Z apelem do polityków libańskich, by zapobiegli destabilizacji swego kraju zwrócił się prezydent Francji Francois Hollande, po zamachu w Bejrucie, w którym zginęło co najmniej osiem osób. USA oznajmiły, że zamach jest _ nie do usprawiedliwienia _.
Jak powiadomiła kancelaria Hollande'a, wezwał on polityków, by _ utrzymali jedność Libanu i uchronili go przed wszelkimi próbami destabilizacji _. Francuski prezydent nie wymienił z nazwy sił, które jego zdaniem mogłyby dążyć do takiej destabilizacji, jednak jak przypomina Reuters, Francja wcześniej ostrzegała przed wpływem konfliktu wewnętrznego w Syrii na sąsiedni Liban.
Hollande oświadczył również, że _ wielką stratą _ jest śmierć w zamachu szefa wywiadu libańskiej policji gen. Wissama al-Hassana.
Stany Zjednoczone stanowczo potępiły zamach. _ W najostrzejszych słowach potępiamy ten - jak się wydaje - akt terroru. Nic nie może usprawiedliwiać takiej przemocy _ - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. Zastrzegła, że USA nie chcą _ o niczym przesądzać, zanim władze libańskie nie wskażą osób odpowiedzialnych _ za zamach.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Tommy Vietor nazwał zamach _ barbarzyńskim atakiem _. Podkreślił, że stabilność Libanu ma zasadnicze znaczenie dla jego sąsiadów w regionie.
Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała oświadczenie, w którym potępiła _ atak terrorystyczny _ w Bejrucie.
W następstwie silnej eksplozji samochodu pułapki w centrum Bejrutu zginęło co najmniej osiem osób, a prawie 80 zostało rannych. W stolicy wybuchły zamieszki.
Gen. Hassan, który według libańskiej państwowej agencji prasowej zginął w zamachu, stał na czele dochodzenia, które wskazało na udział Syrii i szyickiego Hezbollahu w zamordowaniu byłego premiera Rafika Haririego. Ten sunnicki polityk zginął w ataku bombowym w 2005 roku, a Hassan był jego bliskim doradcą.
Hassan stał również za wykryciem planów zamachu bombowego, które doprowadziło do aresztowania w sierpniu libańskiego polityka, byłego ministra ds. informacji Michela Samahy, sprzymierzonego z syryjskim prezydentem Baszarem el-Asadem, przeciwko któremu w jego kraju toczy się rewolta.
Libańscy sunnici wyszli wieczorem na ulice Bejrutu po przekazaniu przez media informacji o śmierci Hassana.
Antagonizmy między sunnitami a szyitami w Libanie, żywe od wojny domowej w latach 1975-1990, zaogniły się po wybuchu konfliktu w Syrii. Społeczności religijne są podzielone na stronników Asada i zwolenników rebeliantów starających się go obalić. Mniejszość alawicka, z której wywodzi się Asad, to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu; wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
Przeciwnicy Hezbollahu, którzy oskarżają ugrupowanie o pomoc siłom Asada, ostrzegali od wielu miesięcy, że zaangażowanie w syryjski konflikt może zaostrzyć w Libanie tarcia na tle wyznaniowym.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tak krwawego zamachu nie było tam od lat Wśród ofiar eksplozji w stolicy Libanu, jest szef wywiadu tego kraju. Wybuchnie kolejna wojna domowa? | |
Wybuch w centrum stolicy. Chaos, są ofiary Według informacji libańskiej państwowej agencji prasowej w Bejrucie eksplodował samochód pułapka. |