dopuszczenie do kilkuletniego pobytu bin Ladena na terytorium tego państwa, a także za niewykrycie operacji amerykańskich wojskowych.
Rehman Malik w wywiadzie dla jednej z gazet z Arabii Saudyjskiej wykluczył możliwość jakichkolwiek dymisji we władzach cywilnych i wojskowych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/66/t138562.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/pakistan;pomagal;osamie;brakuje;dowodow,77,0,824141.html) Pakistan pomagał Osamie? Brakuje dowodów
Przyznał, że władze popełniły błędy, ale uznał, że dymisjonowanie przywódców nie jest wskazane. Zapewnił jednocześnie, że bin Laden nie cieszył się ochroną żadnych oficjalnych struktur pakistańskich.
Prasa w Pakistanie informuje od kilku dni o żądaniach opozycji, która domaga się ustąpienia rządu i prezydenta, a także dymisji władz wojskowych. Według gazet zwolnić stanowisko powinien szef wywiadu generał Shuja Pasha, którego służby nie wykryły lub nie chciały wykryć miejsca schronienia bin Ladena.
Z kolei media w Indiach spekulują, gdzie obecne przebywa szef pakistańskiego wywiadu. W piątek miał się on udać do USA, ale w Waszyngtonie nie odnotowano oficjalnie jego obecności.
Według indyjskich mediów może to oznaczać, że skompromitowany i krytykowany za nieudolność podległych mu służb generał mógł uciec z kraju i przebywa w którymś z zaprzyjaźnionych państw. Media w Indiach wymieniają w tym kontekście Chiny i Arabię Saudyjską.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej