- _ Był to banalny incydent, w którym zawiedli ludzie i przyrządy _ - tak w telewizyjnym wywiadzie katastrofę promu Costa Concordia opisuje jego kapitan Francesco Schettino. Stanie on przed sądem za doprowadzenie do katastrofy, spowodowanie śmierci 32 osób oraz opuszczenie jednostki przed końcem ewakuacji, za co grozi ponad 40 lat więzienia (na zdjęciu kapitan Costa Concordia).
Wywiad z byłym kapitanem przeprowadziła telewizja komercyjna Silvio Berlusconiego kilka dni po tym, jak obrońcy Schettino ogłosili, że gotów jest rozmawiać z mediami za sumę co najmniej 50 tysięcy euro. Wracając do tragicznej nocy z 13 na 14 stycznia u brzegów wyspy Giglio Francesco Schettino podsumował: _ _
_ - To banalny wypadek, w którym pech chciał, że zawiedli ludzie i przyrządy. _ Swoje zachowanie, a więc fakt, że nie ogłosił od razu ewakuacji statku, lecz jako jeden z pierwszych go opuścił, były kapitan tłumaczył roztargnieniem. Wyraził współczucie rodzinom ofiar, ale ubolewał również nad własnym położeniem z powodu rzucanych na niego od początku gromów.
Proces kapitana Costa Concordii rozpocznie się najwcześniej w styczniu przyszłego roku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jest decyzja ws. kapitana Costa Concordia Sąd zdjął areszt domowy z kapitana statku Costa Concordia Francesco Schettino. | |
Spowodował katastrofę. Teraz siedzi w domu Prokuratura zarzuca kapitanowi statku Costa Concordia doprowadzenie do katastrofy wycieczkowca, w której u brzegów wyspy Giglio 13 stycznia zginęły 32 osoby. | |
Schettino był pod wpływem narkotyków? To nowa zagadka związana z katastrofą Costa Concordii. Są ślady kokainy, ale sam jej nie zażywał? |