Broń chemiczna w Syrii. Inspektorzy: w wojnie był zapewne użyty chlor

Inspektorzy zaatakowani w maju w Syrii, kiedy sprawdzali doniesienia o atakach z użyciem chloru, dotarli do informacji wskazujących, że podobne chemikalia faktycznie zostały użyte - poinformowała Organizacja do spraw Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).

Inspektorzy musieli przerwać swą misję, ale zdołali przygotować wstępny raport _ uwiarygodniający doniesienia, że toksycznych chemikaliów - najprawdopodobniej środków drażniących drogi oddechowe, takich jak chlor - użyto w Syrii _ - głosi oświadczenie OPCW.

Członkowie misji OPCW i ONZ badający doniesienia o atakach z użyciem chloru w Syrii przez siły reżimowe podróżowali dwoma samochodami w prowincji Hama, kiedy zostali zaatakowani. Żaden nie odniósł obrażeń. Rząd syryjski winą za atak obciążył rebeliantów chcących obalić reżim prezydenta Baszara el-Asada.

OPCW nadzoruje wywóz i likwidację syryjskiej broni chemicznej.

Syryjska opozycja oskarżyła siły Asada o kilkakrotne przeprowadzenie ataków z użyciem chloru. Władze odrzuciły te oskarżenia.

Chlor nie jest obecnie uznawany za gaz bojowy i nie znalazł się w wykazie substancji chemicznych przekazanym przez Syrię, gdy przystępowała ona do konwencji o zakazie broni chemicznej.

W grudniu ubiegłego roku misja ekspertów ONZ ustaliła, że pod Damaszkiem 21 sierpnia 2013 roku doszło do użycia gazów bojowych. Zginęło ponad 1400 ludzi. USA i ich sojusznicy winą za tamten atak obarczyli siły reżimu syryjskiego. Damaszek twierdzi, że ataku dokonali rebelianci.