Przed sądem we włoskim Grosseto były kapitan Costa Concordii, broni swojej wersji wydarzeń, związanych ze styczniową katastrofą statku. - _ Nie Opatrzność Boża, jak twierdzi prokurator, ale kapitan uratował jednostkę przed całkowitym zatonięciem u wybrzeży Toskanii _ - powiedział Francesco Schettino. To już czwarty dzień postępowania przygotowawczego do procesu kapitana.
Postępowanie przygotowawcze, z inicjatywy prokuratury, polega na weryfikacji raportu biegłych w sprawie zapisu tzw. _ czarnej skrzynki _ jednostki. Do tej pory ich wnioski przemawiały zdecydowanie przeciwko kapitanowi Francesco Schettino, który odpowiadać będzie przed sądem za spowodowanie katastrofy, w której zginęły 32 osoby oraz opuszczenie pokładu przed ewakuacją pasażerów.
Były komendant Costa Concordii poprosił o głos, by odeprzeć zarzuty i przedstawić własną wersję wydarzeń, jakie rozegrały się 13 stycznia tego roku w pobliżu wyspy Giglio. Manewry, które biegli określili jako rozpaczliwe i chaotyczne, przeprowadzone zostały świadomie i miały na celu ocalenie jednostki i życia pasażerów, oświadczył Schettino, który jednoznacznie stara się przerzucić na armatora odpowiedzialność za to, co się stało.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Schettino udzielił wywiadu TV Berlusconiego Francesco Schettino otrzymał zarzuty ucieczki z pokładu w trakcie ewakuacji i próbę zatajenia wypadku przed władzami morskimi. Łącznie grozi mu 15 lat więzienia. | |
Skała z Costa Concordia będzie pomnikiem Pół roku po katastrofie statku z dna wycieczkowca wyciągnięto ogromną podmorską skałę, która wbiła się tam w chwili zderzenia. | |
Kapitan Schettino w komedii o rejsie statku Uczestniczył w produkcji komedii _ Witamy na pokładzie _. |