Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Adopcja dzieci. Rosja ogranicza prawa Amerykanów

0
Podziel się:

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dzisiaj ustawę będącą odpowiedzią na amerykańską ustawę Magnitskiego, wprowadzającą sankcje za łamanie praw człowieka.

Adopcja dzieci. Rosja ogranicza prawa Amerykanów
(AP/FOTOLINK/East News)

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dzisiaj ustawę będącą odpowiedzią na amerykańską ustawę Magnitskiego, wprowadzającą sankcje za łamanie praw człowieka. Jak podało centrum prasowe Kremla rosyjska ustawa zakazuje adopcji dzieci z Rosji przez Amerykanów.

Według agencji AFP ustawa, która wejdzie w życie już 1 stycznia, wprowadza jedne z najostrzejszych środków podjętych przez Moskwę wobec Waszyngtonu od czasów zimnej wojny. Najpewniej doprowadzi ona do pogorszenia stosunków między USA a Rosją - komentuje agencja Reuters.

Putin w czwartek otrzymał ustawę i zapowiadał, że jest gotów ją podpisać. Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, uchwaliła w środę jednomyślnie tę ustawę, nakładającą sankcje na obywateli USA i innych państw, których rząd Federacji Rosyjskiej uzna za łamiących prawa obywateli FR. Wcześniej ustawę przyjęła Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu.

Ustawa zakazuje m.in. adopcji rosyjskich dzieci przez Amerykanów. Wprowadza również zakaz działalności w Rosji organizacji pozarządowych finansowanych ze Stanów Zjednoczonych, a także takich, których działalność zagraża interesom Rosji.

Utworzono już czarną listę Amerykanów, których obecność jest niepożądana w Rosji, gdyż są oni podejrzewani o łamanie praw rosyjskich obywateli - poinformował rzecznik Putina Dmitrij Pieskow. Lista nie zostanie jednak podana do wiadomości publicznej.

Duma nazwała ustawę imieniem dwuletniego Dimy Jakowlewa, który zmarł w 2008 roku pozostawiony w upał w samochodzie przez przybranego amerykańskiego ojca.

Rosyjskie sieroty, które miały zostać adoptowane przez obywateli USA, zostaną przyjęte przez rodziny rosyjskie - napisał na Twitterze przedstawiciel rosyjskiego prezydenta ds. praw dzieci Paweł Astachow. _ Żadne z tych dzieci nie powinno cierpieć. Rodziny są przygotowane i je przyjmą. Gubernatorzy regionów będą za to osobiście odpowiedzialni _ - podkreślił.

Wcześniej Astachow, który gorąco popiera zakaz adopcji przez Amerykanów, poinformował, że obecnie w Rosji w toku są 52 procedury adopcyjne, w których udział biorą Amerykanie. Powiedział on agencji Interfax, że sieroty powinny zostać adoptowane w Rosji, _ na osobistą odpowiedzialność gubernatorów _.

Według danych przekazanych agencji AFP przez Astachowa w latach 2008-2011 cudzoziemcy adoptowali ok. 15 tys. rosyjskich dzieci. Ponad 5 tys. trafiło do amerykańskich rodzin.

Krytycy rosyjskiej ustawy utrzymują, że władze do gry politycznej używają dzieci. Obrońcy praw dziecka są przekonani, że gdy ustawa wejdzie w życie, sieroty w przepełnionych domach dziecka w Rosji będą mieć mniejsze szanse na adopcję.

Podpisany przez Putina kontrowersyjny akt prawny stanowi odpowiedź na uchwaloną przez Kongres USA ustawę Magnitskiego. Nazwana tak na cześć zmarłego w 2009 roku w więzieniu w Moskwie rosyjskiego prawnika, który walczył z korupcją w swoim kraju, ustawa zabrania przyznawania wiz wjazdowych do USA rosyjskim funkcjonariuszom państwowym współodpowiedzialnym za śmierć adwokata, a także innym urzędnikom podejrzanym o naruszanie praw człowieka. Według Putina ustawa Magnitskiego zatruwa stosunki amerykańsko-rosyjskie.

Czytaj więcej w Money.pl
Sankcje Rosji wobec USA uderzą w dzieci? Rosyjska Duma przyjęła ustawę będącą odpowiedzią, na krytykowaną w Moskwie, przyjętą w USA ustawę Magnitskiego.
Putin podpisze antyamerykańską ustawę Nowe przepisy nie tylko zakazują adopcji rosyjskich dzieci przez amerykańskie rodziny, ale pozwalają też blokować wizy amerykańskich obywateli.
Rosjanie zatrzasnęli drzwi przed sierotami Pracownicy ambasady Rosji w Waszyngtonie nie przyjęli rosyjskich sierot adoptowanych przez obywateli USA, które chciały wręczyć petycję do prezydenta Władimira Putina.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)