Janusz Piechociński: obywatel liczy na sprawne i racjonalne sądy

Obywatelom zależy na sprawnym i racjonalnym rozstrzyganiu postępowań sądowych oraz na sądach, które są blisko ludzkich spraw - powiedział dziś przed sądem w Brzezinach (Łódzkie) wicepremier Janusz Piechociński.

Podczas spotkania z dziennikarzami nie krył zadowolenia z faktu, że reforma likwidująca ponad 70 sądów rejonowych w powiatach została zatrzymana. Reformę przygotowaną przez byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina nazwał nieszczęsną propozycją, która nie przyniosła usprawnień, a wręcz wytworzyła zamieszanie. Podkreślił, że PSL konsekwentnie sprzeciwiało się takiemu rozwiązaniu.

_ Sąd blisko ludzkich spraw oraz sprawne i racjonalne rozstrzyganie postępowań to jest to, na co liczy obywatel. A nie odbieranie i obdzieranie - szczególnie kraju za wielkim miastem - z instytucji, z etatów, z możliwości i z własnych aspiracji _ - przekonywał Piechociński.

Przed powieszeniem tabliczki z napisem _ Sąd Rejonowy w Brzezinach _ Piechociński podkreślał, że _ staje się zadość szacunkowi dla samorządności lokalnej _.

Wicepremier podkreślił, że przywrócenie sądów rejonowych w powiatach to jednocześnie zobowiązanie dla miejscowych pracowników sądu m.in. w kontekście _ nowej ustawy o mediacji _. _ Mamy 960 tys. spraw w sądach gospodarczych, a tylko 4 tys. udanych mediacji. Proponujemy więc zupełnie nową formę, także dla polskich przedsiębiorców _ - powiedział Piechociński. Do mediacji Piechociński chce przekonywać m.in. rolników i przedsiębiorców z Brzezin, Złoczewa i Wielunia, z którymi spotka się w poniedziałek.

_ Będę mówił, że razem możemy więcej, że w postępowaniu - kiedy dochodzi do kryzysu we wzajemnych relacjach - bardzo ważny jest szacunek dla partnera. Żeby w pierwszej kolejności szukać konsensusu i porozumienia. To jest bardzo istotne, bo w tym obszarze widzę olbrzymie szanse dla wzrostu polskiej przedsiębiorczości i konkurencyjności _ - wyjaśnił Piechociński.

Podsumował również kończący się sezon sadowniczy. Podkreślił, że mimo dość trudnej sytuacji za wschodnią granicą Polski nie obawia się dużych problemów w tym sektorze. _ Wydaje się, że sezon zakończymy dobrze. Szacujemy, że zostało tylko ok. 100 tys. ton jabłek, które zostaną wydobyte z najlepszych w Europie chłodni. Przygotowujemy dodatkowe rynki zbytu. W najbliższym czasie będę zapraszał przedstawicieli grup producenckich do wypraw do krajów Zatoki Perskiej: Arabii Saudyjskiej, Emiratów Arabskich, Kuwejtu i Kataru. Chcemy, żeby w krajach arabskich, islamskich w jeszcze większej ilości niż dotąd poznano siłę i smak polskiego jabłka _ - powiedział wicepremier.

Dodał, że nie oznacza to rezygnacji z rynku rosyjskiego. Deklarował, że nie obawia się, iż zaostrzenie sytuacji na Ukrainie spowoduje _ wojny handlowe _. _ To się może wydarzyć, ale nie musi. PSL w tej sprawie jest konsekwentne i bardzo racjonalne. Mówimy, że wszędzie gdzie można, trzeba szukać partnerstwa nie zapominając o prawach międzynarodowych i solidarności. Jednocześnie w sposób bezwzględny i konsekwentny trzeba pilnować swojego interesu narodowego. Zwracam uwagę, że w tych czterech i pół miesiącach, które są za nami mamy spadek eksportu na rynek ukraiński 19 proc., a na rynek rosyjski 4 proc. Jest to głównie podyktowane inflacją i pogorszeniem się warunków ekonomicznych między przedsiębiorczością polską i tą na wschód od Polski _ - powiedział wicepremier.

Piechociński mówił, że spodziewa się, iż _ po ostrej reprymendzie _, jaką skierował pod adresem przedstawicieli rządu ukraińskiego, w najbliższych dniach zapadnie decyzja o zniesieniu embarga na import polskiej wołowiny i wieprzowiny.

_ To jest poważne wyzwanie nie tylko w wymiarze ekonomicznym, ale także poczucia sprawiedliwości i solidarności. Oczekujemy, że na wielką polską życzliwość rząd w Kijowie transparentnie odpowie tym samym _ - zakończył Piechociński.

Ukraina chce przeprowadzić audyt ws. embarga na polską wieprzowinę i wołowinę - zapowiedział w piątek w Warszawie minister gospodarki i handlu Ukrainy Pawło Szeremeta. Audyt ten ma odpowiedzieć na pytanie, czy zostanie zniesione embargo na polskie mięso.

We wtorek minister rolnictwa Ukrainy Ihor Szwajka zapowiedział, że Ukraina gotowa jest otworzyć rynek dla polskiej wieprzowiny. Uznał, że nie ma już podstaw do przedłużania embarga ogłoszonego po wykryciu w Polsce wirusa ASF. Polski minister rolnictwa Marek Sawicki podkreśla, że czeka na konkrety.