Demonstranci drugi dzień z rzędu protestowali przeciwko wyrokom wydanym w przeddzień w procesie, w którym sądzono byłego prezydenta Hosniego Mubaraka * *i innych obwinianych o śmierć demonstrantów sprzed roku.
Wielu przyjęło wyroki jako dowód na to, że klan Mubaraka wciąż trzyma stery władzy - pisze agencja Reutera._ - To nie był uczciwy wyrok i stąd masowe odrzucenie orzeczenia sądu _ - powiedział jeden z demonstrantów Amr Magdy. Według niego _ w Egipcie jedynym sposobem na to, by wyegzekwować sprawiedliwość, jest protest, bo wszystkie instytucje są wciąż kontrolowane przez osoby z otoczenia Mubaraka _.
Były prezydent Mubarak i były minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli zostali wczoraj skazani w tym samym postępowaniu na kary dożywotniego więzienia za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów. Sędzia uniewinnił jednak sześciu przedstawicieli władz policyjnych, powołując się na brak dostatecznych dowodów.
Dzisiaj prokurator generalny Egiptu złożył odwołanie od uniewinnienia sześciu wyższych oficerów policji, oskarżonych o spowodowanie śmierci około 850 demonstrantów podczas społecznej rewolty przeciwko rządom Mubaraka.
Wczorajszy werdykt wywołał wielotysięczne demonstracje w wielu miastach, w tym na placu Tahrir. Niektórzy ich uczestnicy domagali się kary śmierci dla Mubaraka i jego ludzi, wyrażali obawy, że brak stanowczości prokuratury umożliwi Mubarakowi wygranie postępowania odwoławczego.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dożywocie to za mało? Żądają kar dla oficerów Wczorajszy werdykt wywołał wielotysięczne demonstracje uliczne. | |
Mubarak skazany na dożywocie. Bójka w sądzie Sąd uznał, że były prezydent Egiptu ponosi część winy za śmierć 850 demonstrantów. | |
Krwawe starcia w Egipcie. Tysiące ludzi wyszły na ulice Takiego bilansu walki z protestującymi nikt się nie spodziewał. |