Ośmiu islamskich bojowników zginęło w ataku samolotu bezzałogowego USA na wiozący ich pojazd na pustyni w prowincji Hadramut we wschodnim Jemenie - poinformowały jemeńskie władze.
Jak podało na swej stronie internetowej ministerstwo obrony, ofiarą przeprowadzonego w okręgu Hawra ataku lotniczego padło ośmiu członków Al-Kaidy. Dodało, że mieli oni ze sobą karabiny maszynowe i materiały wybuchowe.
Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel lokalnych władz powiedział, że był to atak amerykańskiego samolotu bezzałogowego. Poinformował, że zabici rebelianci udawali się najprawdopodobniej na akcję zbrojną.
Mająca bazy w Jemenie Al-Kaida na Półwyspie Arabskim dokonywała uderzeń również na terytorium sąsiedniej Arabii Saudyjskiej. Wspierana przez Stany Zjednoczone armia jemeńska zdołała w tym roku wyprzeć rebeliantów z niektórych ich ostoi na południu kraju, ale odpowiedzią na to była seria samobójczych zamachów bombowych na instytucje rządowe.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niezwykły atak na członków Al-Kaidy Wystrzelona z drona rakieta trafiła w samochód, którym jechali domniemani bojownicy Al-Kaidy. | |
Mają nową superbroń. Ten lotniskowiec lata! Ma własny komputer misji i zdwojony system komunikacyjny. Może przewozić rakiety lub granaty wielkości piłek do golfa i zrzucać je nad celem. | |
Wykończą Al-Kaidę? Dziewięć osób nie żyje Amerykanie przeprowadzili kolejny atak samolotem bezzałogowym na cele terrorystów w Jemenie. |