Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Inga Czerny
|

Milion obywateli może zmienić prawo unijne

0
Podziel się:

Propozycję ustawodawczą muszą popierać obywatele z jednej trzeciej państw.

Milion obywateli może zmienić prawo unijne
(Stuart Chalmers/CC/Flickr)

*Komisja Europejska przedstawiła szczegóły ustanowionej w Traktacie z Lizbony _ inicjatywy obywatelskiej _, która umożliwia złożenie w KE wniosku o propozycję ustawodawczą, o ile podpisze się pod nim milion obywateli UE z jednej trzeciej państw. *

Aby ta nowa inicjatywa nie okazała się jedynie rajem dla lobbystów lub eurosceptyków, którzy będą ją nadużywać do własnych celów, KE zaproponowała bardzo rygorystyczne zasady _ europejskiej inicjatywy obywatelskiej _.

Dlatego nie wystarczą np. dwa podpisy z Polski i dwa z innego kraju, a przytłaczająca większość z Wielkiej Brytanii. W przypadku każdego z państw członkowskich wyznaczono konieczną minimalną liczbę podpisów, mnożąc liczbę członków Parlamentu Europejskiego z tego państwa przez współczynnik 750. W przypadku Polski (50 europosłów) jest to więc 37,5 tys.

Ważny wiek i czas

Organizatorzy będą dysponować rokiem na zebranie koniecznych podpisów.

_ - Europejska inicjatywa obywatelska stanowi prawdziwy krok naprzód w życiu demokratycznym Unii. Jest konkretnym przykładem zbliżenia się Europy do swoich obywateli. Powinna też sprzyjać żywej dyskusji na temat działań prowadzonych przez Brukselę _ - podkreślił na konferencji prasowej komisarz ds. stosunków międzyinstucjonalnych Słowak Marosz Szefczovicz. Dodał, że obowiązkiem KE będzie wnikliwie badać wnioski zawarte w inicjatywach obywatelskich.

KE liczy, że pierwsze inicjatywy obywatelskie będzie można zgłaszać w 2011 roku, gdy Parlament Europejski i Rada UE zatwierdzą propozycje KE.

Poza kwestiami liczbowymi KE uściśliła także reguły dotyczące minimalnego wieku sygnatariuszy - ma odpowiadać wiekowi uprawniającemu do głosowania w wyborach do PE w danym kraju.

Proponowane inicjatywy będzie trzeba rejestrować w rejestrze internetowym udostępnionym przez KE. Rejestracja może być odrzucona w przypadku jawnego naruszania podstawowych wartości UE. Nie ma ograniczeń co do sposobu zbierania deklaracji poparcia, jednak odpowiednie organy krajowe będą sprawdzać, czy internetowe systemy zbierania podpisów są prawidłowo zabezpieczone, tak by nie dochodziło do oszustw.

Po zebraniu 300 tys. podpisów KE będzie sprawdzać, czy inicjatywa jest dopuszczalna i czy dotyczy dziedziny, w której stanowienie prawa UE jest w ogóle możliwe. Po ocenie inicjatywy jako dopuszczalnej i sprawdzeniu podpisów KE będzie mieć cztery miesiące na decyzję, co z nią dalej zrobić: czy sporządzić wniosek ustawodawczy, czy przeprowadzić jakieś dodatkowe badanie, czy też nie podejmować w ogóle żadnych działań. Jakąkolwiek decyzję KE podejmie, będzie musiała ją uzasadnić.

Uwaga na oszustwa

_ - Ważne jest to, aby ten nowy element procesu demokracji był wiarygodny i dawał całkowitą gwarancję ochrony danych oraz był wolny od wszelkich nadużyć i oszustwa _ - zastrzegła KE. Eksperci KE są bowiem świadomi, że zebranie miliona podpisów, przy zaangażowaniu znacznych środków finansowych, może nie być problemem dla bogatych grup interesów. KE obawia się, że niektórzy będą zgłaszać petycje tylko po to, by nagłośnić problem w mediach i wcale nie będzie ich interesował wynik.

_ - Chcemy zapobiec sytuacji, gdy KE odrzuca petycję z powodu niespełnienia kryteriów, tymczasem jej autorzy będą się z nami procesować w Trybunale Sprawiedliwości, otrzymując za darmo pierwsze strony w gazetach _ - powiedziały źródła w KE.

Jakie petycje mogą trafić do KE?

unia
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)