Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Trwa proces ws. śmiertelnego pobicia "Człowieka"

0
Podziel się:

Wszystkim oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. W budynku sądu zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.

Kraków: Trwa proces ws. śmiertelnego pobicia "Człowieka"
(Mikdam/Dreamstime)

Przed krakowskim sądem rozpoczął się proces 11 mężczyzn, oskarżonych o śmiertelne pobicie Tomasz Cz., ps. Człowiek. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia. W budynku sądu zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.

Proces rozpoczął się mimo nieobecności jednego z oskarżonych, który odpowiada z wolnej stopy. Jego obrońca przedłożył zwolnienie lekarskie, ale zdaniem sądu nie spełniało ono wymogów formalnych. Na dziś sąd zaplanował tylko odczytanie aktu oskarżenia.

Do śmiertelnego pobicia Tomasza C. doszło 17 stycznia ub.roku na osiedlu Kurdwanów w Krakowie. Na ofiarę czekało tam kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Potem zaczął uciekać pieszo. Wtedy zamaskowani napastnicy zadali mu nożami, pałkami i maczetami kilkadziesiąt ciosów, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala.

Według początkowo podawanych informacji tłem ataku mogły być porachunki krakowskich pseudokibiców, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z kibicami jednego z krakowskich klubów. Potem wyłoniła się inna możliwa wersja, że atak nie miał charakteru walki pseudokibiców, ale porachunków między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami. Dlatego w sądzie z obawy przed zakłóceniem procesu zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Proces odbywa się w największej sali rozpraw, przystosowanej do sądzenia szczególnie niebezpiecznych przestępców.

Oskarżeni siedzą za pancerną szybą, oddzieleni od siebie i obrońców, z którymi mogą się porozumiewać za pośrednictwem telefonu. Wzmocnione zostały konwoje policji, opracowano też osobne trasy, którymi oskarżeni zostali doprowadzeni na salę rozpraw. Dokładnie sprawdzone zostały osoby, wpuszczone na salę rozpraw.

Specjalne rygory zastosowano wobec osób, które chciały uczestniczyć w rozprawie w charakterze publiczności. Ich bagaże zostały sprawdzane, dodatkowo osoby te musiały przechodzić przez bramki wychwytujące niebezpieczne przedmioty. W sądzie pojawiły się dodatkowe patrole policji; z normalnego użytkowania wyłączony został korytarz w wydziale karnym. Świadkowie i strony wzywani są na rozprawy z korytarza głównego.

Prokuratura oskarżyła 11 osób (Rafała C., Artura D., Tomasza H., Damiana J., Krzysztofa J., Marcina K., Alana K., Macieja K., Grzegorza L., Marcina N., Michała S.), że 17 stycznia 2011 r. w Krakowie, razem z innymi osobami, co do których materiały wyłączono do odrębnego postępowania, wzięli udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza Cz., podczas którego używano niebezpiecznych przedmiotów (maczety, noże, widły i siekiery), a ich ofiara doznała 57 ran i otarć, w wyniku których zmarła.

Z ustaleń prokuratury wynika, że Artur D. zadawał ciosy widłami, Alan K. - maczetą, a Marcin N. - nożem. Wszyscy oni odpowiedzą dodatkowo za udział w śmiertelnym pobiciu z użyciem niebezpiecznych przedmiotów.

Jak podaje prokuratura, trzech oskarżonych w toku śledztwa przyznało się do udziału w pobiciu. Ich wyjaśnienia, które korelowały z pozostałym materiałem dowodowym, stały się podstawą ustaleń prokuratury.

Pozostali oskarżeni nie poznali się do głównego zarzucanego im czynu. Odmówili składania wyjaśnień lub też przedstawili swoją wersję zdarzenia, którą prokuratura uznała za niewiarygodną w świetle zgromadzonego materiału dowodowego. Wszystkim oskarżonym grożą kary pozbawienia wolności do lat 10. Listem gończym poszukiwany jest jeden podejrzany; na sześciu kolejnych wydano Europejski Nakaz Aresztowania.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk ma przeprosić. Tak chce były szef CBA Sprawa Beaty Sawickiej nie miała podtekstu politycznego, a premier nie szanuje wyroku sądu - uważa Mariusz Kamiński.
Agent Tomek cieszy się z wyroku. Szkoda, że... - Decyzja sądu może być przestrogą dla tych wszystkich, którzy będą chcieli dopuszczać się przestępstw łapówkarskich - uważa były agent CBA.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)