Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Napad w Krakowie. Policja poszukuje napastników, którzy pobili kierowcę

0
Podziel się:

Jak powiedział dziś rzecznik małopolskiej policji nadkom. Mariusz Ciarka, obława zakończyła się około godziny drugiej nad ranem.

Napad w Krakowie. Policja poszukuje napastników, którzy pobili kierowcę
(closelyobserved.com/CC/Flickr)

Policjanci poszukują napastników, którzy wczoraj po południu napadli w centrum Krakowa na kierowcę, pobili go i zniszczyli jego samochód. Po obławie z udziałem śmigłowca znaleziono auto podejrzewanych o napad, zatrzymano jednego z nich.

Jak powiedział dziś rzecznik małopolskiej policji nadkom. Mariusz Ciarka, obława zakończyła się około godziny drugiej nad ranem. _ - Kontynuowane są czynności zmierzające do ustalenia sprawców _ - dodał.

Wczoraj późnym wieczorem miał miejsce pościg za drugim z podejrzewanych sprawców. Mężczyzna wskoczył do Wisły i przepłynął ją. Zanim siły policyjne przemieściły się na drugi brzeg, wyszedł z rzeki i zniknął. Przeszukanie terenu nie doprowadziło do ujęcia go.

Do napaści doszło około godziny 17 na ul. św. Sebastiana w centrum Krakowa. Z samochodu volkswagen transporter na limanowskich numerach rejestracyjnych wyskoczyło - według świadków - pięciu lub sześciu mężczyzn m.in. z kijami bejsbolowymi lub pałkami, wyciągnęło z opla-astry kierowcę i pobiło go. Napastnicy zniszczyli także samochód ofiary.

Pobity 28-latek z ranami podudzia lewej i prawej nogi trafił do szpitala. Jego życie nie było zagrożone. Policja zarządziła blokadę dróg. W obławie uczestniczył także helikopter. Porzuconego volkswagena zlokalizowano w Nowej Hucie w okolicach ul. Klasztornej. W pobliżu, przy ul. Żeglarskiej zatrzymano 37-letniego mężczyznę, podejrzewanego o udział w napaści. Jest to osoba znana policji, notowana wcześniej m.in. za naruszenie nietykalności funkcjonariusza policji.

Czytaj więcej w Money.pl
Akcja jak z filmu. Przebrani ukradli milion euro Pięciu przebranych za policjantów uzbrojonych napastników obrabowało furgonetkę przewożącą pieniądze.
Szok! Bohaterski wyczyn dyrektora banku Do napadu doszło przed zamknięciem placówki. Do banku weszło dwoje ludzi, mężczyzna sterroryzował pracownicę banku pistoletem na naboje gazowe.
Krwawy pojedynek. Zasztyletował napastników Dwie osoby nie żyją. _ Zrobiłem to w samoobronie, gdy zaatakowali mnie w mieszkaniu _.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)