Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Akcja ABW czy tajemnica dziennikarska? "Tu nie ma żadnej kolizji interesów"

0
Podziel się:

W sytuacji gdy osoba, u której dokonuje się przeszukania, oświadczy, że są tam materiały objęte tajemnicą zawodową, w tym dziennikarską, organ dokonujący przeszukania powinien je zabezpieczyć, opieczętować.

Akcja ABW czy tajemnica dziennikarska? "Tu nie ma żadnej kolizji interesów"
(PAP/Radek Pietruszka)

Odmowa wydania materiałów z nielegalnych podsłuchów przez tygodnik _ Wprost _ była sprzeczna z prawem - powiedział profesor nauk prawnych, b. zastępca prokuratora generalnego Ryszard Stefański. Odstąpienie przez ABW i prokuraturę od działań określił jako kompromitację.

Podkreślił, że należało zastosować przepisy prawa karnego. _ - W sytuacji gdy osoba, u której dokonuje się przeszukania, oświadczy, że są tam materiały objęte tajemnicą zawodową, w tym dziennikarską, organ dokonujący przeszukania powinien je zabezpieczyć, opieczętować. Prokurator powinien przekazać je do sądu z wnioskiem o zgodę na wykorzystanie tych informacji w postępowaniu karnym _ - powiedział prof. Stefański.

Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, jeżeli osoba, u której przeprowadza się rewizję, oświadczy, że znalezione materiały stanowią tajemnicę, _ organ przeprowadzający czynność przekazuje niezwłocznie pismo lub inny dokument bez jego odczytania prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu _.

Stefański przypomniał, że decyzja o tym, czy wykorzystać tajemnice w postępowaniu, należy do sądu, a jeśliby materiały wskazywały na źródło informacji, takie dane nie podlegają ujawnieniu _ i sąd by nie wyraził zgody _.

- _ Tu nie ma żadnej kolizji interesów. O tym, czy wykorzystać tajemnice, będzie decydować sąd _ - podkreślił. Zaznaczył, że jest to sytuacja analogiczna do przesłuchania dziennikarza.

_ Podstawy takiego działania są w przepisach Kodeksu postępowania karnego. Dziwię się, że dziennikarz, który określa się mianem dziennikarza śledczego, o tym nie wie. Przepis jest jasny, nie budzi żadnej wątpliwości. Całe zachowanie dziennikarza było sprzeczne z prawem _ - dodał.

- _ Obowiązkiem dziennikarza było wydać materiały. Organy - prokuratura i ABW - nie chciały wielkiej awantury i odstąpiły od czynności, co już jest kompromitacją. Organ państwowy musi działać jasno, konsekwentnie i stanowczo. Należało zabezpieczyć budynek i nikogo do niego nie wpuszczać. Gdyby dziennikarz nie chciał oddać materiałów, należało mu je odebrać w razie potrzeby, używając przemocy _ - powiedział Stefański.

Zwrócił uwagę, że w świetle Kodeksu karnego przestępstwem jest nie tylko nielegalne podsłuchiwanie, ale również udostępnianie wiadomości pochodzących z takich podsłuchów.

Zdaniem prawnika premier, wzywając o opublikowania całości materiałów, chciał _ zakończyć tę historię _; chodziło mu też o to, by odbiorcy mogli poznać cały zapis, a nie jedynie część, ponieważ _ podnoszono, że to fragmenty wyrwane z kontekstu _.

W ubiegły weekend tygodnik _ Wprost _ opublikował nagranie, w którym słychać m. in. rozmowę ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką o hipotetycznym wsparciu budżetu przez bank centralny budżetu na kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o NBP.

W środę ABW zażądała od _ Wprost _ wydania nośników danych z nagraniami nielegalnych podsłuchów. Redakcja odmówiła. Prokuratura zarządziła wobec tego przeszukanie redakcji, chciała odebrać redaktorowi naczelnemu _ Wprost _ komputer i pamięć USB, jednak odstąpiono od tej czynności, gdy do pomieszczenia weszli dziennikarze.

W czwartek premier Donald Tusk zaapelował o natychmiastową publikację wszystkich materiałów sporządzonych z podsłuchów; wykluczył swoją dymisję, dopuścił jednak wcześniejsze wybory parlamentarne. Zapowiedział, że wkrótce oceni działania szefa MSW i podejmie stosowne decyzje. - _ Nie będę podawał się do dymisji w związku z działaniami, o których wszyscy wiemy, że miały charakter przestępczy _ - powiedział Tusk.

Czytaj więcej w Money.pl
Akcja ABW była inspirowana politycznie? SLD domaga się jak najszybszych wyjaśnień,
Wywowłany przez premiera minister zabiera głos Minister sprawiedliwości Marek Biernacki powiedział, że zależy mu nie tylko na szybkości, ale też jakość przygotowywanej opinii.
"Wzywam do przestrzegania zasad demokracji" - _ Pożaru nie gasi się dolewaniem benzyny do ognia _ - powiedział prezydent.
"Mamy poważny problem". Premier mówi o możliwości wcześniejszych wyborów - _ Nie podam się do dymisji. Nie będą realizował scenariusza, który napisały osoby nielegalnie zakładające podsłuchy _ - podkreślił premier.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)