Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IPN apeluje w sprawie swej byłej urzędniczki oczyszczonej w lustracji

0
Podziel się:

O terminie apelacji poinformowała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego sędzia Barbara Trębska.

IPN apeluje w sprawie swej byłej urzędniczki oczyszczonej w lustracji
(Gewitterkind/iStockphoto)

8 września Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelację pionu lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej od wyroku sądu I instancji, który oczyścił z zarzutu kłamstwa lustracyjnego Irenę G. - zwolnioną za taki zarzut dyscyplinarnie z IPN urzędniczkę jego działu kadr.

O terminie apelacji poinformowała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego sędzia Barbara Trębska. Prokurator pionu lustracyjnego IPN odwołuje się od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który w marcu br. uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne G., że nie współpracowała z SB. Kobieta wiele razy powtarzała, że nie współpracowała z bezpieką. IPN wnosił by sąd uznał, że G. jest kłamcą lustracyjnym.

IPN w apelacji chce uchylenia wyroku SO i ponownego procesu w I instancji. Jeśli SA utrzyma wyrok SO, stanie się on prawomocny.

W 2010 r. kobieta została zwolniona dyscyplinarnie z IPN za złożenie uznanego za nieprawdziwe oświadczenia lustracyjnego (oświadczenie takie musi złożyć każdy pracownik Instytutu). Według pionu lustracyjnego IPN w jej teczce są dokumenty wskazujące na to, że od kwietnia 1987 do grudnia 1989 r. współpracowała ze Służbą Bezpieczeństwa. Sprawując funkcję zastępcy kierownika wydziału społeczno-administracyjnego Urzędu Dzielnicowego Warszawa Praga Północ, G. była zarejestrowana jako _ kontakt operacyjny _ SB.

W uzasadnieniu wyroku SO podkreślił, że lustrowana była w zainteresowaniu SB jako osoba mająca dostęp do ewidencji ludności. Funkcjonariusz SB Tadeusz Michałowski spotkał się z nią kilka razy, po czym zarejestrował ją jako KO. Według sądu, należy jednak uznać za wiarygodne wyjaśnienie lustrowanej, że spotkanie były wymuszone; nie udzielała ona Michałowskiemu żadnych informacji i zwolniła się z urzędu by uniknąć dalszych z nim kontaktów.

SO uznał, że nie mogło dojść do kilkunastu spotkań z esbekiem, na co ma wskazywać dokumentacja SB. Sąd podkreślił, że nie wynika z niej, jakie informacje miałaby G. przekazywać. Dodano, że w aktach SB nie ma ani jednego meldunku sporządzonego własnoręcznie przez kobietę.

W toku procesu pełnomocnik G. mec. Andrzej Siedlecki przekonywał, że wbrew twierdzeniom IPN nie ma żadnego materialnego dowodu wskazującego na to, by kobieta świadomie współpracowała z organami MSW. _ Poza tym pozbawiono ją pracy bez wyroku sądowego _ - mówił. Kobieta walczy także przed innym sądem o przywrócenie do pracy w IPN. Postępowanie to zawieszono do wydania prawomocnego orzeczenia lustracyjnego.

_ Polityka _, która kilka lat temu ujawniła całą sprawę, pisała, że np. policjant podejrzany o coś złego jest zawieszany w obowiązkach do czasu prawomocnego wyroku sądowego, a w IPN _ za podejrzenie o kłamstwo lustracyjne wyrok wydaje się na miejscu i bez odwołania _.

Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego nie może przez okres od 3 do 10 lat pełnić funkcji publicznych.

Czytaj więcej w Money.pl
PiS ostro krytykuje IPN. Instytut się broni Poszukiwania ofiar zbrodni komunistycznych w Warszawie, którymi kieruje IPN, budzą zaniepokojenie - twierdzą posłowie PiS.
Kaczyński oskarża rząd. Tym razem o... Rząd nie popiera propozycji, by do ustawy o IPN wpisać sankcje karne na używanie tych sformułowań - mówi prezes PiS.
IPN wycofuje się z Roku Polski w Rosji -_ Rosja dokonała agresji wobec Ukrainy, co nie mogło zostać przyjęte przez IPN obojętnie _- ocenił prezes Instytutu Łukasz Kamiński.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)