Uchwała siedmiu sędziów SN - III CZP 63/01
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:III CZP 63/01
Typ:Uchwała siedmiu sędziów SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2002/9/106
Data wydania:2002-01-11
Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01

Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Gerard Bieniek
Sędzia SN Jacek Gudowski
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski (sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Strus
Sędzia SN Marek Sychowicz
Sędzia SN Tadeusz Wiśniewski

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej ,,P." w W.
przeciwko Przedsiębiorstwu Budowlanemu ,,W.", spółce z o.o. w W. o zapłatę, po
rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 11 stycznia 2002 r.,
przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony Kaszczyszyn, zagadnienia
prawnego przedstawionego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 11 lipca
2001 r., V CKN 357/00:
,,Czy roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej
wynikające z umowy o roboty budowlane przedawniają się z upływem 2 lat,
stosownie do przepisu art. 646 k.c., czy też z upływem 3 lat, stosownie do przepisu
art. 118 k.c. in fine?"
podjął uchwałę:

Roszczenia wynikające z umowy o roboty budowlane przedawniają się w
terminach określonych w art. 118 k.c.

Uzasadnienie

Zagadnienie prawne przedstawione powiększonemu składowi Sądu
Najwyższego do rozstrzygnięcia postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca
2001 r., wydanym na podstawie art. 393-14 § 1 k.p.c., wyłoniło się w sprawie z
powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej ,,P." w W. przeciwko Przedsiębiorstwu
Budowlanemu ,,W.", spółce z o.o. w W. o zapłatę kar umownych za opóźnienie w
oddaniu
obiektu
budowlanego.
Poważne
wątpliwości,
poprzedzające
przedstawienie zagadnienia, sprowadzają się do oceny wzajemnych relacji
przepisów art. 646, 656 § 1 k.c. oraz art. 118 k.c. i w konsekwencji przesądzenia, w
jakim terminie ulegają przedawnieniu roszczenia związane z prowadzeniem
działalności gospodarczej, wynikające z nienależytego wykonania umowy o roboty
budowlane.
Sąd
Najwyższy,
przedstawiając
zagadnienie
prawne
składowi
powiększonemu, wskazał na rozbieżności występujące zarówno w orzecznictwie,
jak i w piśmiennictwie, sprowadzające się do dwóch przeciwstawnych stanowisk:
pierwszego, że do przedawnienia roszczeń wynikających z nienależytego
wykonania umowy o roboty budowlane stosuje się przepis szczególny art. 646 k.c.,
oraz drugiego, sprowadzającego się do tezy, że do wspomnianych roszczeń ma
zastosowanie przepis ogólny, tj. art. 118 k.c. Jako przyczynę powyższych
rozbieżności wskazano odmienne postrzeganie kwestii wzajemnych relacji między
umową o roboty budowlane (art. 647 k.c.) a umową o dzieło (art. 627 k.c.),
prowadzące w szczególności do odmiennej wykładni przepisu art. 656 § 1 k.c.,
skutkującej rozbieżnym rozumieniem zakresu jego stosowania.
W odniesieniu do przedstawionego zagadnienia prawnego pełnomocnik strony
pozwanej wniósł o udzielenie odpowiedzi, że wynikające z umowy o roboty
budowlane roszczenia o zapłatę kar umownych z tytułu opóźnienia wykonania robót
przedawniają się, stosownie do przepisu art. 646 k.c., w związku z art. 656 k.c., po
upływie dwóch lat, a nie według zasad ogólnych wynikających z art. 118 k.c.
Prokurator Prokuratury Krajowej wnosił natomiast o udzielenie na postawione
pytanie odpowiedzi, że roszczenia związane z prowadzeniem działalności
gospodarczej, wynikające z umowy o roboty budowlane, przedawniają się według
zasad ogólnych, stosownie do art. 118 k.c. Zdaniem Prokuratora, za taką właśnie
odpowiedzią przemawia wyczerpujące, a nie przykładowe, wyliczenie w art. 656 k.c.
tych sytuacji, w których do umowy o roboty budowlane stosuje się odpowiednio
przepisy dotyczące umowy o dzieło, co nie zezwala na rozszerzającą interpretację
tego przepisu. W konsekwencji, odesłanie zawarte w art. 656 k.c. nie ma
zastosowania do art. 646 k.c., regulującego w sposób szczególny terminy
przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
I. Uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego, którym zagadnienie
prawne przekazano do rozstrzygnięcia, pozwala uznać za okoliczności bezsporne,
że wiążąca strony sporu umowa była umową o roboty budowlane, a dochodzone
przez powodową Spółdzielnię roszczenie o zapłatę kar umownych za opóźnienie w
oddaniu obiektu budowlanego, związane było z prowadzeniem przez powódkę
działalności gospodarczej.
Fakt, że przedmiotem roszczenia powódki było żądanie zasądzenia kary
umownej, zastrzeżonej w umowie na wypadek nieterminowego oddania przez
pozwanego określonego umową obiektu, nie dezaktualizuje istnienia wskazanych
rozbieżności odnośnie do określenia terminu przedawnienia takiego właśnie
roszczenia, strony mogą bowiem ustalić także w umowie o roboty budowlane, że
naprawienie szkody nastąpi nie przez zapłatę odszkodowania w wysokości
ustalonej na zasadach ogólnych, ale przez zapłatę kary umownej (art. 483 § 1 k.c.).
Jeśli chodzi natomiast o podstawy odpowiedzialności, to ustawodawca nie
wprowadza w tym zakresie odrębnych zasad, a więc roszczenie o zapłatę kary
umownej jest roszczeniem dochodzonym również w ramach reżimu
odpowiedzialności kontraktowej.
II. Pierwsze z rozbieżnych stanowisk, sprowadzające się do uznania
dopuszczalności odpowiedniego stosowania art. 646 k.c. dla potrzeb określenia
terminu przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o roboty budowlane,
zaprezentowane w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., II
CR 457/71, (OSPiKA 1972, nr 9, poz. 171) i z dnia 28 kwietnia 1972 r., I CR 32/72
(OSNCP 1972, nr 10, poz. 188) oraz w uchwale z dnia 25 sierpnia 1978 r., III CZP
49/78 (OSNCP 1979, nr 4, poz. 65), opiera się w zasadniczej mierze na
spotykanym w piśmiennictwie oraz w orzecznictwie twierdzeniu, że umowa ta,
zwłaszcza pod rządem przepisów kodeksu cywilnego w brzmieniu sprzed dnia 1
października 1990 r., była tylko szczególnym rodzajem umowy o dzieło,
wyróżnionym w klasyfikacji przyjętej przez kodeks m.in., ze względów
podmiotowych i dlatego wyodrębnionym w osobnym tytule kodeksu cywilnego (por.
uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 1990 r., I CR 750/90,
OSNCP 1992, nr 5, poz. 81).
Również w nowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreślono, że nie
ulega wątpliwości, iż umowa o roboty budowlane jest szczególną postacią umowy o
dzieło, od której różni ją m.in. rozmiar wykonywanych prac (por. uzasadnienie
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1997 r., II CKN 446/97 (OSNC 1998,
nr 4, poz. 67). Niekiedy nawet wyraźnie traktowano umowę o roboty budowlane
jako odmianę umowy o dzieło (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca
1995 r., III CZP 81/95, OSNC 1995, nr 11, poz. 159).
Pogląd ten znalazł także wyraz w niektórych opracowaniach poświęconych tej
problematyce. Przyjmowano, że zawarte w przepisie art. 656 § 1 k.c. odesłanie
oznacza możliwość odpowiedniego stosowania m.in. art. 646 k.c., który ma także
obecnie zastosowanie do określenia terminu przedawnienia roszczeń
odszkodowawczych powstałych w wyniku nienależytego wykonania umowy o roboty
budowlane. Pogląd ten nie został jednak bliżej uzasadniony, a wręcz wskazano
nawet wyraźnie na przykłady odmiennego stanowiska, wyrażonego w tym
przedmiocie w niektórych orzeczeniach sądowych.
Bezpośrednio po dokonanej ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy -
Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321) nowelizacji przepisów kodeksu cywilnego,
Sąd Najwyższy również zajmował się kwestią przedawnienia roszczeń
wynikających z umowy o roboty budowlane. W uzasadnieniu wyroku składu siedmiu
sędziów tego Sądu z dnia 12 lutego 1991 r., III CRN 500/90 (OSNCP 1992, nr 7-8,
poz. 137) zaprezentowano jednakże odmienny od dotychczasowego pogląd.
Stwierdzono, że ,,...termin dziesięcioletni, a dla roszczeń związanych z
prowadzeniem działalności gospodarczej - trzyletni, musi być wystarczający dla
zbadania jakości wykonanych robót (art. 118 k.c. in fine)". Ponieważ jednak pogląd
ten wyrażono w uzasadnieniu i to jedynie przy okazji rozstrzygania zasadniczej w
tamtej sprawie kwestii, tj. określenia początku biegu terminu przedawnienia, a nie
jego długości, przeto Sąd Najwyższy nie miał wówczas sposobności, aby więcej
uwagi poświęcić argumentacji przemawiającej za stosowaniem właśnie terminów
przedawnienia określonych w art. 118 k.c., a nie terminu przedawnienia
wynikającego z art. 646 k.c.
Drugie, zdecydowanie odmienne stanowisko odnośnie do wzajemnych relacji
między umową o roboty budowlane a umową o dzieło, wyraził Sąd Najwyższy w
wyroku z dnia 5 marca 1997 r., II CKN 28/97 (OSNC 1997, nr 6-7, poz. 90) i w
wyroku z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 653/97 (OSNC 1998, nr 12, poz. 207). W
obydwu tych orzeczeniach Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na zasadnicze różnice w
cechach przedmiotowych każdej z tych umów, w szczególności na większe
rozmiary przedsięwzięcia mającego stanowić dzieło oraz na konieczność sprostania
przez strony wymogom prawa budowlanego w umowie o roboty budowlane. Z faktu
akcentowania tych różnic wynikałoby, że - zdaniem Sądu Najwyższego - umowa o
roboty budowlane, niezależnie od istniejących swego czasu dodatkowych
odrębności natury podmiotowej, była i jest umową odmienną w porównaniu z
umową o dzieło. W powyższych orzeczeniach Sąd Najwyższy nie rozważał wprost
problematyki przedawnienia roszczeń z umowy o roboty budowlane, jednakże
konsekwencją wyrażanego w tych orzeczeniach stanowiska musiałoby być uznanie
niedopuszczalności stosowania do roszczeń z umowy o roboty budowlane terminu
przedawnienia z art. 646 k.c.
III. Bliskość charakteru zobowiązań niepieniężnych wynikających z umowy o
roboty budowlane i z umowy o dzieło, a ponadto fakt legislacyjnego wyodrębnienia
umowy o roboty budowlane głównie ze względu na potrzeby funkcjonującej
wówczas kategorii podmiotów (jednostek gospodarki uspołecznionej), nie mogą
przesądzać o trafności poglądu, że umowa ta jest jedynie szczególną postacią czy
odmianą umowy o dzieło tylko dlatego, iż obie te umowy niewątpliwie znamionuje
zobowiązanie rezultatu.
W piśmiennictwie trafnie podkreśla się, że kwalifikacja typologiczna danej
umowy polega albo na przypisaniu jej do określonego typu umów nazwanych, albo
na uznaniu jej za umowę nienazwaną lub mieszaną. Przez nazwane stosunki
zobowiązaniowe rozumie się zarazem takie stosunki prawne, których co najmniej
essentialia negotii są ustalone przez przepisy prawa.
Ponieważ kodeksowa regulacja umowy o roboty budowlane odpowiada tym
wymogom, to umowę tę należy nadal traktować jako odrębny typ umowy nazwanej,
nie będącej podtypem umowy o dzieło, aczkolwiek niewątpliwie historycznie z niej
się wywodzącej. Trafnie wskazuje się w piśmiennictwie, że konstruowanie
samoistnych typów umów nazwanych jest suwerennym prawem ustawodawcy,
skoro więc ustawodawca wyodrębnił umowę o roboty budowlane na tym samym
poziomie kwalifikacyjnym co umowę o dzieło, tj. w odrębnym tytule księgi III
kodeksu cywilnego, to oznacza, że uznał odmienność obu tych umów. Wniosek taki
potwierdza ustawowe odesłanie zastrzeżone w art. 656 § 1 k.c., sprowadzające się
do możliwości jedynie odpowiedniego stosowania, i to tylko w określonym w nim
zakresie, przepisów poświęconych umowie o dzieło. Gdyby natomiast rzeczywiście
chodziło wyłącznie o ten sam typ umowy nazwanej, to przepisy o umowie o dzieło
stosowałoby się do umowy o roboty budowlane wprost, a nie jedynie odpowiednio, i
to z wyraźnymi ograniczeniami przedmiotowymi.
Można również dopatrzyć się różnic zachodzących w ujęciu cech
konstytutywnych obu porównywanych umów, które to cechy - w wypadku umowy o
dzieło - pokrywają się z jej elementami przedmiotowo istotnymi, natomiast w
przypadku umowy o roboty budowlane wykraczają poza tradycyjnie rozumianą
kategorię essentialiarum negotii.
Podkreśla się w piśmiennictwie, że - w stosunku do umowy o dzieło - umowa
o roboty budowlane ma na pewno dwie cechy specyficzne.
Po pierwsze, przedmiotem świadczenia niepieniężnego wykonawcy w ramach
tej umowy może być nie każdy rezultat pracy, lecz tylko taki, który powstał w wyniku
robót budowlanych. Tę cechę odróżniającą dostrzeżono również w orzecznictwie,
uznając, że zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty
budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymagań ustawy z dnia
7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz.U. Nr 89, poz. 414 ze zm.), co dobitnie
uwypukla zwłaszcza brzmienie art. 17 (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25
marca 1998 r., II CKN 653/97). Przedmiot świadczenia niepieniężnego w umowie o
roboty budowlane jest zarazem przedsięwzięciem o większych rozmiarach,
zindywidualizowanych właściwościach, zarówno fizycznych, jak i użytkowych,
któremu z reguły towarzyszy wymóg projektowania i zinstytucjonalizowany nadzór.
Po drugie, elementem konstytutywnym umowy o roboty budowlane jest,
dająca się wyinterpretować z art. 647 k.c., szczególna postać współdziałania
inwestora z wykonawcą w zakresie przygotowania i wykonania przedmiotu
świadczenia, przejawiająca się w dostarczeniu projektu i przekazaniu terenu
budowy.
Wskazane powyżej specyficzne cechy normatywne, charakteryzujące
regulację prawną umowy o roboty budowlane, niewątpliwie przesądzają o
odrębnym i samoistnym charakterze tej umowy i to niezależnie od statusu
prawnego związanych nią stron. Celem jej jest bowiem m.in. zapewnienie
właściwego rozkładu między inwestora i wykonawcę ryzyka inwestowania, którego
rozkład kształtowany jest nie tylko przez unormowania prawne dotyczące
poszczególnych postaci ryzyka obciążającego wykonawcę, ale także przez ustalony
w umowie określony podział obowiązków.
Istniejącej nadal odrębności umowy o roboty budowlane od umowy o dzieło
nie neguje również fakt słusznej rezygnacji przez ustawodawcę w 1990 r. (ustawa z
dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321) z
kwalifikowanego podmiotowo charakteru umowy o roboty budowlane. Ten trafny
wówczas zabieg legislacyjny niewątpliwie sprzyjał przejrzystości i jasności prawa,
bo wyeliminował sztuczną dwutorowość regulacji prawnej, której wyrazem było
wyodrębnienie umowy o roboty budowlane jedynie dla potrzeb ówczesnego tzw.
obrotu uspołecznionego, przy równoczesnym podporządkowaniu stosunków
umownych w dziedzinie budownictwa z udziałem podmiotów nieuspołecznionych
przepisom umowy o dzieło.
IV. Przytoczone argumenty, dowodzące istnienia wyraźnej odrębności umowy
o roboty budowlane w stosunku do umowy o dzieło, nie mogą pozostać bez wpływu
na kierunek interpretacji, wskazujący na potrzebę i zakres jednoznacznej delimitacji
regulacji prawnej kodeksu cywilnego, poświęconej obu umowom. Ten kierunek
wykładni musi wpłynąć zarazem na ocenę wzajemnych relacji między przepisami
będącymi elementem reżimu prawnego każdej z nich, a także na ocenę relacji tych
przepisów szczególnych do przepisów ogólnych k.c.
Generalną regulację prawną długości terminów przedawnienia roszczeń
majątkowych zawiera przepis art. 118 k.c., którego wyłączenie stosowania
ustawodawca zastrzegł jedynie na wypadek odmiennego unormowania tej materii w
przepisie szczególnym. Samo zastrzeżenie w tym przepisie ,,Jeżeli przepis
szczególny nie stanowi inaczej..." odnosi się do całej treści art. 118 k.c., to jest do
wszystkich kategorii i podgrup roszczeń w nim wymienionych. Okoliczność ta nie
zmienia jednak faktu, że ustalenie terminu przedawnienia konkretnego roszczenia
wymaga w świetle art. 118 k.c. uprzedniego jednoznacznego określenia charakteru
i źródła powstania tego roszczenia. Źródłem tym w sprawie niniejszej jest
niewątpliwie umowa o roboty budowlane.
Wśród przepisów zawartych w tytule XVI k.c., poświęconych umowie o roboty
budowlane, brak jest przepisu szczególnego, który samodzielnie określałby termin
przedawnienia roszczeń wynikających z niewykonania albo z nienależytego
wykonania umowy o roboty budowlane. Za przepis szczególny w rozumieniu art.
118 k.c. należałoby uznać także taki przepis, który inaczej niż art. 118 k.c. stanowi
w przedmiocie określenia długości terminu przedawnienia, na którego odpowiednie
tylko stosowanie pozwala ustawodawca na mocy innego przepisu szczególnego
będącego elementem regulacji prawnej innej, odrębnej umowy nazwanej. Pogląd
ten potwierdza wyrażona już w orzecznictwie teza, że przepisem szczególnym, o
którym mowa w art. 118 k.c., jest - w stosunku do roszczeń związanych z
prowadzeniem działalności gospodarczej - każdy przepis ustawy przewidujący
krótszy niż trzyletni termin przedawnienia (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia
21 października 1994 r., III CZP 136/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 38), jeżeli tylko
istnieje podstawa prawna do jego zastosowania w stosunku do konkretnych
roszczeń.
W niniejszej sprawie problem ten sprowadza się zatem do udzielenia
odpowiedzi na pytania:
- czy przepis art. 646 k.c. może być stosowany odpowiednio, na podstawie
art. 656 § 1 k.c., do określenia terminu przedawnienia roszczeń wynikających z
niewykonania lub z nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane?
a w razie pozytywnej odpowiedzi
- czy przepis art. 646 k.c. jest przepisem szczególnym w rozumieniu art. 118
k.c.?
W przypadku udzielenia negatywnej odpowiedzi na pierwsze z powyższych
pytań bezprzedmiotowym staje się udzielanie odpowiedzi na pytanie drugie.
Kwestii dopuszczalnego zakresu odpowiedniego stosowania przepisów
poświęconych jednej umowie nazwanej do stosunków prawnych zawiązanych w
wyniku zawarcia innej umowy nazwanej ustawodawca nie rozstrzyga jednolicie,
przewidując dwa możliwe rozwiązania. Pozwala on bowiem albo na odpowiednie,
ale zarazem pełne stosowanie wszystkich przepisów poświęconych innej umowie
nazwanej, z uwzględnieniem jedynie przepisów znajdujących bezpośrednie
zastosowanie, albo też wręcz wyczerpująco wskazuje na określone jednoznacznie
przedmioty regulacji, do których pozwala odpowiednio stosować przepisy
poświęcone innej umowie nazwanej.
Przykładem posłużenia się pierwszym z wymienionych rozwiązań jest przepis
art. 694 k.c., na podstawie którego ,,do dzierżawy stosuje się odpowiednio przepisy
o najmie z zachowaniem przepisów poniższych". Natomiast przejawem
skorzystania przez ustawodawcę z drugiego możliwego rozwiązania jest treść
przepisu art. 656 § 1 k.c.
Przepis ten wyraźnie ogranicza określony nim zakres przedmiotowy
dopuszczalnego odpowiedniego stosowania przepisów poświęconych umowie o
dzieło do takiego stosunku prawnego, którego źródłem powstania jest umowa o
roboty budowlane. Odpowiednie stosowanie przepisów o umowie o dzieło zostało
ograniczone w art. 656 § 1 k.c. wyłącznie do:
- skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub
wykończeniem obiektu, co oznacza konieczność odpowiedniego stosowania art.
635 k.c.;
- skutków wykonywania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub
sprzeczny z umową, co oznacza obowiązek odpowiedniego stosowania art. 636 § 1
i § 2 k.c. ;
- rękojmi za wady wykonanego obiektu, co oznacza konieczność
odpowiedniego stosowania art. 637 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 638 k.c. ;
- uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem
obiektu, co wymaga odpowiedniego stosowania art. 644 k.c.
Z powyższego wyczerpującego wyliczenia wynika zatem, że przepis art. 656 §
1 k.c. nie stanowi podstawy prawnej pozwalającej na odpowiednie stosowanie do
roszczeń wynikających z umowy o roboty budowlane art. 646 k.c., określającego
termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło oraz początek jego
biegu. Skoro więc dopuszczalność sięgania do odpowiedniego stosowania
przepisów o umowie o dzieło została wyraźnie ograniczona do wskazanych wyżej
czterech, taksatywnie określonych w art. 656 § 1 k.c. sytuacji, to oznacza, że taka
właśnie była wola ustawodawcy, której nie można naruszać drogą rozszerzającej
wykładni, ze szkodą dla spójności systemu prawnego. Jest to bowiem przepis
szczególny i nie może być interpretowany rozszerzająco.
Roszczenia wynikające z umowy o roboty budowlane powstają niewątpliwie w
wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania tej umowy. Nieterminowe
spełnienie świadczenia umownego przez wykonawcę, polegające na opóźnieniu się
z oddaniem inwestorowi obiektu budowlanego w stosunku do terminu określonego
umową, stanowi nienależyte wykonanie zobowiązania, skutkiem którego może być
powstanie szkody po stronie inwestora i odpowiedzialności wykonawcy za tę
szkodę. Nie o takim jednak skutku opóźnienia stanowi na wstępie art. 656 § 1 k.c.
Nie można bowiem utożsamiać skutków opóźnienia się przez wykonawcę z
rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu, o których mowa w tym przepisie, ze
skutkami opóźnienia się wykonawcy z oddaniem inwestorowi przewidzianego w
umowie obiektu. '
Opóźnienie się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub wykończeniem
obiektu świadczy o perturbacjach w wykonywaniu przezeń umowy o roboty
budowlane, które nie musi doprowadzić do niewykonania lub nienależytego
wykonania tej umowy. Przypadki opóźnienia się wykonawcy, o których mowa w art.
656 § 1 k.c., mogą bowiem wystąpić w okresie poprzedzającym upływ terminu
spełnienia przez wykonawcę jego świadczenia niepieniężnego, a zatem mogą
zaistnieć jeszcze przed upływem umówionego terminu do oddania przewidzianego
w umowie obiektu. W tych więc tylko sytuacjach ustawodawca zezwolił w art. 656 §
1 k.c. na odpowiednie zastosowanie art. 635 k.c. Przepis ten pozwala
zamawiającemu na odstąpienie od umowy o dzieło jeszcze przed upływem terminu
do wykonania dzieła, jeśli wskutek przewidzianych w tym przepisie opóźnień nie
jest prawdopodobne ukończenie dzieła w czasie umówionym. Odpowiednie
zastosowanie przepisu art. 635 k.c. na mocy art. 656 § 1 k.c. oznacza więc jedynie
przyznanie inwestorowi uprawnienia do odstąpienia od umowy o roboty budowlane
(bez wyznaczenia terminu dodatkowego), ale tylko wówczas, jeśli jeszcze przed
upływem określonego w umowie terminu oddania obiektu wykonawca opóźnia się z
rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu, i to tak dalece, że nie jest
prawdopodobne, iż odda inwestorowi obiekt w umówionym terminie. Hipotezą obu
tych norm prawnych nie jest więc objęte zachowanie wykonawcy polegające na
uchybieniu umownemu terminowi oddania obiektu, którego skutkiem mogłaby być
kontraktowa odpowiedzialność odszkodowawcza wykonawcy. Przeciwnie, skutkiem
opóźnienia, o którym mowa na wstępie art. 656 § 1 k.c., nie jest jeszcze
kontraktowa odpowiedzialność odszkodowawcza wykonawcy, ale jedynie brak
prawdopodobieństwa, że wykonawca zdoła wydać inwestorowi obiekt w czasie
umówionym. Ten brak prawdopodobieństwa nie jest jednak równoznaczny z
pewnością, co oznacza, że nie można wykluczyć wystąpienia także i takiej sytuacji,
w której mimo uprzedniego opóźnienia się określonego w art. 656 § 1 k.c.,
wykonawca zdołał jednak oddać inwestorowi obiekt w określonym umową terminie.
W razie jej wystąpienia nie będzie żadnych podstaw do formułowania roszczeń w
ramach kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej, z tytułu nieterminowego
spełnienia świadczenia umownego.
Z powyższego jednoznacznie wynika, że przedmiotowym zakresem
dozwolonego odpowiedniego stosowania przepisów o umowie o dzieło, określonym
w art. 656 § 1 k.c., nie są objęte roszczenia majątkowe wynikające z niewykonania
lub nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane, wymienione roszczenia
nie są bowiem bezpośrednim skutkiem opóźnienia się przez wykonawcę z
rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu, czy też bezpośrednim skutkiem
jego wadliwego wykonywania jeszcze przed upływem terminu umownego do
oddania określonego umową obiektu. W tej sytuacji przyjąć trzeba, że art. 656 § 1
k.c. nie stanowi podstawy prawnej dla odpowiedniego stosowania art. 646 k.c. do
roszczeń wynikających z umowy o roboty budowlane.
V. Brak również podstaw do podjęcia próby zastosowania art. 646 k.c. na
zasadzie analogii. Ten zabieg byłby możliwy jedynie w razie jednoznacznego
stwierdzenia występowania luki w prawie, a co za tym idzie - potrzeby jej
wypełnienia. Sytuacja taka nie występuje jednak, skoro ustawodawca przyjął
generalne założenie w art. 118 k.c. , że w braku znajdującego zastosowanie
przepisu szczególnego, stanowiącego inaczej, terminy przedawnienia określone są
właśnie ostatnio wymienionym przepisem. Brak jest zatem luki w prawie w
omawianym zakresie, co wyklucza dopuszczalność posłużenia się analogią. W taki
jedynie sposób można określić prawny skutek pominięcia w art. 656 § 1 k.c.
odesłania do odpowiedniego stosowania art. 646 k.c. Zważyć bowiem trzeba, co już
wcześniej podkreślono, że umowa o roboty budowlane należy do zespołu umów
nazwanych i pozostaje nadal umową odrębną od umowy o dzieło. (...)
W orzecznictwie dopuszczono wprawdzie możliwość ostrożnego posłużenia
się analogią przez zastosowanie do umowy o roboty budowlane niektórych
przepisów kodeksu cywilnego o umowie o dzieło, ale uczyniono tak jedynie w
odniesieniu do przepisów traktujących o wynagrodzeniu ryczałtowym (art. 632 § 2
k.c.) i to w sytuacji, w której trafnie uznano za niewystarczające uregulowanie
wynagrodzenia za roboty budowlane, uwzględniając przedmiot tych robót ustawowo
zakreślony w art. 647 k.c. i art. 658 k.c. (por. uzasadnienie wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 28 czerwca 2000 r., IV CKN 70/00, OSNC 2001 r., nr 1, poz. 9,
uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 września 1969 r., III CZP 8/69, OSNCP 1970,
nr 6, poz. 97, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 1998 r., III CKN 534/97,
nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1998 r., II CKN 913/97, nie
publ.). Samo jednak ograniczone zastosowanie na zasadzie analogii do rozliczeń
między stronami umowy o roboty budowlane odpowiednich przepisów dotyczących
umowy o dzieło nie jest oczywiście tożsame z kwalifikacją łączącej te podmioty
umowy jako umowy o dzieło (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2001 r., III
CKN 324/00, nie publ.). Brak w przepisach tytułu XVI kodeksu cywilnego
unormowania kwestii przedawnienia roszczeń nie pozwala - tak jak w przypadku
wynagrodzenia za roboty budowlane - na uznanie zawartej w tym tytule regulacji za
niewystarczającą i pozwalającą na posłużenie się analogią, a to wobec
wyczerpującego uregulowania terminów przedawnienia w art. 118 k.c.
W konsekwencji należy więc skłonić się do stanowiska, że art. 646 k.c. nie
może znajdować zastosowania ani odpowiednio, ani przez analogię do roszczeń
wynikających z niewykonania albo z nienależytego wykonania umowy o roboty
budowlane. Katalog przepisów regulujących umowę o dzieło, do których
odpowiedniego stosowania odsyła art. 656 § 1 k.c., wskazując przedmiot odesłania,
nie obejmuje bowiem materii uregulowanej w art. 646 k.c. Gdyby wolą ustawodawcy
było odpowiednie zastosowanie do umowy o roboty budowlane również regulacji
zawartej w art. 646 k.c., to niewątpliwie rozszerzyłby stosownie zakres
przedmiotowy odesłania w art. 656 § 1 k.c. Skoro rozszerzenie takie nie zostało w
nim wprowadzone nawet w wyniku nowelizacji kodeksu cywilnego w 1990 r., to - w
braku przepisu szczególnego - przedawnienie roszczeń wynikających z
niewykonania albo z nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane musi
podlegać ogólnym normom art. 118 i 120 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
16 lutego 2001 r., IV CKN 269/00, OSNC 2001, nr 9, poz. 139, z dnia 13 lutego
2001 r., II CKN 377/00, nie publ. i z dnia 9 maja 2001 r., II CKN 449/00, nie publ.).
Poza wyraźnym, przedmiotowo ujętym, odesłaniem z art. 656 § 1 k.c. nie można
bowiem nawet odpowiednio stosować do umowy o roboty budowlane innych
przepisów poświęconych umowie o dzieło, aniżeli regulujące materię wskazaną w
tym artykule (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 1999 r., III CKN
305/98, ,,Wokanda" 1999 r., nr 11, str. 3).
Za obroną stanowiska, że roszczenia wynikające z niewykonania albo z
nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane przedawniają się według
zasad ogólnych określonych w art. 118 k.c., przemawia także potrzeba istnienia
przejrzystej i czytelnej reguły, że terminów przedawnienia roszczeń wynikających z
poszczególnych stosunków prawnych należy najpierw poszukiwać w przepisach
regulujących określoną instytucję prawną. Dopiero w razie braku w tej materi
przepisu szczególnego stosować należy istniejące przepisy ogólne poświęcone
przedawnieniu. Ich istnienie dowodzi jednak zarazem braku luki w prawie i tym
samym eliminuje dopuszczalność posługiwania się analogią.
VI. Stosowaniu art. 118 k.c. do roszczeń wynikających z niewykonania albo z
nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane nie może sprzeciwiać się,
dostrzeżony przez zwykły skład Sądu Najwyższego fakt, że roszczenia te będą
przedawniać się z upływem dwóch zróżnicowanych terminów przedawnienia (trzech
lat i dziesięciu lat) w zależności od tego, czy roszczenia te związane są po stronie
uprawnionego z prowadzeniem działalności gospodarczej, czy też nie
charakteryzują się istnieniem takiego związku. W pierwszym przypadku roszczenie
wykonawcy, który zawodowo zajmuje się oddawaniem obiektów budowlanych,
skierowane do inwestora nie prowadzącego działalności gospodarczej w tym
zakresie, ulegnie bowiem przedawnieniu już po upływie trzech lat, natomiast
inwestor będzie mógł skutecznie wystąpić z własnym roszczeniem skierowanym
przeciwko takiemu wykonawcy przed upływem aż dziesięcioletniego terminu
przedawnienia.
Aprobata dla różnych terminów przedawnienia roszczeń wynikających z
niewykonania albo z nienależytego wykonania tej samej umowy, zróżnicowanych w
zależności od charakteru roszczenia, zdeterminowego statusem podmiotu, któremu
roszczenie to przysługuje, znajduje z pewnością swoje instytucjonalne uzasadnienie
w ramach ogólnego uregulowania art. 118 k.c., co podkreślił Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu postanowienia przedstawiającego zagadnienie prawne do
rozstrzygnięcia.
W art. 118 k.c. ustawodawca zastrzegł krótszy, bo trzyletni termin
przedawnienia tych roszczeń, które są związane z prowadzeniem działalności
gospodarczej. Posługując się pojęciem ,,działalność gospodarcza" w znaczeniu
użytym w art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności
gospodarczej (Dz.U. Nr 101, poz. 1178 ze zm.), można bronić poglądu, że choć
terminu tego użyto na potrzeby tylko tej ustawy, to jednak zarobkowa działalność
budowlana wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły przez wykonawcę, o
którym mowa w art. 647 k.c., jest niewątpliwie działalnością gospodarczą, a
roszczenia związane z jej prowadzeniem ulegają trzyletniemu przedawnieniu. W
orzecznictwie podkreślono także, że cechą wyróżniającą działalność gospodarczą,
jej elementem definiującym, jest cel zarobkowy, a więc ukierunkowanie na
osiągnięcie zysku (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 października
1999 r., III CKN 372/98, OSNC 2000, nr 4, poz. 81).
Wcześniej już wyrażono w judykaturze trafny pogląd, że o tym, który termin
przedawnienia, spośród przewidzianych w art. 118 k.c., powinien mieć
zastosowanie, powinno przesądzać wyłącznie to, czy roszczenie zgłaszającego je
podmiotu związane jest z prowadzeniem przezeń działalności gospodarczej.
Uznano, że o istnieniu takiego związania można mówić wtedy, gdy czynności
określonego podmiotu pozostają w funkcjonalnym związku z zakresem jego
działalności gospodarczej i są realizacją jego zadań w celu osiągnięcia określonych
korzyści (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 maja
1998 r., III CZP 12/98, OSNC 1998, nr 10, poz. 151 oraz wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 26 listopada 1998 r., I CKU 108/98, "Prokuratura i Prawo" 1999, nr 4, poz.
31).
Podmiot, który zajmuje się w sposób ciągły, zorganizowany i zarobkowy
oddawaniem obiektów budowlanych, jest przedsiębiorcą, bez względu na status
cywilnoprawny, a więc profesjonalistą, od którego można i należy wymagać
szybkiego formułowania i dochodzenia własnych roszczeń wobec swego
kontrahenta, tj. inwestora, który nie jest zazwyczaj profesjonalistą w zakresie
działalności inwestycyjnej i z tych właśnie względów zawarł umowę o roboty
budowlane.
Skrócenie zatem w art. 118 k.c. terminu przedawnienia roszczeń związanych z
prowadzeniem działalności gospodarczej zostało podyktowane specyfiką
(zawodowym
charakterem)
tej
działalności
oraz
wymaganiami
obrotu
gospodarczego. W orzecznictwie trafnie podkreślono, że takie roszczenia - ze
względu na dynamikę oraz pewność obrotu - muszą przedawniać się stosunkowo
szybko, co niekoniecznie dotyczy roszczeń z materialnoprawnego punktu widzenia
takich samych, ale oderwanych od prowadzenia działalności gospodarczej (por.
uzasadnienie cytowanej uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1994 r.,
III CZP 136/94).
Dopuszczalność zróżnicowania terminów przedawnienia przysługujących
stronom roszczeń, wynikających z niewykonania albo z nienależytego wykonania tej
samej umowy, ma także swoje generalne uzasadnienie w potrzebie wzmożonej
ochrony konsumenta, która zmusza do przewartościowania wielu tradycyjnych
pojęć i tendencji wynikających z klasycznego prawa cywilnego. Potwierdza ją
Dyrektywa 93/13/EWG o niedozwolonych klauzulach w umowach konsumenckich z
dnia 5 kwietnia 1993 r., w której art. 8 upoważniono Państwa Członkowskie do
wydawania dających się pogodzić z umową dalej idących postanowień,
gwarantujących wyższy poziom ochrony konsumenta. Nie sposób zaprzeczyć, że
inwestora, który zawarł z wykonawcą, będącym przedsiębiorcą, umowę o roboty
budowlane w celu pozyskania obiektu nie związanego bezpośrednio z działalnością
gospodarczą prowadzoną przez tegoż inwestora, należy uważać za konsumenta w
rozumieniu art. 384 § 3 k.c. W konsekwencji, powszechna tendencja do
zapewnienia wzmożonej ochrony prawnej konsumentom, jako słabszym zazwyczaj
uczestnikom obrotu gospodarczego, może, a nawet powinna wyrażać się m.in. w
zagwarantowaniu im przez ustawodawcę dłuższych terminów przedawnienia
przysługujących im roszczeń, w porównaniu z terminami przedawnienia roszczeń
kierowanych przeciwko nim przez ich profesjonalnych kontrahentów.
Zważywszy na przedstawione argumenty, Sąd Najwyższy podjął uchwałę o
treści przytoczonej na wstępie (art. 393-14 k.p.c. w związku z art. 13 ust. 4 i art. 17
ustawy z dnia 20 września 1984 r. o Sądzie Najwyższym, jedn. tekst: Dz.U. z
1994 r. Nr 13, poz. 48 ze zm.).


Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] III CZP 118/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/6/76
2009-01-23 
[IC] III CZP 117/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/7-8/91
2009-02-17 
[IC] III CZP 115/08   Uchwała SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/71
2008-11-26 
[IC] III CZP 110/08   Uchwała SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/70
2008-11-20 
[IC] III CZP 102/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/65
2008-12-16 
  • Adres publikacyjny: