Dwa lata więzienia może grozić temu, kto przez internet zdobędzie nieprzeznaczoną dla niego informację.
W nowelizacji kodeksu karnego znalazł się artykuł, który może uderzyć w zwykłych internautów, choć miał karać hakerów - czytamy w _ Rzeczpospolitej _.
Sejm uchwalił nowelizację 24 października. Jest w niej przepis 267 kodeksu karnego, który mówi, że _ kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając (...) zabezpieczenie _, _ podlega grzywnie, ograniczeniu lub pozbawieniu wolności do dwóch lat _. Specjaliści podkreślają, że przepis ten jest nieprecyzyjny i mogą być problemy z jego interpretacją.
Problem w tym, że wiele stron ma złe zabezpieczenia lub nie ma ich wcale. Może być tak, że zwykły śmiertelnik, bez złych intencji, otworzy jakiś link, który np. podeśle mu haker, i zapozna się z informacją dla niego _ nieprzeznaczoną _. Na forach internetowych pojawiają się pytania - jak zdefiniować pojęcie _ nieuprawnione _? - czytamy w gazecie.
Te przepisy mogą stanowić zagrożenie - mówi _ Rzeczpospolitej _ Piotr Waglowski, autor i gospodarz serwisu VaGla. pl, i podkreśla, że powinien je zbadać Trybunał Konstytucyjny. To, czy nowe rozwiązania wejdą w życie, zależy od prezydenta, który może podpisać ustawę lub ją odrzucić.
ZOBACZ TAKŻE: