Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Leczenie za granicą sprawia, że jest mniej pieniędzy na leczenie w kraju

0
Podziel się:

Z dyrektywy skorzystają tak naprawdę pacjenci dobrze sytuowani, których stać na to, by za granicą opłacić drogi zabieg.

Leczenie za granicą sprawia, że jest mniej pieniędzy na leczenie w kraju
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Refundowanie leczenia Polaków w krajach UE - związane z unijną dyrektywą, której przepisy Polska ma wdrożyć do października - może oznaczać mniej środków na leczenie pacjentów w kraju - powiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.

Państwa członkowskie muszą do 25 października 2013 r. dostosować przepisy krajowe do dyrektywy o transgranicznej opiece zdrowotnej. Nowe prawo UE umożliwia pacjentom korzystanie ze świadczeń medycznych w innym kraju wspólnoty i otrzymanie zwrotu kosztów leczenia w ich kraju.

Ministerstwo zdrowia w lutym przygotowało założenia do projektu ustawy wdrażającego dyrektywę. Zgodnie z nimi możliwość uzyskania przez pacjentów zwrotu kosztów leczenia w innych państwach UE będzie dotyczyła wyłącznie świadczeń gwarantowanych w Polsce. Kwota zwrotu będzie równa stawce jaką Narodowy Fundusz Zdrowia płaci świadczeniodawcom za podobne procedury medyczne wykonywane w Polsce.

Jednocześnie kwota zwrotu nie przekroczy wydatków rzeczywiście poniesionych przez pacjenta. W Polsce przyjmowaniem wniosków pacjentów o zwrot kosztów i wypłatą zajmie się NFZ. Ministerstwo chce, aby pacjenci z Polski w przypadku większości świadczeń szpitalnych musieli uzyskać wcześniej zgodę na ich wykonanie i zwrot kosztów od prezesa NFZ.

Wyzwania i zagrożenia związane z dyrektywą były głównym tematem odbywającego się w piątek w Warszawie III Kongresu Szpitali Prywatnych.

Neumann, który uczestniczył w Kongresie powiedział PAP, że głównym zagrożeniem wynikającym z dyrektywy UE o transgranicznej opiece zdrowotnej jest _ wypływ środków NFZ za granicę _. Podkreślił, że odbyłoby się to ze szkodą dla polskich świadczeniodawców, gdyż w budżecie NFZ nie ma dodatkowej puli środków na leczenie pacjentów za granicą. Zaznaczył, że ograniczenie środków w Polsce może oznaczać, że kolejka pacjentów do świadczeń w kraju będzie jeszcze dłuższa niż obecnie.

_ Z dyrektywy skorzystają tak naprawdę pacjenci dobrze sytuowani, których stać na to, by za granicą opłacić drogi zabieg i czekać parę miesięcy na zwrot pieniędzy z NFZ. Osoby mało mobilne, w gorszej sytuacji finansowej z tego nie skorzystają _ - podkreślił wiceminister.

Neumann powiedział, że MZ chce, by maksymalnie dużo procedur medycznych odbywało się za granicą za zgodą NFZ. _ Jeśli świadczenie jest dostępne w Polsce, w rozsądnych terminach, nie widzę powodu, by jechać do innego kraju _ - dodał.

Jak zapewniał, MZ zdąży z przygotowaniem projektu ustawy wdrażającej zapisy dyrektywy. Według niego taki projekt po wakacjach powinien trafić do parlamentu.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz pytany w piątek na spotkaniu z dziennikarzami o dyrektywę, powiedział, że trudno oszacować jej skutki finansowe dla Polski. _ Będziemy starali się wprowadzić takie przepisy, które będą konsumowały dyrektywę, a jednocześnie zabezpieczały finansowo płatnika publicznego, ponieważ istnieje pewne ryzyko zaburzenia równowagi finansowej polskiego płatnika _ - zapewnił.

Wiceprezes NFZ Wiesława Anna Kłos podczas Kongresu powiedziała, że dyrektywa nakazuje wydzielenie środków na finansowanie leczenia, które odbędzie się za granicą. Zaznaczyła, że oznacza to mniej środków na kontraktowanie w Polsce. _ Trudno w tej chwili przewidzieć, jakie to będą kwoty _ - mówiła. Kłos dodała, że być może potrzebne będą też zmiany algorytmu podziału środków zwłaszcza w województwach przygranicznych.

Z kolei ekspert Pracodawców RP w rozmowie z PAP wyraził obawy, że Polska nie jest przygotowana do wprowadzenia nowych przepisów. Przypomniał, że dyrektywa wymaga m.in. stworzenia punktów informacyjnych, aby pacjenci mieli dostęp do informacji o jakości usług zdrowotnych w danej placówce i kosztach leczenia. _ Pacjenci z zagranicy będą oczekiwać przejrzystych informacji o jakości świadczonych usług, aby dokonać świadomego wyboru placówki, w której ewentualnie mieliby się leczyć _ - dodał.

Mołdach zwrócił także uwagę, że przepisy dyrektywy spowodują, iż np. NFZ będzie musiał pokryć koszty leczenia w prywatnym gabinecie za granicą, a nie będzie chciał pokryć kosztów leczenia w prywatnym gabinecie, z którym NFZ nie ma kontraktu w Polsce. _ To nierówność w traktowaniu świadczeniodawców i zapewne będzie to musiał rozstrzygnąć sąd _ - ocenił ekspert.

Zwrócił uwagę, że dla szpitali przekształconych w spółki turystyka medyczna, to szansa na dodatkowe przychody.

Czytaj więcej w Money.pl
Co dalej z NFZ? Szykują się wielkie zmiany Likwidacja centrali NFZ, wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń oraz elektronicznych kart pacjenta i lekarza - to główne założenia nowej reformy.
NFZ wydał 14 milionów złotych. Na co? Najwyższy koszt leczenia, na które wydano zgodę, to ok. 3,6 mln zł. Decyzja dotyczyła przeprowadzenia jednoczesnego przeszczepu płuc i wątroby u pacjenta chorego na mukowiscydozę.
Oto, do czego prowadzi brak kontroli placówek służby zdrowia NIK stawia zarzuty NFZ. Większość jednostek służby zdrowia jest poza kontrolą. Nadużycia bywają tragiczne w skutkach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)