Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jacek Protasiewicz zatrzymany na niemieckim lotnisku. "Czy był pan kiedyś w Auschwitz?"

0
Podziel się:

Donald Tusk stwierdził, że takie zachowanie polityka jest nie do zaakceptowania. Opozycja atakuje.

Jacek Protasiewicz zatrzymany na niemieckim lotnisku. "Czy był pan kiedyś w Auschwitz?"
(Reporter)

Nazistowski skandal z wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego - tak niemiecki dziennik Bild zatytułował artykuł na temat incydentu z udziałem Jacka Protasiewicza, europosła Platformy Obywatelskiej i szefa dolnośląskich struktur PO. Premier Donald Tusk stwierdził, że takie zachowanie polityka jest nie do zaakceptowania. Opozycja atakuje.

[Aktualizacja 14:57]

Protasiewcz został zatrzymany wczoraj wieczorem na lotnisku we Frankfurcie. Miał być pod wpływem alkoholu. Według gazety wykrzykiwał _ Heil Hitler _ i pytał celnika, czy był kiedyś w Auschwitz. Na miejsce zdarzenia przybyła policja, która zakuła polityka w kajdanki i zabrała na posterunek.

Protasiewicz na zwołanej dzisiaj w Strasburgu konferencji prasowej wyjaśniał sytuację, która miała miejsce wczoraj na niemieckim lotnisku. Tłumaczył, że w drodze na posiedzenie Parlamentu Europejskiego miał przesiadkę na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, gdzie został wezwany do kontroli bagażowej; poproszony o wylegitymowanie się pokazał paszport dyplomatyczny.

_ On (celnik) zaczął go przeglądać. Miał obowiązek wiedzieć z kim miał do czynienia. Gdy oddawał mi ten paszport, usłyszałem _ raus _. Zrobiłem dwa kroki w kierunku wyjścia i przepraszam, rzeczywiście zagotowałem się. Odwróciłem się i powiedziałem: _ Raus _ brzmi bardzo źle w kraju, z którego tutaj przyjechałem _ - relacjonował europoseł.

Według Protasiewicza niemiecki celnik ponownie zwrócił się do niego, mówiąc _ raus _. _ Ja mu powiedziałem, że _ raus _ w kraju, w którym mieszkam kojarzy się z takimi słowami jak _ Heil Hitler _ czy _ Haende hoch _ _ - relacjonował europoseł PO.

_ Wtedy ten mężczyzna mnie pchnął. Powiedziałem mu: zanim po raz drugi użyjesz siły jedź do Auschwitz, żebyś zobaczył, jakie są skutki, jak ludzie w uniformach używali siły. Pchnął mnie po raz drugi _ - dodał Protasiewcz.

Jak mówił, celnik zadzwonił po policję; policjanci po przyjeździe zakuli go w kajdanki. Po wejściu do pojazdu - jak to określił polityk - _ dostał solidnego kuksańca _. Protasiewicz zapewnia, że _ w żadnym momencie nie stawiał fizycznego oporu _. W radiowozie - według polityka - doszło do rozmowy z funkcjonariuszami. Tam został zapytany o to, czy zna Jurija Łucenkę.

Jego rozmówcy mieli oświadczyć, że wcześniej właśnie pobili tego ukraińskiego opozycjonistę. Protasiewicz relacjonował, że potem zawieziono go na komendę, gdzie zamknięto go w celi. Tam kazano mu zdjąć spodnie, żeby sprawdzić, czy nie ma broni w bieliźnie. Następnie - jak mówił polityk - do celi przyszedł starszy policjant, który go przeprosił i powiedział, że _ nie chcą mieć żadnych problemów _. Potem go zwolniono.

Polityk zapytany o to, czy był pod wpływem alkoholu, powiedział, że pił w samolocie czerwone wino do mięsa. Mówił, że wypił dwie buteleczki o pojemności około 150 mililitrów. Protasiewicz podczas konferencji prezentował też nagranie zarejestrowane za pomocą telefonu komórkowego. Polityk deklarował, że wkrótce zostanie ono oczyszczone z szumów.

Według posła PiS Mariusza Antoniego Kamińskiego, Jacek Protasiewicz kręci i mataczy. Dodaje, że tak doświadczony polityk jak europoseł PO, powinien wiedzieć co robić, jeżeli zostaje zatrzymany. Jego zdaniem, natychmiast po opuszczeniu komisariatu należy udać się do szpitala i zbadać krew na zawartość alkoholu.

Wtedy - jak tłumaczył polityk PiS - zamiast kompromitować się na konferencji prasowej, Protasiewicz mógłby pokazać dokumenty potwierdzające trzeźwość. _ Nie zrobił tego mając 20 lat doświadczenia (w polityce), a więc kręci i mataczy _ - ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości. Krytycznie ocenia on także wysyłanie niemieckiego celnika do Auschwitz i używanie zwrotu _ heil Hitler _.

Również Janusz Palikot nie wierzy w wyjaśnienia Jacka Protasiewicza. Jego konferencję określił jako _ zwykłą błazenadę _. Lider Twojego Ruchu dodał, że gdy popełnia się fundamentalne błędy, najlepiej jest milczeć. _ Upadł na dno, po czym okazało się, że będzie jeszcze przez wiele dni spadał niżej _.

Protasiewicz zapewnia, że nie zostawi tak tej sprawy

Polityk powiedział, że _ nie odpuści celnikom. _Wspomniał, że nagrał ten incydent telefonem komórkowym i zamierza go upublicznić. O całej sprawie poinformował nie tylko szefa Parlamentu Europejskiego, ale także władze parlamentarne, którym przedstawił nagrania.

Donald Tusk zapowiedział, że teraz czeka na wyjaśnienie tej sytuacji. Wtedy podejmie decyzje w sprawie politycznej przyszłości Protasiewicza. _ - Niezależnie od tego, ile winy w prowokowaniu tej sytuacji leży po stronie niemieckich urzędników, czy policjantów, to tak czy inaczej zachowanie Jacka Protasiewicza jest tez nie do zaakceptowania _- mówi premier. Dodał, że _ człowiek, który pełni tak ważne role w życiu publicznym i międzynarodowym, musi umieć powstrzymać nawet najbardziej uzasadnione emocje i nerwy _.

Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że Jacek Protasiewicz będzie musiał złożyć wyjaśnienia w tej sprawie. Jak zwróciła uwagę, znamy dwie wersje wydarzeń - jedną przedstawioną przez niemiecką gazetę, a drugą przez Jacka Protasiewicza. _ Trzeba to sprawdzić i wyjaśnić _ - oceniła. Małgorzata Kidawa-Błońska dodała, że o wyjaśnienia Jacka Protasiewicza poprosił premier. Mówiła, że muszą być szybkie i przedstawione nie tylko w Polsce, ale także w Parlamencie Europejskim, bo Jacek Protasiewicz pełni tam ważną funkcję.

To nie pierwszy skandal na niemieckim lotnisku z udziałem polskich polityków. W 2009 roku były poseł PO Jan Maria Rokita został zatrzymany przez policję po awanturze, do jakiej doszło na pokładzie samolotu linii Lufthansa. Według załogi polityk zachowywał się agresywnie i odmawiał zapięcia pasów bezpieczeństwa. Tymczasem Rokita twierdził, że to on został nieodpowiednio potraktowany.

Czytaj więcej w Money.pl
Protasiewicz zakłopotany i zawstydzony Chodzi o postępowanie wyjaśniające w sprawie doniesienia o korupcji politycznej, do której miało dojść w związku z wyborami szefa dolnośląskiej PO.
Dojdzie do rozpadu Platformy Obywatelskiej? Walka między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną przybiera postać samonapędzającej się paranoi. - uważa socjolog Jarosław Flis.
_ Nikt nie chciał wyrzucać Schetyny z PO _ Politycy Platformy zgodnie zapewniają, że podczas posiedzenia zarządu krajowego partii nie było o tym mowy.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)