Siły USA przeprowadziły w Iraku cztery naloty na pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego - podało Dowództwo Centralne USA. Ataki miały na celu ochronę przedstawicieli mniejszości jazydów, którzy uciekli przed islamistami w góry na północy kraju.
Bojownicy ostrzeliwali jazydów, chroniących się w górach w okolicy miasta Sindżar. Wszystko wskazuje na to, że w nalotach udało się zniszczyć transportery opancerzone i ciężarówkę, z których islamiści strzelali do cywilów - poinformowano.
Była to trzecia runda ataków z powietrza przeprowadzonych w ostatnich dniach w Iraku przez siły USA.
Prezydent Obama zezwolił na prowadzenie nalotów w czwartek. Wyjaśnił, że Stany Zjednoczone były zmuszone do działania, ponieważ ofensywa Państwa Islamskiego posuwała się gwałtowniej, niż przewidywano.
W piątek Pentagon poinformował, że lotnictwo USA zbombardowało stanowiska artyleryjskie dżihadystów, które mogły zostać wykorzystane do ataku na siły kurdyjskie broniące Irbilu w irackim Kurdystanie.
Biały Dom poinformował, że zgoda Obamy na przeprowadzenie ostrzału pozycji dżihadystów może objąć także dalsze wsparcie militarne dla Iraku, jeśli zażąda tego rząd w Bagdadzie. Jednocześnie zapewniono, że USA nie planują przedłużonej operacji wojskowej ani wysłania do Iraku sił lądowych.
Jazydzi to mówiący po kurdyjsku wyznawcy synkretycznej religii łączącej elementy wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dżihadyści przed ofensywą. USA bombardują Przed terrorem islamistów uciekło już 200 tysięcy chrześcijan. | |
Paraliż w Iraku. "To przez jego politykę" Mimo stale rosnącego zagrożenia ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego i utraty poparcia światowych mocarstw premier Iraku Nuri al-Maliki nie zamierza oddawać władzy, przez co nadal blokuje wybór nowego rządu. | |
Amerykański generał stawia na islamistów Irackie wojsko będzie potrzebować pomocy, aby odbić terytoria kontrolowane przez dżihadystów - ocenił generał Martin Dempsey. | |
Ofensywa rządowa w Iraku. Do akcji wkroczą rosyjskie myśliwce Irak wspierają nie tylko Rosjanie. W miejscach walk są już pierwsi z 300 amerykańskich żołnierzy. |