Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON: "To nieprawda, że nie było podstaw do zakupu samolotów C-295M"

0
Podziel się:

Parlamentarzyści PiS oświadczyli, że MON w 2012 r. podpisało kontrakt na zakup pięciu samolotów C-295M po najwyższej cenie, jaką kiedykolwiek uzyskał producent.

MON: "To nieprawda, że nie było podstaw do zakupu samolotów C-295M"
(Bartosz KRUPA/East News)

- _ Nieprawda, że nie było podstaw do zakupu samolotów transportowych C-295M, nakłady na projekt Anders nie zostały zmarnowane _ - mówili wczoraj przedstawiciele MON, odpowiadając na zarzuty posłów PiS.

Wczoraj parlamentarzyści PiS oświadczyli, że MON w 2012 r. podpisało kontrakt na zakup pięciu samolotów C-295M _ po najwyższej cenie, jaką kiedykolwiek uzyskał producent _. Ich zdaniem Polska kupiła samoloty za 36 milionów euro za sztukę, podczas gdy ich cena to ok. 26-27 mln za sztukę. Pytali też o wydatki na projekt wielozadaniowej platformy bojowej Anders.

_ - To nieprawda, że nie było podstaw do zakupu samolotów CASA C-295. Był to racjonalny, bardzo dobry i niezwykle przemyślany zakup _ - powiedział dowódca Sił Powietrznych gen. broni pilot Lech Majewski. Podkreślił, że kiedy nowe samoloty wprowadzono do eksploatacji, zostały wycofane An-26 i An-2, a także samoloty z rozformowanego 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.

_ - W ten sposób bardzo szybko ujednoliciliśmy nasze samoloty transportowe, posiadając znacznie większe możliwości transportowe i operacyjne _ - wyjaśniał generał, który jest kandydatem na dowódcę generalnego.

Majewski przypomniał, że do 11 posiadanych samolotów C-295 z hiszpańskich zakładów CASA (obecnie Airbus Military) doszło ostatnio pięć kolejnych. _ - Posiadając do dyspozycji gotową logistykę, system szkolenia i wyszkolonych pilotów, w ten sposób zwiększając nasze możliwości transportowe i operacyjne, moglibyśmy płynnie zabezpieczyć nasze misje w Afganistanie, ale też i w Afryce _ - powiedział.

Generał przypomniał też, że Siły Powietrzne wykonują loty dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także na rzecz MSZ (np. do reagowania kryzysowego), MSW (do transportu zatrzymanych i podlegających ekstradycji) i do zadań humanitarnych jak _ Akcja Serce _, kiedy wojsko transportuje organy do przeszczepów.

_ - W tej chwili, wykonując te zadania, mając tak wyszkolonych pilotów i mając tyle samolotów, trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie sił zbrojnych, ale też i wielu ważnych instytucji państwowych bez tego samolotu _ - ocenił Majewski. Dodał, że także po zakończeniu operacji w Afganistanie C-295 będą intensywnie wykorzystywane, wojsko ma też plany modernizacji maszyn, by wypełniały także zadania morskie i walki radioelektronicznej.

Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Sławomir Szczepaniak zaprzeczył, by MON przepłaciło kupując w 2012 r. kolejnych pięć samolotów tego typu. Ceny - powiedział - są porównywalne z tymi, jakie negocjowano w 2008 r., a Polska kupiła maszyny w najwyższym standardzie - z łącznością satelitarną, radiostacjami ratunkowymi, rejestratorami dźwięku i systemami obrony biernej. _ Jesteśmy pierwszymi w Europie użytkownikami samolotów tak doskonale wyposażonych i tak bardzo bezpiecznych dzięki temu wyposażeniu _ - zaznaczył.

Radca w pionie uzbrojenia MON, gen. bryg. rez. Stanisław Butlak zaznaczył, że pieniądze wydane na opracowanie platformy pancernej Anders nie poszły na marne, a zdobyte doświadczenia zostaną wykorzystane w projekcie nowego czołgu. Powiedział, że projekt prowadzono w latach 2008-2010 za ok. 23 mln zł, z czego 19 mln wyłożyło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, finansowane przez resorty nauki i obrony, oraz ze środków OBRUM Gliwice. Przypomniał, że był to własny projekt tego zakładu, który opracował demonstrator technologii - bez wymagań operacyjnych ze strony wojska.

_ Na bazie wymagań operacyjnych z 2012 roku aktualnie w NCBiR jest procedowany projekt wozu wsparcia ogniowego Gepard na poziomie prototypu _ - powiedział Butlak. W grudniu ma NCBiR ma podpisać w tej sprawie umowę z OBRUM Gliwice. _ Doświadczenia z programu Anders zostaną wykorzystane w tym projekcie _ - zapewnił Butlak, powołując się na deklarację dyrekcji OBRUM.

Rzecznik MON Jacek Sońta zaznaczył, że resort po raz kolejny prostuje nieprawdziwe informacje na temat zakupów uzbrojenia: _ Każdy sprzęt kupowany dla polskiej armii jest kupowany dla Polski i dla Polaków _.

Podkreślił, że rezygnacja odpowiedzialnego za zakupy wiceministra Waldemara Skrzypczaka nie zagraża żadnemu z prowadzonych przez MON postępowań. Pytany, czy zarzuty PiS mogą być wynikiem niedostatecznej komunikacji resortu z posłami, Sońta odparł: _ - Otrzymujemy bardzo dużo zapytań, m.in. jeśli chodzi o realizację zakupów. Na każde pismo, każdą interpelację bardzo solidnie udzielamy odpowiedzi. Tej korespondencji jest bardzo dużo. Wydaje mi się, że jest wykorzystywana świadomie, żeby atakować procesy realizowane w ministerstwie _.

Czytaj więcej w Money.pl
MON: Nie ma afery bo nie ma przetargu To odpowiedź na zarzut posłów PiS, że resort preferuje konkretny typ okrętu.
Przetargi Agencji Mienia Wojskowego pod lupą CBA Policja prześwietla kontrakty zawierane przez Agencję z firmami informatycznymi. Będą kolejne zatrzymania?
MON kupuje samoloty. Otwarto oferty Komisja przetargowa ma teraz zbadać i ocenić oferty według kryteriów przewidzianych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Są nimi cena, koszt cyklu życia produktu oraz parametry premiowane w specyfikacji.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)