*Po czterech godzinach przesłuchiwaniaMałgorzaty Ostrowskiej, byłej posłanki SLD, prokuratura zastosowała wobec niej poręczenie majątkowe w wysokości 75 tys. zł i zakaz opuszczania kraju. Ostrowska podejrzana jest o przyjęcie 155 tysięcy złotych łapówki i związki z tzw. mafią paliwową. *
Jak poinformował dziennikarzy naczelnik wydziału prokurator Marek Woźniak, podejrzana podczas przesłuchania podała swoją wersję wydarzeń, która będzie obecnie weryfikowana. Nie wykluczył, że dojdzie m.in. do konfrontacji.
Sama Małgorzata Ostrowska powiedziała po przesłuchaniu, że jest niewinna i że - jej zdaniem - zarzuty opierają się na pomówieniach. Zapowiedziała, że wystąpi do sądu przeciwko osobom, które ją "pomówiły". Odmówiła jednak odpowiedzi na pytanie, czy uważa, że sprawa ma podtekst polityczny.
Ostrowska dodała, że wyznaczona przez prokuratora kaucja 75 tys. zł "to bardzo dużo, zwłaszcza dla osoby, która jest bezrobotna".
ZOBACZ TAKŻE:
Ostrowska usłyszała zarzutyByła posłanka sama zgłosiła się w środę do prokuratury, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu. Prokuratura zarzuciła jej przyjęcie blisko 155 tys. zł korzyści majątkowej od "barona paliwowego" Piotra K., skazanego za udział w nielegalnym obrocie paliwami i oszustwa podatkowe. Grozi za to kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Według prokuratury, Piotr K. w zamian za pieniądze miał oczekiwać od posłanki pomocy w zakupie nieruchomości na terenie Malborka, którą chciał użytkować m.in. do nielegalnej produkcji paliw.