Egipt szykuje się na zamieszki. Mija właśnie rok od czasu, gdy armia obaliła rządy Bractwa Muzułmańskiego i ustanowiła nowe, świeckie władze.
Przez ostatnich 12 miesięcy egipska scena polityczna zmieniła się w znaczącym stopniu. Większość przywódców Bractwa siedzi w więzieniach, ale ich zwolennicy zapowiadają na dzisiaj demonstracje.
To, co stało się w Egipcie rok temu, nazywane jest _ Rewolucją 2.0 _. Po tym, jak Arabska Wiosna odsunęła od władzy Hosniego Mubaraka, władzę przejęli islamiści z Bractwa Muzułmańskiego. Jednak wkrótce potem oni też musieli oddać władzę.
Po tym, jak na ulice w całym kraju wyszło ponad 20 milionów Egipcjan, 3 lipca po południu armia, która przez lata rządziła krajem, wkroczyła do gry i aresztowała wywodzącego się z Bractwa prezydenta Muhammada Mursiego.
- _ Prezydent nie spełnił oczekiwań narodu, dlatego armia skonsultowała ze wszystkimi partiami politycznymi "mapę drogową" na najbliższe tygodnie dla Egiptu _ - mówił rok temu ówczesny głównodowodzący armii Abd al-Fattah as-Sisi.
Dzisiaj Sisi sam jest prezydentem, a Egiptem rządzi armia. W zamieszkach, jakie przetaczały się przez kraj, zginęło ponad tysiąc osób, a liderzy Bractwa siedzą w więzieniach. Wielu z nich ma wyroki śmierci. Sama organizacja jest rozbita, choć wciąż ma wielu zwolenników. To właśnie oni planują na dziś protesty.
Od rana w Egipcie doszło do pięciu eksplozji, choć nie wiadomo, czy wszystkie mają związek z rocznicą obalenia Bractwa. Jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pillay i Kerry krytykują skazanie dziennikarzy Al-Dżaziry w Egipcie Dziennikarzy skazano na kary od siedmiu do 10 lat pozbawienia wolności za wspieranie islamistycznej organizacji Bractwo Muzułmańskie | |
80 członków Bractwa skazano na dożywocie Wyroki te wydał właściwy terytorialnie dla objętych aktami oskarżenia czynów sąd w mieście Mansura w delcie Nilu. | |
Trzech dziennikarzy skazanych na więzienie Przedstawiciele mediów zostali uznani winnymi wspierania organizacji islamistycznej Bractwo Muzułmańskie. |