Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny, elektroniczny bat na kierowców

0
Podziel się:

Operatorzy autostrad wykorzystają specjalne czujniki do namierzania piratów.

Kolejny, elektroniczny bat na kierowców
(PAP/EPA)

Kamery i czujniki, kilometry kabli i serwery. To dzięki nim kierowcy nie unikną kary za przekraczanie dozwolonej prędkości.

Od dawna mówi się o systemie automatycznej kontroli nad ruchem drogowym, który oznacza głównie stworzenie gęstej sieci fotoradarów. Ale nie będzie to jedyny sposób na dyscyplinowanie kierowców, których najczęstszym wykroczeniem jest przekraczanie dozwolonej prędkości - donosi _ Puls Biznesu _.

Operatorzy płatnych autostrad chcą też wykorzystać w tym celu urządzenia rejestrujące przejeżdżające pojazdy w dwóch punktach. Może to być np. wjazd i wyjazd z danego odcinka. Pomiar czasu przejazdu pozwoli wyliczyć średnią prędkość, z jaką samochód przebył ów dystans. Jeśli okaże się ona wyższa od dopuszczalnej, dane zostaną przekazane policji, a ta będzie mogła wnioskować o ukaranie kierowcy.

Nie ma przeszkód prawnych do uruchomienia takiego systemu kontroli prędkości. Potrzebne są tylko środki na zakup i instalację odpowiedniej aparatury. O tym rozwiązaniu myśli już GTC na trasie z Gdańska i Stalexport Autostrada Małopolska na odcinku Katowice - Kraków. Zmian nie chce wprowadzać Autostrada Wielkopolska.

Przy tradycyjnym, punktowym pomiarze prędkości kierowcy często gwałtownie hamują przed radarem, a tuż za nim przyspieszają ponownie. Wyliczanie średniej prędkości na podstawie czasu przejazdu nie powoduje takich sytuacji.

Wprowadzenia odcinkowego pomiaru szybkości nie wyklucza również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nie tylko na trasach szybkiego ruchu, ale także przy przejazdach przez miejscowości - czytamy w _ Pulsie Biznesu _.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)