Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nagrania ABW z Wprost. Latkowski krytykuje prokuraturę i mówi o nowych taśmach

0
Podziel się:

Redaktor naczelny zapewnił, że została mu zrelacjonowana rozmowa wicepremier Elżbiety Bieńkowskej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.

Redaktor naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski</br>, dziennikarz "Wprost" Michał Majewski</br>oraz funkcjonariusze ABW na kadrze z nagrania</br> udostępnionego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga</br>
Redaktor naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski</br>, dziennikarz "Wprost" Michał Majewski</br>oraz funkcjonariusze ABW na kadrze z nagrania</br> udostępnionego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga</br> (PAP/Leszek Szymański)

**Nagrania nie wskazują, by w czasie akcji prokuratury i ABW we _ Wprost _ użyto siły przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu. To stanowisko ministerstwa sprawiedliwości, które przedstawił w Sejmie wiceszef resortu Michał Królikowski. W posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka uczestniczył również Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Tymczasem przedstawiciele tygodnika przekonują, że przedstawiony materiał wideo nie przedstawia w całości wydarzeń, do jakich doszło podczas przeszukania redakcji. Wieczorem dodali również, że wiedzą o istnieniu kolejnych taśm z rozmowami polskich polityków.

[Aktualizacja: 21:20]

Redaktor naczelny tygodnika stwierdził dziś na antenie TVN 24, że wie o istnieniu kolejnych nagrań, między innymi tych z rozmowy wicepremier Elżbiety Bieńkowskej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Niestety, jak dodał, tygodnik ich nie posiada. **

Dziś po południu prokuratura odniosła się na konferencji prasowej do sytuacji sprzed kilku dni, kiedy funkcjonariusze ABW usiłowali przejąć dyski redakcyjne, na których miały się znajdować nagrania polityków. Prokuratura uznała, że jej wejście wraz z ABW do redakcji _ Wprost _ wyglądało inaczej, niż relacjonowały to media. Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga przedstawiła dziś dziennikarzom nagrania z akcji.

Zobacz także: ZOBACZ AKCJĘ NAGRANĄ RZEZ ABW

Podkreśliła, że działania śledczych były ograniczone do jednego pomieszczenia, od początku prokuratorzy chcieli przejąć nośnik danych z nagraniami polityków w sposób ugodowy. Na filmie przedstawionym przez prokuraturę widać rozmowę między redaktorem naczelnym Wprost Sylwestrem Latkowskim i innymi przedstawicielami redakcji, a prokuratorem.

Śledczy żąda wskazania stanowisk pracy autorów artykułu omawiającego nagrania. Inne fragmenty pokazują, że prokurator trzymał w ręku nośnik z danymi - pendrive - jednak - jak mówiła Renata Mazur - na _ zasadzie pokazania _ i oddał go Latkowskiemu. Prokurator nie podjął żadnych kroków, by ten pendrive zatrzymać - podkreślała Mazur.

Komentowała też scenę, gdy ABW próbuje zrobić kopię binarną zawartości komputera Sylwestra Latkowskiego. Prokuratorzy odstępują od tego zadania, w związku z wątpliwościami co do zachowania poufności danych, wyrażonymi przez Latkowskiego.

Latkowski komentuje i atakuje prokuraturę

Konferencję prokuratury już zdążył skomentować na Twitterze Sylwester Latkowski. Według naczelnego _ Wprost _, śledczy nie mogą pokazać jak wygląda cały przebieg wydarzeń, ponieważ nie nagrywali całości. Przedstawiciele _ Wprost _na konferencji prasowej poinformowali, że przez kilka godzin czekali na specjalistów, którzy będą potrafili wykonać kopie nagrać. Dziennikarz Michał Majewski stwierdził, że _ prokuratura strzela do własnej bramki, _ mówiąc że nie stosowała przemocy w stosunku do przedstawicieli redakcji, ponieważ na nagraniach jasno widać, jak funkcjonariusze służb usiłują wyrwać laptopa redaktorowi naczelnemu i powalają go na ziemię.

Prokuratura nie może pokazać jak wyglądał cały przebieg wydarzeń, ponieważ nie nagrywali całości.

-- Latkowski Sylwester (@LatkowskiS) czerwiec 26, 2014

Redaktorzy Wprost odnieśli się również do informacji o nowych nagraniach. _ - Jeżeli otrzymamy nowe taśmy, to pierwszą rzeczą będzie ich profesjonalne odsłuchanie i spisanie. Wycinamy części dotyczące polityki i spraw publicznych, a kwestie prywatne pomijamy - powiedział Majewski . _

_ - Oni byli przede wszystkim nieprzygotowani do tych czynności. To się ciągnęło przez dobrych kilka godzin, czekaliśmy na jakiegoś specjalistę od komputerów, którego oni nie mieli. To się dłużyło, sytuacja była coraz bardziej irytująca dla wszystkich, a prace redakcji były wstrzymane - _opowiadał dziennikarz. _ _

_ - Manipulacja. Nie byli w stanie skopiować komputerów MAC, mojego laptopa i innych MACowych komputerów w redakcji _- skwitował na Twitterze Sylwester Latkowski. - _ Czynności trwały dłużej niż 1 godzina, u mnie byli 3 godziny. Gdzie całość nagrania? Dlaczego tylko godzina? _

Manipulacja. Nie byli w stanie kopiować komputerów MAC, mojego laptopa i innych MAC-owych komputerów w redakcji.

-- Latkowski Sylwester (@LatkowskiS) czerwiec 26, 2014

Nie było zamachu na media

- _ Jeśli redaktor Latkowski zeznał prokuratorowi, że w dostarczonych do _ Wprost _ nagraniach nie dokonywano żadnej ingerencji, to po co podjęto tę akcję jako obronę materiałów rzekomo zawierających tajemnice dziennikarską? Przecież jej tam nie było _ - mówił Seremet.

- _ Dziennikarze, którzy wdarli się do gabinetu Sylwestra Latkowskiego, popychali prokuratora, uniemożliwiali mu wyjście z pomieszczenia. Prokurator zakończył czynności w obawie o życie i zdrowie znajdujących się w tym gabinecie _ - argumentował prokurator generalny. Andrzej Seremet powtórzył, że intencją śledczych nie było zidentyfikowanie informatora pisma. Stwierdził, że w środkach przekazu dominuje _ wypaczony obraz tamtych wydarzeń _

Podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości Michał Królikowski relacjonował przebieg wydarzeń z gabinetu Sylwestra Latkowskiego. Mówił, że ABW prosiło dziennikarzy, by wyłączyli telefony. Jego zdaniem funkcjonariusze ABW nie zadawali ciosów, nie stosowali specjalnych chwytów, nie wykręcali rąk Sylwestrowi Latkowskiemu, który nie chciał wydać funkcjonariuszom swojego laptopa._ - Redaktor stawiał bierny opó _r - powiedział polityk. Jak dodał, cała sytuacja trwała kilka sekund.

_ ABW w redakcji Wprost. Zobacz zdjęcia z akcji * fot: PAP/Radek Pietruszka * fot: PAP/Radek Pietruszka * fot: PAP/Radek Pietruszka * fot: PAP/Radek Pietruszka [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif align=absmiddle ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/abw-w-redakcji-wprost-zobacz-zdjecia-z-akcji-g721178.html) - C_ elem prokuratury nie było zidentyfikowanie informatora tygodnika
''Wprost''. Tego rodzaju oskarżenia to bezpodstawne insynuacje _ - powiedział. Zaznaczył, że prokuratura podjęła środki nieadekwatne do sytuacji. Resort wytknął również śledczym błędy w postanowieniu dotyczącym przeszukania redakcji. _ - _ Jeżeli dziennikarz zgłasza, że nośniki zawierają dane objęte tajemnicą dziennikarską, wówczas prokuratura ma prawo je odebrać, ale nie ma w nie wglądu _ - _ tłumaczy wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Michał Królikowski podkreślił, że minister sprawiedliwości jest uprawniony do oceny prokuratury. Jak dodał, szef resortu czuł się w obowiązku by zabrać głos, gdy działania w redakcji Wprost były utożsamiane z działaniami rządu i podległych mu służb. _ ##Funkcjonariusze ABW nie będą ukarani? _ _

Funkcjonariusze ABW nie będą ukarani - wynika z nieoficjalnych źródeł. Wewnętrzne postępowanie wobec agentów uczestniczących w akcji w redakcji Tygodnika Wprost pokazało, że działali zgodnie z procedurami.

Chodzi o wejście do redakcji Wprost prokuratorów i funkcjonariuszy ABW w zeszłą środę w celu przejęcia nagrań z podsłuchów polityków. Redaktor naczelny Wprost Sylwester Latkowski tłumaczył wtedy, że próbowano mu siłą odebrać laptop między innymi wykręcając palce.

Ile osób było podsłuchiwanych?

Nagrania uzyskane w toku śledztwa w sprawie nielegalnych podsłuchów polityków zostały przekazane do laboratorium ABW. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową rzeczniczka prokuratury Renata Mazur nie udzieliła informacji czy śledczy wykonali kopie nagrań.

Wcześniej podczas konferencji prasowej Renata Mazur poinformowała, że przez kilkanaście miesięcy podsłuchiwanych było kilkadziesiąt osób, w tym politycy i biznesmeni. Rzeczniczka prokuratury powiedziała, że w trakcie śledztwa zabezpieczono _ szereg nośników _. Będą one badane między innymi pod kątem autentyczności.

W sprawie nielegalnych podsłuchów są podejrzane cztery osoby. Prokuratura ustaliła, że Łukasz N. w procederze podsłuchiwania brał udział od lipca 2013 do czerwca 2014 roku, a Konrad L. od września 2013 do czerwca 2014 roku. Obaj przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Są na wolności, jednak zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze - zakaz opuszczania kraju, poręczenie majątkowe i dozór policyjny.

W sprawie podejrzane są także dwie inne osoby - Marek F. i Krzysztof R. Usłyszeli oni zarzuty nielegalnego nagrywania wspólnie i w porozumieniu z Łukaszem N. i Konradem L., ale także przekazywanie tych nagrań innym, nieustalonym dotychczas osobom. Wobec tych mężczyzn również zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

_ Czytaj więcej w Money.pl [ ( http://static1.money.pl/i/h/179/m257715.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/klub;po;szczuplejszy;kolejny;klopot;tuska,137,0,1571209.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Kolejne kłopoty rządu. Poseł odchodzi z PO Poza Andrzejem Smirnowem w głosowaniu nie wzięła też udziału posłanka Ewa Kołodziej. [ ( http://static1.money.pl/i/h/217/m312281.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/afera;tasmowa;pis;zlozy;wniosek;o;wotum;nieufnosci,254,0,1570558.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) PiS złoży wniosek o wotum nieufności Prezes Jarosław Kaczyński zarzucił premierowi, że nie odniósł się do meritum sprawy, a jedynie zastosował prosty chwyt. Gliński powróci do gry? [ ( http://static1.money.pl/i/h/150/m312214.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/afera;tasmowa;marek;f;i;krzysztof;r;uslyszeli;zarzuty,109,0,1570669.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Marek F. i Krzysztof R. wkrótce wyjdą na wolność? Biznesmeni mieli zakupić taśmy od pracowników restauracji Sowa&Przyjaciele i przekazać je dziennikarzom _ Wprost _. _

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)