Minister Spraw Wewnętrznych otrzymał raport Biura Ochrony Rządu po incydencie w Łucku na Ukrainie, do którego doszło 14 lipca 2013 roku. Prezydent Bronisław Komorowski uczestniczył tam w obchodach 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej i został zaatakowany przez młodego mężczyznę, który rozbił mu jajko na ramieniu. Przedstawiciele służby przyznają, że w procedurach i szkoleniu funkcjonariuszy są błędy.
Jak informuje MSW, w trakcie postępowania wyjaśniającego przeanalizowano wszystkie procedury, które są stosowane podczas ochrony najważniejszych osób w państwie. W raporcie stwierdzono, że występują błędy w szkoleniu i niektórych procedurach.
Jednocześnie MSW informuje, że _ pod nadzorem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Biurze Ochrony Rządu rozpoczął się już program naprawczy, który ma wyeliminować podobne incydenty w przyszłości. Procedury ochrony najważniejszych osób w państwie są niejawne dlatego nie można podać szczegółów zmian, które będą wprowadzone w Biurze Ochrony Rządu _.
Prezydent Bronisław Komorowski uczestniczył w Łucku w obchodach 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. Został tam zaatakowany przez młodego mężczyznę, który jajkiem pobrudził mu marynarkę.
Do zdarzenia doszło, kiedy prezydent wychodził z katedry, gdzie chwilę wcześniej mówił między innymi o potrzebie pojednania polsko-ukraińskiego. Sprawca ataku na polskiego prezydenta został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 12 miesięcy - podała delegatura ukraińskiego MSW w obwodzie wołyńskim. Według ukraińskiego MSW 21-letni mężczyzna został skazany za chuligaństwo.
Po incydencie prezydent Komorowski apelował, by nie nadawać mu szczególnego znaczenia, i oświadczył, że nie zamierza zmieniać zwyczaju normalnego kontaktowania się z ludźmi. Kancelaria prezydenta oceniła, że wyjaśnienie incydentu leży po stronie ukraińskich służb porządkowych, które były gospodarzami wizyty.
Ukraińskie media ustaliły, że 21-latek jest członkiem prorosyjskiej organizacji _ Słowiańska Gwardia _. Jej kierownictwo odcięło się od incydentu, oświadczając, że nic nie widziało o planach ataku na prezydenta Polski.
Polskie służby wskazywały na odpowiedzialność raczej strony ukraińskiej. To ona odpowiadała za całokształt zabezpieczenia wizyty, podczas gdy polskie służby ograniczały się do działania w najbliższym otoczeniu prezydenta.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W BOR polecą głowy za atak na prezydenta? Biuro Ochrony Rządu i MSW nie zbagatelizują tego incydentu i wyciągną z niego wnioski - czytamy w komunikacie resortu. | |
Prezydent w obronie pieniędzy na wojsko Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział dzisiaj w Świnoujściu, że będzie bronić odpowiednio wysokiego finansowania polskich sił zbrojnych. |