25 lat temu, w nocy z 3 na 4 czerwca chińskie wojsko dokonało pacyfikacji protestów studenckich na Placu Tiananmen w Pekinie. Do uczestników pokojowych manifestacji wojsko otworzyło ogień. Liczba ofiar śmiertelnych nie jest znana po dziś dzień.
Plac Bramy Niebiańskiego Spokoju w Pekinie to dziś jedno z najlepiej strzeżonych miejsc na Ziemi. Chińskie władze nie chcą dopuścić aby w 25. rocznicę stłumienia protestów w najbardziej reprezentacyjnym miejscu stolicy Chin doszło do prób upamiętnienia ofiar tamtych wydarzeń.
Ich dokładna liczba nie jest znana. Według chińskich danych zginęło około 300 osób. Według szacunków organizacji międzynarodowych - od 300 do 1000.
Rocznicy wydarzeń na Tiananmen towarzyszą w Pekinie nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Według Amnesty International w związku z newralgiczną dla władz datą aresztowano ponad 50 działaczy społecznych, prawników, dziennikarzy i artystów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chiński reżyser płaci grzywnę. Ma za wiele... Twórca takich filmów, jak _ Zawieście czerwone latarnie, Hero i Dom Latających Sztyletów _, naruszył zasady polityki jednego potomka. | |
Atak na Tiananmen był "aktem dżihadu" 28 października na pekiński plac Tiananmen wjechał samochód typu SUV, który eksplodował przed portretem Mao Zedonga. | |
Nie wpuszczają ludzi na cmentarz. Politycznie Zakaz wstępu na cmentarz jest jednym ze sposobów uniemożliwiających upamiętnienie pekińskiej wiosny. |