Co najmniej 10 funkcjonariuszy milicji zostało rannych w czasie szturmu na komisariat mieszkańców miejscowości Wradijewka, na południu Ukrainy. Twierdzą oni, że 2 milicjantów zgwałciło i pobiło kobietę z tej miejscowości.
Kilkusetosobowe manifestacje trwają we Wradijewce od niedzieli, jednak wczoraj w nocy mieszkańcy zdecydowali się na szturm komisariatu. Próbowali wedrzeć się do budynku i rozbili okna. Funkcjonariusze bronili się używając gazu łzawiącego. 10 z nich zostało rannych. Manifestanci twierdzą, że przynajmniej dwóch protestujących ma rany postrzałowe.
Milicji ufa tylko 1 procent Ukraińców. Częściowo 8 procent funkcjonariuszy MSW. Pracownicy organów ścigania często popełniają przestępstwa, ale pozostają bezkarni, stąd reakcja mieszkańców Wradijewki. Do gwałtu miało tam dojść w czwartkowy wieczór. Jak twierdzi kobieta, trzech mężczyzn wywiozło ją do lasu, pobiło i zgwałciło. Wśród oprawców było dwóch funkcjonariuszy miejscowego komisariatu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
IPN zabiera głos w sprawie Przemyka Celem było wyeliminowanie z udziału w niej milicjantów i obarczenie winą pracowników Pogotowia Ratunkowego - wynika z ustaleń IPN. | |
46 policjantów zginęło w zasadzce Walki w tym kraju kosztowały dotąd życie ponad 3 tysięcy ludzi. | |
Mają broń, żądają zamknięcia ministerstwa Członkowie libijskich zbrojnych milicji, którzy od niedzieli oblegają budynek MSZ, dzisiaj otoczyli również siedzibę resortu sprawiedliwości w Trypolisie. |