Obowiązek używania kas fiskalnych powinien dotyczyć przedsiębiorców, których roczny obrót przekroczy 12-krotność średniej pensji w przedsiębiorstwach, czyli około 45 tys złotych. Obowiązujący od piątku pułap 20 tys. zł jest zbyt niski - ocenił Łukasz Gibała (RP).
Poseł poinformował na konferencji prasowej, że w środę Ruch Palikota złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług dotyczący tej kwestii.
_ - Po pierwsze, zabieramy w nim ministrowi finansów taką prerogatywę, jaką jest ustalanie pułapu, od którego przedsiębiorcy są zwolnieni od używania kas fiskalnych i po drugie - podnosimy ten pułap _ - powiedział Gibała.
Zgodnie z obowiązującym od 1 marca rozporządzeniem ministra finansów firmy, których dochód związany ze sprzedażą dla klientów detalicznych przekroczył w 2012 r. 20 tys. zł, muszą rejestrować transakcje za pomocą kas fiskalnych. Dotychczas ten limit wynosił 40 tys. zł.
_ - To posunięcie ministra Rostowskiego jest kolejnym posunięciem z cyklu: +gnębimy przedsiębiorców rozpaczliwie szukając dodatkowych dochodów dla budżetu _ - ocenił Gibała.
Według niego do klubu Ruchu zgłaszają się przedsiębiorcy protestujący przeciwko wprowadzonemu przez Rostowskiego rozwiązaniu. _ - Te 20 tys. to jest śmiesznie niski pułap. Przypomnijmy, że mówimy o rocznym obrocie - to wychodzi niewiele ponad 1,5 tys. miesięcznie, ale nie zysku, tylko obrotu. Mówimy tu o przedsiębiorcach, którzy realnie mogą zarobić maksymalnie kilkaset zł miesięcznie, wiec to są ludzie bardzo biedni. Pytanie, czy rzeczywiście Ministerstwo Finansów powinno szukać oszczędności wśród takich grup społecznych _ - wskazał polityk RP.
Podkreślił, że projekt Ruchu zawiera zapis mówiący o tym, że zwolnieni z obowiązku używania kas fiskalnych będą wszyscy przedsiębiorcy, których roczny obrót nie przekroczył wysokości 12-krotności średniej pensji w przedsiębiorstwach, czyli obecnie - jak mówił poseł - ok. 45 tys. zł.
_ - Dzięki temu minister finansów nie będzie już mógł arbitralnie obniżać z miesiąca na miesiąc z zaskoczenia tej kwoty _ - dodał. Zwrócił w tym kontekście uwagę, że przewidywalność w życiu gospodarczym jest bardzo ważna.
Gibała podkreślał, że same kasy fiskalne są drogie, a koszt ich użytkowania również nie jest mały. - _ Często dla drobnych przedsiębiorców kasy fiskalne sprawiają pewne trudności logistyczne - jeśli ktoś np. handluje zniczami przed cmentarzem, to tam nie ma często dostępu do prądu i ta kasa po 2-3 godzinach przestaje działać _ - mówił.
Obecny na konferencji prasowej wiceszef RP Artur Dębski zaproponował z kolei, by minister finansów _ odwrócił głowę w trochę innym kierunku _. - _ Namawiamy wszystkich do akcji: weź paragon od księdza. Tam jest obszar, w którym nikt nie płaci podatków _ - oświadczył.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Kasy fiskalne nowemu. Limit niższy o połowę Od piątku firmy, których dochód związany ze sprzedażą dla klientów detalicznych przekroczył w 2012 r. 20 tys. zł, muszą rejestrować transakcje za pomocą kas fiskalnych. | |
Fiskus ma pomysł na większe wpływy z VAT Resort finansów chce obniżyć w 2013 r. do 20 tys. zł limit obrotów, którego przekroczenie skutkuje obowiązkiem posiadania kasy fiskalnej. | |
Politycy PSL zniszczyli paragony. Oto powód PSL popiera propozycję deregulacyjną Ministerstwa Gospodarki, według której skrócony zostanie okres przechowywania paragonów z kas fiskalnych do 2 lat. |