Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBA w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Czego szukają?

0
Podziel się:

- Kontrola dotyczy procedur podejmowania decyzji w kwestii zamówień publicznych - tłumaczy rzecznik CBA.

CBA w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Czego szukają?
(Reporter Poland)

Agenci Centralnego Biuro Antykorupcyjnego weszli do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.Sprawdzają sposób, w jaki powstawała Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców.

aktualizacja 11:10

Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński powiedział, że kontrole zarządził szef Biura Paweł Wojtunik. - _ Kontrola dotyczy procedur podejmowania decyzji w kwestii zamówień publicznych. Obejmuje lata 2002-2010. Decyzja w tej sprawie została podjęta po wnikliwej analizie _ - mówi rzecznik.

_ - Mogę potwierdzić, że taka kontrola jest prowadzona w ministerstwie. W pełni współpracujemy z CBA _ - powiedziała, pytana o sprawę, rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. Jak dodała, minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki po objęciu stanowiska przekazał CBA materiały dotyczące CEPiK-u. _ Także Departament Ewidencji Państwowych i Teleinformatyki, w którym znajduje się CEPiK, przekazał CBA swoją opinię w tym zakresie _ - dodała.

Kontrola ma się zakończyć w lipcu, jednak zgodnie z ustawą można przedłużyć czas jej trwania. Pod koniec października w związku z tą sprawą CBA zatrzymało 6 osób.

To kolejna kontrola prowadzona w resorcie i mająca związek z nieprawidłowościami w Centrum Projektów Informatycznych MSWiA (21 listopada ub.roku resort formalnie został podzielony na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji - PAP).

W październiku ubiegłego roku zatrzymano siedem osób; sześć z nich usłyszało zarzuty. Aresztowano wówczas b. dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., szefa firmy podejrzanego o wręczenie mu łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu. To oni usłyszeli najpoważniejsze zarzuty - M. i J. dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł, a żona b. dyrektora prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywanie łapówki - grozi za to do 10 lat więzienia.

Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też zastępca M. - Piotr K., pracownica wydziału promocji projektów informatycznych w dawnym MSWiA oraz członek rodziny M. Jak poinformował PAP Waldemar Tyl, wiceszef warszawskiej prokuratury apelacyjnej, na przełomie grudnia i stycznia prokuratura rozszerzyła zarzuty postawione dotąd w tej sprawie; dotyczą one już kilkumilionowych łapówek.

W styczniu zatrzymano dwie kolejne osoby - b. dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych. Oni również zostali aresztowani.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)