Amerykańskiemu żołnierzowi Robertowi Balesowi, który zastrzelił 11 marca w prowincji Kandahar na południu Afganistanu kilkunastu cywilów, zostanie postawionych 17 zarzutów zabójstwa - poinformował anonimowo przedstawiciel armii USA.
Wcześniejsze doniesienia mówiły o tym, że Baleszabił 16 afgańskich cywilów, w tym dziewięcioro dzieci i trzy kobiety. Masakra wywołała nowy, głęboki kryzys w stosunkach amerykańsko-afgańskich.
38-letni sierżant sztabowy Rober Bales, weteran czterech misji zagranicznych, przebywa obecnie w wojskowym areszcie w Fort Leavenworth, w stanie Kansas. Jest tam przetrzymywany po przewiezieniu go z Afganistanu do USA.
Agencja Reutera nie była w stanie skontaktować się wczoraj z adwokatem Balesa, Johnem Henrym Browne. Kilka dni temu obrońca żołnierza podkreślił, że ten nie pamięta tego, co robił w czasie, w którym dokonał zbrodni. Jak informują przedstawiciele armii, sprawcy grozi kara śmierci.
Czytaj więcej o sytuacji w Afganistanie | |
---|---|
Po tragedii przysięgli Amerykanom zemstę Barack Obama zapowiada wyjaśnienie _ szokującego _ i _ tragicznego _ wydarzenia. | |
Zabił 16 ludzi, bo widział jak jego kolega... Nie chciał wyjeżdżać na misję w Afganistanie. Tuż przed tragedią mężczyzna był zszokowany, widząc swojego rannego kolegę | |
Dziś wyrok ws. żołnierzy z Nangar Khel Prokuratura chce uchylenia wyroków uniewinniających, które w czerwcu 2011 r. wydał wojskowy sąd okręgowy. |