Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brutalna napaść w Londynie. To atak terrorystyczny?

0
Podziel się:

Według świadków napastnicy nożem przypominającym maczetę zaatakowali mężczyznę idącego ulicą i obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki Allahu akbar.

Brutalna napaść w Londynie. To atak terrorystyczny?
(PAP/EPA.)

Brytyjski premier David Cameron zwołał wczoraj nadzwyczajne posiedzenie sztabu antykryzysowego Cobra po tym, jak dwaj sprawcy brutalnie zabili mężczyznę na ulicy w Londynie. Według źródeł rządowych napaść jest traktowana jako możliwy atak terrorystyczny.

_ Premier poprosił minister spraw wewnętrznych (Theresę May) o zwołanie posiedzenia Cobry _ - poinformowała kancelaria premiera. Media zwracają uwagę, że zwoływane są one tylko w sprawach, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Jak podaje BBC z powołaniem się na źródła rządowe, napaść, do której doszło ok. godz. 16.20 czasu polskiego, traktowana jest jako możliwy atak terrorystyczny.

Według cytowanych przez BBC świadków zdarzenia dwaj napastnicy w wieku ok. 20 lat o nieeuropejskich rysach nożem przypominającym maczetę zaatakowali mężczyznę idącego ulicą w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie. Jak podała agencja PA, obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki _ Allahu akbar _ (Bóg jest wielki).

Zobacz także: Zobacz relację z Londynu (BBC NEWS, ang):

Według świadków napastnicy przeciągnęli ciało ofiary na środek ulicy i tam je zostawili. Wymachując bronią palną i nożami, domagali się od znajdujących się w pobliżu ludzi, by robili im zdjęcia. _ O wszystkim zapomnieli, martwili się tylko o to, czy robią im zdjęcia _ - mówił jeden ze świadków.

Przedstawiciel Scotland Yardu Simon Letchford poinformował, że policjanci otworzyli ogień do dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem byli uzbrojeni. Mężczyźni z ranami postrzałowymi zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali. Letchford potwierdził, że zginęła jedna osoba.

Poseł z miejscowego okręgu Nick Raynsford twierdzi, że ofiarą napaści padł jeden z żołnierzy stacjonujących w pobliskich koszarach, jednak nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Według jednego ze świadków zaatakowany mężczyzna miał na sobie koszulkę z nazwą wojskowej organizacji dobroczynnej. Na miejscu tragedii natychmiast zwiększono środki bezpieczeństwa; teren patrolują śmigłowce, najbliższe ulice zablokowano.

Brytyjski premier David Cameron powiedział w środę, że istnieją _ mocne przesłanki _ świadczące o tym, że brutalne zabójstwo mężczyzny we wschodnim Londynie było atakiem terrorystycznym. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji zginął brytyjski żołnierz.

Policja wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie, jednak istnieją _ mocne przesłanki świadczące o tym, że chodzi o atak terrorystyczny _ - powiedział Cameron, który obecnie przebywa z wizytą we Francji. Zapowiedział, że z powodu ostatnich wydarzeń skróci swój pobyt w tym kraju.

_ Nie damy się zastraszyć, nigdy się nie ugniemy _ - oświadczył.

Także burmistrz Londynu Boris Johnson powiedział, że istnieje _ ogromne prawdopodobieństwo _, iż chodzi o atak terrorystyczny. Prezydent Francji Francois Hollande wyraził solidarność z Wielką Brytanią i powiedział, że w ataku zginął brytyjski żołnierz, jednak Cameron tego nie potwierdził.

Nick Raynsford, poseł z okręgu, w którym doszło do ataku, również twierdzi, że ofiarą napaści padł jeden z żołnierzy stacjonujących w pobliskich koszarach, a według jednego ze świadków zaatakowany mężczyzna miał na sobie koszulkę z nazwą wojskowej organizacji dobroczynnej.

Wcześniej w środę Cameron zlecił zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sztabu antykryzysowego Cobra. Media zwracają uwagę, że zwoływane są one tylko w sprawach, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.

Według świadków zdarzenia dwaj napastnicy o nieeuropejskich rysach, w wieku ok. 20 lat, nożem przypominającym maczetę lub topór rzeźnicki zaatakowali mężczyznę idącego ulicą w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie. Jak podała agencja PA, obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki _ Allahu akbar _ (Bóg jest wielki).

Napastnicy mieli przeciągnąć ciało ofiary na środek ulicy i tam je zostawić. Wymachując bronią palną i nożami, domagali się od znajdujących się w pobliżu ludzi, by robili im zdjęcia. _ O wszystkim zapomnieli, martwili się tylko o to, czy robią im zdjęcia _ - mówił jeden ze świadków.

W nagraniu udostępnionym mediom przez świadka widać mężczyznę trzymającego nóż w zakrwawionej ręce, który mówi: _ Przykro mi, że kobiety musiały być tego świadkiem, ale u nas kobiety muszą oglądać to samo _, po czym dodaje: _ Nigdy nie będziecie bezpieczni. Obalcie swój rząd, nie zależy mu na was _.

Przedstawiciel Scotland Yardu Simon Letchford poinformował, że policjanci otworzyli ogień do dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem byli uzbrojeni. Mężczyźni z ranami postrzałowymi zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali; stan jednego z nich jest ciężki. Letchford potwierdził, że zginęła jedna osoba.

Na miejscu tragedii oraz we wszystkich koszarach na terenie Londynu zwiększono środki bezpieczeństwa; teren w pobliżu miejsca ataku patrolują śmigłowce, najbliższe ulice zablokowano.

Ostatni udany atak terrorystyczny w Londynie miał miejsce w 2005 roku. Czterej młodzi radykałowie islamscy zdetonowali wówczas ładunki w środkach komunikacji publicznej; zginęły 52 osoby, a kilkaset zostało rannych. Dwa tygodnie później udaremniono podobny atak.

Czytaj więcej w Money.pl
Wariaci z wytrzeszczem? W brytyjskiej partii Szeregowych działaczy brytyjskiej Partii Konserwatywnej oburzyły doniesienia o pogardliwym stosunku jaki żywi do nich współprzewodniczący partii.
Prawa ręka Osamy stawia warunki Londynowi Rząd w Londynie od 12 lat zabiega o deportowanie Katady do Jordanii.
Sukces eurosceptyków w wyborach lokalnych Konserwatyści, mając prawicowego konkurenta, zajmą twardsze stanowisko w sprawie Unii i imigracji.

Brytyjski premier David Cameron powiedział w środę, że istnieją _ mocne przesłanki _ świadczące o tym, że brutalne zabójstwo mężczyzny we wschodnim Londynie było atakiem terrorystycznym. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji zginął brytyjski żołnierz.

Policja wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie, jednak istnieją _ mocne przesłanki świadczące o tym, że chodzi o atak terrorystyczny _ - powiedział Cameron, który obecnie przebywa z wizytą we Francji. Zapowiedział, że z powodu ostatnich wydarzeń skróci swój pobyt w tym kraju.

_ Nie damy się zastraszyć, nigdy się nie ugniemy _ - oświadczył.

Także burmistrz Londynu Boris Johnson powiedział, że istnieje _ ogromne prawdopodobieństwo _, iż chodzi o atak terrorystyczny.

Prezydent Francji Francois Hollande wyraził solidarność z Wielką Brytanią i powiedział, że w ataku zginął brytyjski żołnierz, jednak Cameron tego nie potwierdził.

Nick Raynsford, poseł z okręgu, w którym doszło do ataku, również twierdzi, że ofiarą napaści padł jeden z żołnierzy stacjonujących w pobliskich koszarach, a według jednego ze świadków zaatakowany mężczyzna miał na sobie koszulkę z nazwą wojskowej organizacji dobroczynnej.

Wcześniej w środę Cameron zlecił zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sztabu antykryzysowego Cobra. Media zwracają uwagę, że zwoływane są one tylko w sprawach, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.

Według świadków zdarzenia dwaj napastnicy o nieeuropejskich rysach, w wieku ok. 20 lat, nożem przypominającym maczetę lub topór rzeźnicki zaatakowali mężczyznę idącego ulicą w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie. Jak podała agencja PA, obcięli mu głowę, wznosząc okrzyki _ Allahu akbar _ (Bóg jest wielki).

Napastnicy mieli przeciągnąć ciało ofiary na środek ulicy i tam je zostawić. Wymachując bronią palną i nożami, domagali się od znajdujących się w pobliżu ludzi, by robili im zdjęcia. _ O wszystkim zapomnieli, martwili się tylko o to, czy robią im zdjęcia _ - mówił jeden ze świadków.

W nagraniu udostępnionym mediom przez świadka widać mężczyznę trzymającego nóż w zakrwawionej ręce, który mówi: _ Przykro mi, że kobiety musiały być tego świadkiem, ale u nas kobiety muszą oglądać to samo _, po czym dodaje: _ Nigdy nie będziecie bezpieczni. Obalcie swój rząd, nie zależy mu na was _.

Przedstawiciel Scotland Yardu Simon Letchford poinformował, że policjanci otworzyli ogień do dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem byli uzbrojeni. Mężczyźni z ranami postrzałowymi zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali; stan jednego z nich jest ciężki. Letchford potwierdził, że zginęła jedna osoba.

Na miejscu tragedii oraz we wszystkich koszarach na terenie Londynu zwiększono środki bezpieczeństwa; teren w pobliżu miejsca ataku patrolują śmigłowce, najbliższe ulice zablokowano.

Ostatni udany atak terrorystyczny w Londynie miał miejsce w 2005 roku. Czterej młodzi radykałowie islamscy zdetonowali wówczas ładunki w środkach komunikacji publicznej; zginęły 52 osoby, a kilkaset zostało rannych. Dwa tygodnie później udaremniono podobny atak. (PAP)

akl/ mc/

13855853 13855756 13855896 13856405 13856702 int.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)